Jeśli chciał(a)byś pochwalić się własną, własnoręcznie zaprojektowaną, zaprogramowaną i/lub narysowaną grą - nie mogłeś(aś) trafić lepiej.

Moderatorzy: Elum, aegnor, jackowsky

Awatar użytkownika
jackowsky
Posty: 2299
Rejestracja: wt 22 lut 2005, 10:43
Lokalizacja: Chorzów

Post autor: jackowsky »

A poza tym, większość ludzi ma problem z odpowiedzią na pytanie: "Jak na imię ma Jan Kochanowski?" czy ze zrozumieniem prostej instrukcji. A tu gra wymagająca czytania i myślenia?
Ostatnio skończone: Monolith PL (80%), Baldur's Gate 3 PL (80%), Crowns and Pawns: Kingdom of Deceit PL (60%), Alter Ego PL (50%), Boxville (60%)
Awatar użytkownika
Bzyk
Posty: 50
Rejestracja: wt 30 paź 2007, 15:33
Lokalizacja: Lubin/Wrocław/Warszawa
Kontakt:

Post autor: Bzyk »

A to już osobny problem, który od lat sygnalizuje UNESCO. Niski poziom kultury i oświaty w Polsce to jedno, ale w grę wchodzi również zjawisko analfabetyzmu funkcjonalnego. Ludzie nie potrafią zrozumieć tego, co czytają, i zastosować się do tego. Szarpią drzwi sklepu z wielkim napisem "dziś zamknięte", nie radzą sobie z rozkładami jazdy autobusów czy np. treścią zadań szkolnych.

Przeglądałem materiały UNESCO pisząc swoją pierwszą pracę dyplomową. Wyniki badań w Polsce są zatrważające. Długo można dyskutować, ale najpewniej winny jest zarówno spadek czytelnictwa, jak i niski poziom oświaty w szkołach i mediach. Nie uczymy myśleć, a odwrotnie - wszystko podajemy na talerzu w gotowej formie instant.

Widziałem zadania zeszłorocznej matury z języka polskiego i nie mogłem uwierzyć, jak bardzo obniżył się poziom w przeciągu ostatnich 15. lat. Za moich czasów taką maturę można by było stosować w szkołach specjalnych.

Podobny problem mam teraz ze studentami - z jednej strony są gadżeciarzami i konsumentami nowych mediów (facebook, fotka.pl i NK w małym palcu), z drugiej nie potrafią już obrócić zdjęcia do pionu czy zainstalować programu mimo wyświetlanej na bieżąco instrukcji. We wszystkich przypadkach występuje chroniczna niechęć przed czytaniem i potrzebą analizy najprostszego nawet tekstu.

Czasem dochodzi do przypadków kuriozalnych. Pewna osoba zadzwoniła kiedyś do mnie i powiedziała: "instaluję program i nagle pojawił mi się napis - "wciśnij Enter". To co ja mam teraz zrobić?"... Sytuacja autentyczna, zaręczam.

Człowiek czytający, rozumiejący, umiejący to dziś w oczach mas po prostu geek. I dlatego użyłem tego słowa w wywiadzie. BTW, mam nadzieję, że nikt nie odebrał tego negatywnie. Sam siebie do grona geeków zaliczam, bo czytam książki i wiem na przykład, jak zamontować kartę graficzną i znaleźć w sieci najnowsze do niej sterowniki. :P
Luminous beings are we, not this crude matter...
Awatar użytkownika
Virgo C.
Posty: 1208
Rejestracja: pt 18 lut 2005, 19:22
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Virgo C. »

Poskacze trochę po poruszanych tematach, ale myślę że każdy się zorientuje do czego się odnoszę ;)

Coś jest na rzeczy, jeśli chodzi o Twoje prognozy dotyczące przygodówek i tabletów (oraz telefonów dotykowych). Mam zainstalowanego w komórce Assassins Creed, granie w niego za pomocą ekranu dotykowego do mordęga. Z drugiej strony, Revolution Soft. jak do tej pory wydał na produkty spod znaku nadgryzionego jabłka zremasterowane Beneath a Steel Sky, pierwszy Broken Sword (w wersji Director's Cut). Jeśli dobrze kojarze to prace nad podobną wersją drugiego części trwają w najlepsze. Dodać do tego popularność Nintendo DS, gdzie przygodówek jest sporo - to może być przyszłość dla gatunku.

