Jeśli chciał(a)byś pochwalić się własną, własnoręcznie zaprojektowaną, zaprogramowaną i/lub narysowaną grą - nie mogłeś(aś) trafić lepiej.

Moderatorzy: Elum, aegnor, jackowsky

Awatar użytkownika
Fitz
Posty: 174
Rejestracja: sob 09 lut 2013, 20:30
Kontakt:

Monty, waran z Komodo

Post autor: Fitz »

Nieco drobniejsza produkcja - gra zrobiona "na szybko" w niespełna miesiąc na wrześniową edycję MAGS. Tematem przewodnim były zwierzęta.

Oto więc Monty - waran z Komodo. Taki jaszczur. Bardzo, BARDZO duży jaszczur. Oraz mąż kochającej żony i ojciec przeuroczego dziecięcia. Jak na głowę rodziny przystało, to do niego należy wyżywienie rodziny. Rodziny wiecznie głodnej i nienażartej...

Obrazek

Wyrusza więc na pełną przygód i niebezpieczeństw wyprawę - po jedzenie. Zwiedzi wiele miejsc i stawi czoła wielu, wielu niebezpieczeństwom - oraz obrzydliwościom.

Obrazek

Grafikę w grze wykonałem metodą kolażu ze zdjęć zwierząt, elementów ich anatomii produktów zwierzęcych -- oraz różnych wydzielin cielesnych... Spróbujcie zgadnąć, co jest czym!

Grę można ściągnąć TUTAJ

Dla ludzi przerażonych ilością dialogów w Grayu dodam, że tym razem nie pada ani jedno słowo :P Bohater komunikuje się ze światem za pomocą chrząknięć, warknięć i pomruków (nagranych osobiście przez niżej podpisanego), a także za pomocą symboli graficznych.
Awatar użytkownika
Elum
Posty: 2535
Rejestracja: pt 18 lut 2005, 18:52
Lokalizacja: Schwientochlowitz

Post autor: Elum »

Monty nie mówi, ale ma w sobie coś z Gray'a. Przez całą grę miałem wrażenie, że tak naprawdę tylko udaje warana, a za chwilę założy garnitur, zawiąże krawat i zacznie dyskutować jak Gray (albo jak ten farfocel). To pewnie przez ten jego skupiony wyraz "twarzy". ;)

Świat gry z kolei kojarzy mi się trochę z kuchnią w Bad Mojo. Świetne jest to jajeczne słońce (?) w drugiej lokacji. Za to czerwona plama w tle lokacji piątej wygląda jak jakaś potworna choroba skóry. :niesmialy:

Spróbuję w najbliższych tygodniach/miesiącach (na pewno do końca roku) napisać tradycyjną przygodoskopową mini-recenzję. Monty to mój nowy idol. 8)
Awatar użytkownika
Fitz
Posty: 174
Rejestracja: sob 09 lut 2013, 20:30
Kontakt:

Re: Monty, waran z Komodo

Post autor: Fitz »

Faktycznie, duch mojego wrodzonego mądraliństwa unosił się w powietrzu - i miał się w grze objawić, ale pod postacią narratora, jak w filmie przyrodniczym. Nie starczyło czasu - ale w rozwinięciu tej historii, do którego się przymierzam, możnaby takowego zaimplementować. Jeśli się uda, zrobiłbym narrację w stylu sir Davida Attenborough - ale to akurat specyficzny i niełatwy głos, więc może pójdę na łatwiznę i zrobię coś w stylu montypythonowskiego "The Larch" ;) Zresztą to by się nawet zgadzało, bo styl animacji - i, w ramach hołdu, także imię głównego bohatera - wziąłem stamtądż :) Tak czy inaczej, mam jeszcze wieeeele pomysłów na różne smaczne i niesmaczne tła! Skojarzenia z Bad Mojo jak najbardziej słuszne, mnie samemu również tytuł ten chodził po głowie - i w lokacji nad brzegiem morza było naprawdę obrzydliwie :) Te kamyczki to np. kamienie żółciowe fretki, a niebo to czaszka. A słoneczko w tle wyspy z palmą to z kolei kurzajka na stopie. Ale moim ulubionym motywem jest morze przy ostatniej wyspie :D
Awatar użytkownika
Elum
Posty: 2535
Rejestracja: pt 18 lut 2005, 18:52
Lokalizacja: Schwientochlowitz

Post autor: Elum »

Fitz pisze:zrobiłbym narrację w stylu sir Davida Attenborough
Właśnie! O tym nie pomyślałem. A też by mi narrator idealnie do Monty'ego pasował. Attenborough albo... Morgan Freeman. :D
Fitz pisze:moim ulubionym motywem jest morze przy ostatniej wyspie :D
Boję się zapytać. :szok:
Awatar użytkownika
Fitz
Posty: 174
Rejestracja: sob 09 lut 2013, 20:30
Kontakt:

Re:

Post autor: Fitz »

Elum pisze:Attenborough albo... Morgan Freeman. :D
Hm... Albo Bryan Cranston! Też złapał fuchę z robieniem podkładu do programu przyrodniczego :D

No ale nie zagalopowujmy się, ledwo się nauczyłem obsługiwać mikrofon, dobrze będzie jak cokolwiek wyjdzie :P

A morze w tamtej lokacji to ot, wylinka węża - zgodnie z motywem gadzim :) Większość miejscówek staram się właśnie spiąć jakąś klamrą tematyczną.
Oli10
Posty: 25
Rejestracja: pt 02 sie 2013, 20:09

Re: Monty, waran z Komodo

Post autor: Oli10 »

Uf, dawno mnie nie było, proszę o wybaczenie, bo w Monty'ego chciałem pograć od dawna, ale jakoś tak czasu zabrakło...

