Elum pisze:Co nie zmienia faktu, że Memento Mori 2 momentami jest tak nieudolna, że aż przykro patrzeć. Też bym ją chętnie "zjechał". Za czerstwe dialogi, nieciekawą intrygę, wymuszone zagadki. Skoro nawet mnie zagadki irytowały, to znaczy, że jest źle. Główny bohater przyjeżdża do Kapsztadu i pierwsze na co zwraca uwagę to... studzienka kanalizacyjna i wiszące na rusztowaniu ogrodniczki. Dziwnym zbiegiem okoliczności akurat te dwa elementy będą mu później potrzebne. Główna bohaterka z kolei ląduje w San Francisco i z miejsca zauważa oparty o ogrodzenie metrowej długości pręt (który chowa sobie do kieszeni bo "może się przyda") oraz świeżo załataną dziurę w asfalcie (oczywiście zabiera ze sobą grudki ciepłego jeszcze asfaltu, bo "mogą się przydać"). I tak jest przez całą grę.
Moim zdaniem jesteś trochę niesprawiedliwy. Oczywiście jeśli chodzi o dialogi, to rzeczywiście nie są to jakieś pisarskie wyżyny, ale spójrzmy prawdzie w oczy - dialogi w druzgoczącej większości gier nie są specjalnie wybitne. Za to nie zgadzam się z tobą w kwestii zagadek i tego podnoszenia ciepłego asfaltu. Prawda jest taka, że wcale nie musiałeś podnosić ani tego asfaltu, ani pręta zaraz po przyjeździe do San Francisco - mogłeś spokojnie wrócić po nie, gdy były potrzebne.
[spoiler]
Asfalt potrzebny był do przyklejenia tynku do ściany - czyli zanim był niezbędny trzeba było zabawić się w wietrzenie korytarza, wyznaczenie punktu wskazywanego przez dłonie aniołów i ewentualnie ustawianie reflektora). Pręt podobnie - potrzebny jest dopiero przy próbie wejścia na plac budowy (asfalt w puszce można pomieszać albo prętem, albo nogą od reflektora).
[/spoiler]
Muszę się przyznać, że ja ogrodniczek na rusztowaniu nie zauważyłem zaraz po przyjeździe do galerii - bo zamiast przeczesywać ekran myszką, obklikiwać pokrywy kanałów ściekowych i łazić gdzieś na tyły galerii, grzecznie wszedłem do środka
"Mój" Max pokrywą zainteresował się dopiero jak zacząłem kombinować z oknem, a rusztowanie z portkami odkrył, gdy musiałem się dostać do rezydencji.
Zdaje się, że istnieją dwie szkoły - jedna mówi, że powinna istnieć możliwość podniesienia przedmiotów w każdej chwili, a druga, że tylko, gdy są potrzebne. Nie wiem, czy silenie się na "realizm" i pozwolenie podnieść Larze pręt dopiero, gdy "powinna" wiedzieć, że jest jej potrzebny, byłoby takie rewelacyjne - mnie nigdy nie podobało się w przygodówkach (np. w Black Mirror), gdy wiedziałem, że coś za chwilę będzie mi potrzebne, ale nie mogłem tego podnieść, bo bohater jeszcze nie wygłosił płomiennej mowy o tym, jak to drzwi są zamknięte i przydałby się łom.
Więc częściowo problem kleptomanii (jeśli dla ciebie to problem) w Memento Morii 2 powstał wyłącznie z powodu twojego stylu gry - gra wcale nie zmusza nikogo do podnoszenia asfaltu czy pręta, gdy tylko wejdziesz do pierwszej lokacji - możesz je sobie obejrzeć i zostawić na później.
[spoiler]
Czasem nawet takie zostawienie czegoś jest dodatkowo punktowane - w zagazowanym korytarzu stoi palnik na parapecie. Zostawienie go na parapecie i oznaczenie jako dowód daje dodatkowe procenty za prowadzenie śledztwa. Oczywiście możesz go zabrać - przepadają procenty, a ty możesz go później użyć do wpicia pinezki w malowidło (a jeśli zostawisz palnik, to możesz to zrobić nogą od reflektora).
[/spoiler]
Moim zdaniem gra jest naprawdę dobra. Dawno nie grałem w przygodówkę o tak zróżnicowanych zagadkach - każda wykorzystuje unikalne mechanizmy, nie ma 10 labiryntów, 5 układanek i czy samych łamigłówek dialogowych czy ekwipunkowych.
[spoiler]
Jedyne powtórzenie można by zarzucić tym - nie wiem jak to nazwać - tablicom dedukcyjnym, za pomocą których odtwarzamy przebieg zdarzeń w Chinatown, ale i tu w pierwszym przypadku układamy chronologiczny ciąg wydarzeń, a w drugim łączymy po trzy wskazówki, aby wyciągnąć z nich wniosek, więc podobieństwo jest wyłącznie powierzchowne.
[/spoiler]
Mnie gra się podobała - o wiele bardziej niż mdły zagadkowo i fabularnie Moebius.
No i nie mogę się zgodzić z porównaniem Memento Mori 2 do Alternativy czy Art of Murder - Elum, serio, MM2 to zupełnie inna liga. Nie wiem co ci biedna Lara zrobiła, ale Memento Mori 2 i Alternativę dzieli ogromna przepaść jeśli chodzi o jakość - i to pod dosłownie każdym względem.