Apropo anegdoty z Maxem Paynem - w listopadzie 2009 roku byłem w Lublinie na konwencie Falkon. W sobotę w głównej sali odbyła się prelekcja dr P. Frelika pt "Czy Ted musi zmienić się w żelka i czy gry wideo opowiadają historie". Przy tak postawionym pytaniu nie trudno się domyślić, że większość prelekcji dotyczyła gier przygodowych i RPG. Ale też był właśnie Max Payne, jako pozytywny przykład (wyjątek?) wśród innych gatunków.

I cholera, czuje się geekiem. Gram w przygodówki, czytam książki, widziałem trochę kina skandynawskiego - Pozwól mi wejść, Naboer, trylogia Millenium, Strasznie szczęśliwi, Jabłka Adama a nawet kompletnie chyba w Polsce przemilczaną Kobietę, która pragnęła mężczyzny (koprodukcja Polsko-Duńsko-Czesko-Francuzką) :niesmialy:

I tak na koniec - gdzieś Ty próbował sprzedać opowiadanie? Z tego co się orientuje to, poza pismami fantastycznymi i kryminalnymi w rodzaju Detektyw, opowiadania w Polsce drukuje tylko Playboy i chyba Bluszcz. Nie wiem jak Zeszyty literackie :marzy:
Mądrość nie z wiekiem przychodzi, a prawość nie tylko starcom jest znana
Obecnie gram: Back to the Future, Ratchet&Clank:4za1
Ostatnio ukończona: Costume Quest
Ostatnio przeczytane: Filip L. Tyrmand
Awatar użytkownika
Bzyk
Posty: 50
Rejestracja: wt 30 paź 2007, 15:33
Lokalizacja: Lubin/Wrocław/Warszawa
Kontakt:

Post autor: Bzyk »

Podobnie brzmiące odpowiedzi dostałem z Fabryki Słów i Nowej Fantastyki.

Natomiast co do gier... Nie powiedziałem tego w wywiadzie, bo ktoś uznałby to za kryptoreklamę, ale zabrałem się za Distorted przede wszystkim dzięki Wam - ekipie Przygodoskopu. Daliście mi w czasach Magritte'a kredyt zaufania, daliście support na swojej stronie. To naprawdę mnie zmotywowało.

A to, co mnie demotywuje? Np. fakt, iż kiedy tylko włączę TVP2, widzę Michała Wiśniewskiego. I to, że recenzję Magritte'a w pewnym bardzo znanym piśmie growym załatwiłem sobie po prawie roku przez bardzo dobre znajomości, bo najpierw otwarcie mi napisano, że takie gry to sobie mogę w zwieracz wsadzić...
Luminous beings are we, not this crude matter...
TexMurphy
Posty: 537
Rejestracja: ndz 20 lut 2005, 14:13
Lokalizacja: Sucha Beskidzka

Post autor: TexMurphy »

Dogadałbyś się świetnie z moim przyjacielem - nawiasem mówiąc on też pisze książki :) Ja jednak uważam, że nie jest źle. Wręcz wysnułbym pewną karkołomną tezę, że tak musi wyglądać równowaga... Dziś, jeśli człowiek ma jakąś pasję, może dotrzeć w zasadzie do wszystkich materiałow z całego świata - płyt, książek, nagrań, gier, informacji o zabytkach, turystyce itp. Ale z drugiej strony w mediach z natury rzeczy przeznaczonych dla wszystkich musi dominowac Wiśniewski...
"Jeszcze trochę, a każdy będzie musiał kupować oddzielny chleb dla każdego członka rodziny - i rejestrować go na stronie piekarni, żeby mogła monitorować, czy nie podzielił się przypadkiem z kim innym." Fitz
Awatar użytkownika
Bzyk
Posty: 50
Rejestracja: wt 30 paź 2007, 15:33
Lokalizacja: Lubin/Wrocław/Warszawa
Kontakt:

Post autor: Bzyk »

Hmmm, wiesz, nie strzelam do popkultury, tylko do kultury masowej. Uważam, że nie ma na nią miejsca w telewizji misyjnej, opłacanej z podatktów. Polsat, TVN, ok. Ale nie TVP. W takim kształcie publiczna nie powinna istnieć, bo jest niczym ksiądz, który gwałci dzieci.

