Jak mieszka się w schronie przeciwatomowym po wojnie nuklearnej? W otoczeniu komputerów ośmiobitowych... bez dyskietek z przygodówkami? Z jednej strony pod dużym napięciem, z drugiej bardzo monotonnie. Z perspektywy urodzonego w schronie Johna, każdy dzień wygląda podobnie. Żeby nie uschnąć z nudów, musi skupiać się na rutynowych czynnościach. Nie ma innego wyjścia.
|