Moderatorzy: Elum, aegnor, jackowsky

Awatar użytkownika
Redakcja
Site Admin
Posty: 391
Rejestracja: pt 18 lut 2005, 17:26
Kontakt:

[19.06.14] Play jeszcze nie wie czy chce wydać Memorię

Post autor: Redakcja »

Chodzi o pudełkową edycję kolekcjonerską, która nakładem firmy Play ma ukazać się, teoretycznie, w pierwszych dniach lipca. Teoretycznie, bo choć wyznaczona jest już konkretna data premiery, to wciąż nie ma pewności czy firma Play w ostatniej chwili się nie rozmyśli, ponieważ wciąż intensywnie myśli czy grę wydać... czy może jednak nie wydać.

Pełna niespodzianek pudełkowa edycja Memorii od marca br. zapowiadana była już kilka razy. Premierę kilka razy przekładano, a nawet odwoływano. W międzyczasie, w ubiegłym miesiącu, zdążyła ukazać się edycja "zwyczajna" (tzw. cyfrowo-internetowo-elektroniczna). Tymczasem parę dni temu firma Play po raz kolejny zmieniła zdanie i ogłosiła, że pudełkową Memorię jednak wyda. Ale pod pewnym warunkiem. Trochę na wzór Kickstartera, gra ukaże się jeśli w określonym przedziale czasowym (do 28 czerwca) zamówi ją w przedsprzedaży określona liczba osób (dokładnie 100). Zamawiać można za pośrednictwem oficjalnej strony Play. Każdorazowe wejście na stronę wywołuje okno zachęcające do zakupu - w chwili gdy piszę te słowa zainstalowany tam licznik informuje, że na 100 obowiązkowych egzemplarzy do tej pory sprzedało się... 15.

Nowinkował Elum
Awatar użytkownika
Elum
Posty: 2535
Rejestracja: pt 18 lut 2005, 18:52
Lokalizacja: Schwientochlowitz

Post autor: Elum »

I jeszcze trochę luźniejszych przemyśleń. :P Ponieważ nie jestem zainteresowany superfajnymi gadżetami takimi jak płyta z soundtrackiem, megaplakat z Sadją, ciupaga z zegarkiem i flamaster o smaku truskawkowym (nowa podkładka pod mysz by mi się przydała, ale chyba w zestawie nie będzie), raczej się na tą pudełkową edycję kolekcjonerską nie skuszę. Przy czym chciałbym, żeby sprzedała się choć w tych stu egzemplarzach, bo to w sumie nie wina Play, że przygodówkami interesuje się w Polsce w porywach kilkadziesiąt osób. Trzymam kciuki tym bardziej, jeśli na polskim pudełku nie pojawi się wielki, jaskrawy fioletowy napis "SPOKO GIERA", "WYPASIONY HICIOR" lub coś w tym rodzaju, jak miało to miejsce w przypadku polskich wydań np. Gemini Rue czy The Inner World.

A tak przy okazji, zahaczając o temat... Gdy ostatnio zaczynałem zastanawiać się, dlaczego przygodówki w Polsce sprzedają się chyba gorzej niż w Kosowie, wszedłem sobie na dubscore.pl (to ta świetna baza informacji o polskich dubbingach w grach) i trochę mi się przypomniało:

Piotr Fronczewski - Aztec, Case Closed, Hopkins FBI
Janusz Gajos - Hopkins FBI
Wiesław Gołas - Pompei
Jan Kobuszewski - Pompei
Krzysztof Kolberger - Wehikuł czasu
Piotr Machalica - Aztec
Anna Seniuk - Atlantis II
Maciej Stuhr - Szymek czarodziej
Wiktor Zborowski - Brama zdrajców i, pewnie przez przypadek, Ring

Mam wrażenie, że polscy wydawcy swego czasu chcieli za wszelką cenę zniechęcić graczy do przygodówek. Inwestując najwięcej pracy/środków w tytuły przeciętne i słabe wychowali sobie całe pokolenie graczy, dla których synonimem przygodówki są gry takie jak Ace Ventura czy Hopkins FBI (którego CD Projekt uporczywie lansował chyba przez rok, podczas gdy tuż obok wychodziły Black Dahlia, Blade Runner i inne). Trudno jest nadrobić lata takiej "propagandy", tym bardziej w czasach gdy gry w pudełkach są w odwrocie. To taka moja teoria.