Jest dużo świetnej muzyki pop, dużo naprawdę fajnych, rozrywkowych filmów klasy B, dużo czysto rozrywkowych gier. Na Zachodzie.

U nas filmy i muzyka mają klasę Z, a w mediach nie ma autorytetów i talentów, tylko celebryci, którzy znani są z tego, że są znani. I tu jest pies pogrzebany.

Spójrzcie na Rosjan. Politycy każą nam się z nich śmiać, ale jakie oni mają kino, gry, muzykę! Oni zachwycają się Vitasem, a my disco polo. Wychodzi na to, że ichnie masy mają wyższy poziom niż nasze.

A dlaczego tak jest, pisze sam Hołdys - co prawda o muzyce, ale podobnie jest i w innych dziedzinach: Niestety, chęć zarobienia pieniędzy spowodowała, że nieudacznicy sami komponują i piszą teksty, a dyrektorzy muzycznych stacji radiowych, którzy nadają ton polskiej muzyce, są ludźmi wyzbytymi dobrego smaku. To oni dokonują wyboru, który polega na tym, że na antenę trafia chłopak uczesany na żel, ale tylko pod warunkiem, że komuś naubliżał.
Luminous beings are we, not this crude matter...
TexMurphy
Posty: 537
Rejestracja: ndz 20 lut 2005, 14:13
Lokalizacja: Sucha Beskidzka

Post autor: TexMurphy »

Ja tu widzę dwie sprawy.

1.Telewizja publiczna. To zupełnie osobny temat - tragedia, dramat (i nie mam tu bynajmniej na myśli świetnego niegdyś Teatru Telewizji) itp. Ale to problem właśnie naszej polskiej TVP czy szerzej pojętych mediow publicznych, a nie ogólnej sytuacji. To trochę tak jak z PKP - wiemy, co się kryje pod tymi trzema literkami, ale to przecież nie oznacza, że świat powinien zrezygnowac z transportu kolejowego. Sam zresztą potwierdzasz to pisząc o Zachodzie. Idąc tym tropem - jak najbardziej mogę się zgodzić, że polskie przygodówki umierają. Ale na pewno nie umiera gatunek w ogóle.

2.Rosja. My w PRLu także mieliśmy - generalizując - znacznie lepsze kino (a już na pewno znacznie lepszą muzykę) niż dziś. To jednak są w pewnym stopniu koszty transformacji - coś za coś... Rzecz jasna nie usprawiedliwia to zwykłej ignorancji wielu osób dzialających w mediach, ale jednak pewne przełożenie jest.
"Jeszcze trochę, a każdy będzie musiał kupować oddzielny chleb dla każdego członka rodziny - i rejestrować go na stronie piekarni, żeby mogła monitorować, czy nie podzielił się przypadkiem z kim innym." Fitz
Awatar użytkownika
Virgo C.
Posty: 1208
Rejestracja: pt 18 lut 2005, 19:22
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Virgo C. »

Mądrość nie z wiekiem przychodzi, a prawość nie tylko starcom jest znana
Obecnie gram: Back to the Future, Ratchet&Clank:4za1
Ostatnio ukończona: Costume Quest
Ostatnio przeczytane: Filip L. Tyrmand
Awatar użytkownika
Elum
Posty: 2535
Rejestracja: pt 18 lut 2005, 18:52
Lokalizacja: Schwientochlowitz

Post autor: Elum »

Rozmowa Tetelo z Bzykiem sprzed trzech tygodni. Wstyd, ze ten link pojawia sie tu z takim opoznieniem. :P

Przy okazji - wywiad na AZ.
ODPOWIEDZ