W każdym razie - toż to psychodeliczny twór :D Monty w kuchni ala Bad Mojo... w ogóle, cały ten pomysł z Montym jest bardzo oryginalny i sympatyczny.

Napiszę więcej, jak pogram trochę dłużej, dziś w końcu go odpaliłem! :)
Awatar użytkownika
Elum
Posty: 2535
Rejestracja: pt 18 lut 2005, 18:52
Lokalizacja: Schwientochlowitz

Post autor: Elum »

Zsynchronizowaliśmy się z Olim idealnie, bo przypadkiem dzisiaj/wczoraj (zależnie od strefy czasowej) wreszcie wrzuciłem na stronę mini-reckę Monty'ego. To naprawdę przypadek. :)
Oli10
Posty: 25
Rejestracja: pt 02 sie 2013, 20:09

Re: Monty, waran z Komodo

Post autor: Oli10 »

Potwierdzam - ja nic o planach Eluma nie wiedziałem! :D

No ale nic nie dzieje się przypadkiem - to początek takiego przygodoskopowego mini-renesansu Monty'ego :P Moja opinia - na dniach :)
Awatar użytkownika
Fitz
Posty: 174
Rejestracja: sob 09 lut 2013, 20:30
Kontakt:

Re: Monty, waran z Komodo

Post autor: Fitz »

O, no proszę, jak ładnie :) A jak już opadnie medialna wrzawa i ucichną flesze, to będzie się pewno trzeba wziąć za sequel :mrgreen: Pomysły na fabuły mam przynajmniej dwa, na nowe obrzydliwe tła - bez liku (jakoś tak wymyślanie obrzydliwości przychodzi mi bez wysiłku). Teraz tylko jakoś to zebrać do kupy (pun intended) i zgrać. No i liczyć na to, że przyszła pani waranowa... tfu, fitzowa... głowy mi nie odgryzie za kolejne noce zarwane nad produkcją :gugu: (w ostatni dzień konkursu siedziałem 20 godzin prawie non stop)

Chwilowo jednak dłubię nad czym innym. Enigmatycznie nadmienię tylko, że wiąże się to z Grayem - a ściślej mówiąc z jego rozmową z farmerem o pasjach tegoż :)
Oli10
Posty: 25
Rejestracja: pt 02 sie 2013, 20:09

Re: Monty, waran z Komodo

Post autor: Oli10 »

OK, przeszedłem - wczoraj zakończyłem tuż przed końcem (tzn. przed zabawą w wędkarza), bo wydawało mi się, że będzie więcej historii, dziś odpaliłem, czekając nowych przygód, ale... niestety :'(

A niestety, bo... Monty spodobał mi się jeszcze bardziej od Graya :D I aż szkoda, że całość można przejść w 5-10 minut. Waran to bardzo sympatyczna postać, ma osobowość, a jego rodzina - wymiata. Fabuły jako takiej nie ma, to jeden długi gag, ale jest i dziwnie i zabawnie równocześnie, a zakończenie - mistrzostwo!

Podoba mi się jakość wykonania całości, no normalnie profesjonalna rzecz! Pomrukiwania, grafika, animacje... Super, super, super! W ogóle - sam nie wiem, czemu - ale całość skojarzyła mi się lekko z Neverhoodem, jedną z moich ulubionych produkcji :) Zagadki - wiadomo, wpisały się w surrealistyczną stylistykę całości, są dość proste, no ale to króciutka rzecz.

Ogółem Gray jest lepszą grą (ale ma przewagę długości ;) ), ale Monty strasznie mi się spodobał (może nawet bardziej przypadł do gustu) i chciałbym zobaczyć jego pełnowymiarowe przygody. :) Sequel poproszę :P

Ale na Twój nowy projekt też czekam z utęsknieniem :P
Awatar użytkownika
Fitz
Posty: 174
Rejestracja: sob 09 lut 2013, 20:30
Kontakt:

Re: Monty, waran z Komodo

Post autor: Fitz »

Dziękuję za obie wielce przychylne recki :) Gra jest faktycznie króciutka - i podobnie jak w Grayu fabuły jako takiej nie ma, postać po prostu chodzi i mąci - ale to chyba przez te sielskie miejscówki (w jednej i drugiej grze). A może po prostu ja jestem cieńki ;) Tak czy owak, pomysły na sequele są - może nie pełnometrażówki, ale raczej dłuższe niż część pierwsza. Będzie jeszcze obrzydliwiej - a rodzina będzie jeszcze bardziej wredna i roszczeniowa ;) W dodatku na forum AGS dowiedziałem się o fajnym myku technicznym, który baaardzo mi skróci pracę - tak więc powiało optymizmem :)
ODPOWIEDZ