Oczywiście powodów tego, że przygodówki się u nas nie sprzedają jest więcej. Na pewno nie pomogło to, że w czasach gdy przygodówki na PC były najpopularniejsze, w Polsce na PeCeta mogli sobie pozwolić tylko nieliczni. Poza tym Polska to generalnie mały rynek chyba na wszystko (książki, muzyka, filmy) poza alkoholem, paralekami i parabankami, więc siłą rzeczy niszowym gatunkom, nie tylko gier komputerowych, trudniej się przebić.
Awatar użytkownika
tetelo
Posty: 1028
Rejestracja: czw 10 mar 2005, 12:35
Lokalizacja: Adrianopolis
Kontakt:

Re: [19.06.14] Play jeszcze nie wie czy chce wydać Memorię

Post autor: tetelo »

Ale ciupagą z zegarkiem połączonym z komórką i kontem na fejsie pewnie byś nie pogardził 8)

Niszowością to ja się już nie nauczę przejmować w tym życiu. Jak sobie poczytałam przypomniany przez Ciebie wątek "czy przygodówki chcą być popularne", tylko się w swoich racjach utwierdziłam. Od czasu tamtej rozmowy pojawiły się przecież produkty Telltale, które niewątpliwie wyszły z niszy, są popularne, sprzedawane i przez wielu zaliczane do gier przygodowych. No i co z tego? Jakoś wcale mnie to nie wbija w dumę.

Jednemu trudno zaprzeczyć: gry w pudełkach są w odwrocie. Dlatego coraz trudniej powiedzieć, co się naprawdę w Polsce sprzedaje. Mieszkam tu, ale szczęśliwie nie muszę już korzystać z usług polskich dystrybutorów. Kolekcja gier zajmuje mi kilka półek, pół szafy okupują pudełka, instrukcje itp., ale to tylko sentyment dla przeszłości, bo od kilku lat kupuję tylko wersje cyfrowe. Niezależność od wydawców jest słodka.
To chyba przejaw dość popularnego trendu. Czy gry nie-niszowe nadal się sprzedają w pudełkach? Obserwując szaleństwa wyprzedaży na "gogach i steamach", trudno w to uwierzyć.
Awatar użytkownika
Elum
Posty: 2535
Rejestracja: pt 18 lut 2005, 18:52
Lokalizacja: Schwientochlowitz

Post autor: Elum »

tetelo pisze:Niszowością to ja się już nie nauczę przejmować w tym życiu. Jak sobie poczytałam przypomniany przez Ciebie wątek "czy przygodówki chcą być popularne", tylko się w swoich racjach utwierdziłam. Od czasu tamtej rozmowy pojawiły się przecież produkty Telltale, które niewątpliwie wyszły z niszy, są popularne, sprzedawane i przez wielu zaliczane do gier przygodowych. No i co z tego? Jakoś wcale mnie to nie wbija w dumę.
O, dzięki za przypomnienie. Przeoczyłem przy poprzednim poście:

Wojciech Mann - Sam & Max: Sezon 1 ;)

Przygodówki Telltale zaliczam do przereklamowanych. Gdyby nie popularne licencje, którymi od początku konsekwentnie się podpierają, firma Telltale Games nie miałaby szans przetrwać przez tyle lat. Tak myślę.

Generalnie największy problem z przygodówkami obecnie widzę w tym, że one cały czas funkcjonują gdzieś na granicy opłacalności. One nie są niszowe tylko niezdrowo niszowe. Brakuje różnorodności, bo opłaca się tworzyć/wydawać tylko to co udaje mainstream, przywołuje nostalgiczne wspomnienia lub, po prostu, jest obrzydliwie kolorowe (np. shrekopodobna The Book of Unwritten Tales, tęczowy remake Gabriela Knighta). Internetowa dystrybucja trochę pacjenta podratowała, Kickstarter podobnie (obok kotletów zaistniało tam trochę ciekawych gier), ale nie wiadomo na jak długo ta kroplówka wystarczy.
tetelo pisze:Jednemu trudno zaprzeczyć: gry w pudełkach są w odwrocie. Dlatego coraz trudniej powiedzieć, co się naprawdę w Polsce sprzedaje. Mieszkam tu, ale szczęśliwie nie muszę już korzystać z usług polskich dystrybutorów. Kolekcja gier zajmuje mi kilka półek, pół szafy okupują pudełka, instrukcje itp., ale to tylko sentyment dla przeszłości, bo od kilku lat kupuję tylko wersje cyfrowe. Niezależność od wydawców jest słodka.
W sumie też już przestało mi zależeć na pudełkowych wydaniach nowych gier (gry sprzed 2000 roku wciąż preferuję w pudełkach 8)). I jest, tak jak piszesz, fajnie. Tym bardziej jak przypomnę sobie czasy gdy trzeba było włożyć o wiele więcej wysiłku aby pewne tytuły zdobyć.

A licznik na stronie Playshop wskazuje w tym momencie 21 sprzedanych kopii Memorii. No ale może jak na grę, która miała światową premierę mniej więcej rok temu, a w Polsce była już wydana dwa razy, więc każdy komu zależało już ją dawno kupił, to nie jest wcale zły wynik. Ta tzw. edycja kolekcjonerska to w gruncie rzeczy reedycja reedycji.
ODPOWIEDZ