[30.06.17] Kinoautomat ma 50 lat
: pt 30 cze 2017, 19:29
Colossal Cave Adventure. Przyjmuje się, że to od niej wszystko się zaczęło. I że to dzięki niej powstał Zork, a następnie King's Quest. Na pewno po części przez nią gry przygodowe do dziś nazywa się "grami przygodowymi" (choć określenie "gra fabularna" pasowałoby o wiele lepiej). Ale czy Colossal Cave Adventure rzeczywiście była tą pierwszą przygodówką? To zależy. Faktem jest, że ich wynalezienie przypisuje się Amerykanom trochę niesłusznie, bowiem pierwsza próba stworzenia przygodówki miała miejsce w... Czechosłowacji. Na długo zanim na pomysł wykorzystywania nowoczesnych technologii do tworzenia interaktywnych książek czy filmów wpadli Will Crowther, Rick Dyer, Ken i Roberta Williams. I David Lynch.
Kinoautomat: Człowiek i jego dom, według pomysłu i w reżyserii Raduza Cincery, miał premierę dokładnie 50 lat temu, na wystawie Expo 1967 w Montrealu. Nigdy wcześniej nie było filmu, w którym widzowie mogliby kierować losami głównego bohatera. Oczywiście interakcja ta była wówczas bardzo symboliczna, by nie rzec - prymitywna. Ponieważ film wyświetlany był tylko w salach kinowych, widzowie decydowali wspólnie, większością głosów. Co więcej, film skonstruowany jest w taki sposób, że bez względu na wybór ścieżki, zawsze kończy się tak samo. W gruncie rzeczy Kinoautomat składa się z dwóch równoległych/zsynchronizowanych filmów, zbiegających się w punktach wyboru. Niby niewiele, ale to pozwoliło pokazać całość również w... telewizji. W latach dziewięćdziesiątych oba filmy wyemitowane zostały równolegle w pierwszym i drugim programie telewizji czeskiej. Po raz pierwszy widzowie mieli okazję doświadczyć Kinoautomatu tak, jak trzy dekady wcześniej wymyślił to sobie autor - w kluczowych momentach po prostu zmieniając kanał za pomocą pilota.
W 2008 roku, prawie dekadę po śmierci Raduza Cincery, Kinoautomat wydany został w wersji DVD. O przeniesienie filmu na nośnik cyfrowy przez lata starała się m.in. jego córka. Dzięki temu pierwszy w historii film interaktywny, dostępny wcześniej w nielicznych/niekompletnych kopiach analogowych, ma szansę przetrwać. Przynajmniej przez kolejne 50 lat.
Elum
Kinoautomat: Człowiek i jego dom, według pomysłu i w reżyserii Raduza Cincery, miał premierę dokładnie 50 lat temu, na wystawie Expo 1967 w Montrealu. Nigdy wcześniej nie było filmu, w którym widzowie mogliby kierować losami głównego bohatera. Oczywiście interakcja ta była wówczas bardzo symboliczna, by nie rzec - prymitywna. Ponieważ film wyświetlany był tylko w salach kinowych, widzowie decydowali wspólnie, większością głosów. Co więcej, film skonstruowany jest w taki sposób, że bez względu na wybór ścieżki, zawsze kończy się tak samo. W gruncie rzeczy Kinoautomat składa się z dwóch równoległych/zsynchronizowanych filmów, zbiegających się w punktach wyboru. Niby niewiele, ale to pozwoliło pokazać całość również w... telewizji. W latach dziewięćdziesiątych oba filmy wyemitowane zostały równolegle w pierwszym i drugim programie telewizji czeskiej. Po raz pierwszy widzowie mieli okazję doświadczyć Kinoautomatu tak, jak trzy dekady wcześniej wymyślił to sobie autor - w kluczowych momentach po prostu zmieniając kanał za pomocą pilota.
W 2008 roku, prawie dekadę po śmierci Raduza Cincery, Kinoautomat wydany został w wersji DVD. O przeniesienie filmu na nośnik cyfrowy przez lata starała się m.in. jego córka. Dzięki temu pierwszy w historii film interaktywny, dostępny wcześniej w nielicznych/niekompletnych kopiach analogowych, ma szansę przetrwać. Przynajmniej przez kolejne 50 lat.
Elum