Moderatorzy: Elum, aegnor, jackowsky
The Unprintable MAGENTA
Gdy zapada zmrok, a po ulicach miasta panoszy się Zuo - na ratunek przybywa ona:
MAGENTA
...dziewczyna, która nadaje wszystkiemu, czego dotknie, koror różowy
Wejdzie odważnie w najmroczniejsze zaułki.
Zasieje strach w sercach zuoczyńców.
The Unprintable MAGENTA miała pierwotnie ukazać się (i wygrać!) w sierpniowym wydaniu konkursu MAGS, którego motywem przewodnim byli herosi z bezużytecznymi mocami. Od razu pomyślałem o Magencie - komiksie, który narysowałem kiedyś dla mojej lubej, obsadzając ją w roli tytułowej. Na potrzeby gry nagiąłem pierwotną koncepcję, czyniąc Magentę bardziej kreskówkową - a jej przygodny bardziej komicznymi niż bohaterskimi.
Z braku czasu (because przepuklina, latanie po przychodniach, itp) się nie wyrobiłem - ale postanowiłem dokończyć grę i wypuścić już poza konkursem. Bez terminów na głowie mogę dopieścić pewne szczegóły i dodać parę rzeczy, z których uprzednio zrezygnowałem pod presją czasu. Zasadniczo jednak gra utrzyma obecny kształ -- i znajdziecie w niej:
- grafikę w niesamowitej rozdzielczości 800x600 i porażających 16 kolorów palety EGA:
- sześć grywalnych miejscówek
- sześć interaktywnych postaci - plus dwie, których nie widać, jedną, która akurat nie może rozmawiać, oraz zwierzę (również mało rozmowne, zwłaszcza w tej chwili)
- duży nacisk na dialogi: supermoc Magenty jest nieszczególnie super, więc nieraz przyjdzie jej wykaraskać się z kłopotów dzięki talentom dyplomatycznym
- zagrożenie jest realne, więc zaprzyjaźnijcie się z przyciskiem SAVE!
- łażenie po nocy w obcisłej, różowej kiecce jest nie tylko i nie zawsze niebezpieczne, czasem po prostu śmieszne. A jeśli to Ty ją masz na sobie - upokarzające, frustrujące i wkurzające (acz miej świadomość, że komicznie wyglądasz, jak się burzysz!)
Gotowa gra powinna wyjść do końca miesiąca. Status na chwilę obecną wygląda tak:
+ wszystkie animacje w samej grze są zasadniczo gotowe (dorobię może jedną lub dwie, ale poza tym wszystkie gotowe i zaimplementowane w grze)
+ tła wszystkich grywalnych lokacji są zrobione
+ 4 z 6 miejscówek są w pełni grywalne, brakuje tylko kilku opcjonalnych interakcji
- trochę pracy wymaga interfejs - na razie stanęło na tym, że mamy funkcje Idź, Patrz i interakcji, ale grafiki kursorów trzeba dorobić
- rozważam i dopracowuję koncepcję zapisu stanów gry
- każda porażka w grze ma swoją indywidualną cutscenkę, ale na razie to głównie statyczne obrazki, możnaby to rozwinąć - i dodać porządne intro i outro
- udźwiękowienie! Pracy nad nim nawet nie zacząłem
MAGENTA
...dziewczyna, która nadaje wszystkiemu, czego dotknie, koror różowy
Wejdzie odważnie w najmroczniejsze zaułki.
Zasieje strach w sercach zuoczyńców.
The Unprintable MAGENTA miała pierwotnie ukazać się (i wygrać!) w sierpniowym wydaniu konkursu MAGS, którego motywem przewodnim byli herosi z bezużytecznymi mocami. Od razu pomyślałem o Magencie - komiksie, który narysowałem kiedyś dla mojej lubej, obsadzając ją w roli tytułowej. Na potrzeby gry nagiąłem pierwotną koncepcję, czyniąc Magentę bardziej kreskówkową - a jej przygodny bardziej komicznymi niż bohaterskimi.
Z braku czasu (because przepuklina, latanie po przychodniach, itp) się nie wyrobiłem - ale postanowiłem dokończyć grę i wypuścić już poza konkursem. Bez terminów na głowie mogę dopieścić pewne szczegóły i dodać parę rzeczy, z których uprzednio zrezygnowałem pod presją czasu. Zasadniczo jednak gra utrzyma obecny kształ -- i znajdziecie w niej:
- grafikę w niesamowitej rozdzielczości 800x600 i porażających 16 kolorów palety EGA:
- sześć grywalnych miejscówek
- sześć interaktywnych postaci - plus dwie, których nie widać, jedną, która akurat nie może rozmawiać, oraz zwierzę (również mało rozmowne, zwłaszcza w tej chwili)
- duży nacisk na dialogi: supermoc Magenty jest nieszczególnie super, więc nieraz przyjdzie jej wykaraskać się z kłopotów dzięki talentom dyplomatycznym
- zagrożenie jest realne, więc zaprzyjaźnijcie się z przyciskiem SAVE!
- łażenie po nocy w obcisłej, różowej kiecce jest nie tylko i nie zawsze niebezpieczne, czasem po prostu śmieszne. A jeśli to Ty ją masz na sobie - upokarzające, frustrujące i wkurzające (acz miej świadomość, że komicznie wyglądasz, jak się burzysz!)
Gotowa gra powinna wyjść do końca miesiąca. Status na chwilę obecną wygląda tak:
+ wszystkie animacje w samej grze są zasadniczo gotowe (dorobię może jedną lub dwie, ale poza tym wszystkie gotowe i zaimplementowane w grze)
+ tła wszystkich grywalnych lokacji są zrobione
+ 4 z 6 miejscówek są w pełni grywalne, brakuje tylko kilku opcjonalnych interakcji
- trochę pracy wymaga interfejs - na razie stanęło na tym, że mamy funkcje Idź, Patrz i interakcji, ale grafiki kursorów trzeba dorobić
- rozważam i dopracowuję koncepcję zapisu stanów gry
- każda porażka w grze ma swoją indywidualną cutscenkę, ale na razie to głównie statyczne obrazki, możnaby to rozwinąć - i dodać porządne intro i outro
- udźwiękowienie! Pracy nad nim nawet nie zacząłem
Fuksjowa superbohaterka z różową supermocą? Strach taką spotkać w mrocznym zaułku. Nawet jeśli nie jest się zuoczyńcom.
Ta specyficzna paleta kolorów w połączeniu z rozdzielczością 800x600 to na pewno jest wyzwanie. Wygląd postaci jak zwykle świetny (tym razem kojarzą mi się trochę z Dirty Split), w roli głównej pani Fitzowa (więc jest trochę jak Nelly Cootalot). Innymi słowy, już nie mogę doczekać się premiery.
Ta specyficzna paleta kolorów w połączeniu z rozdzielczością 800x600 to na pewno jest wyzwanie. Wygląd postaci jak zwykle świetny (tym razem kojarzą mi się trochę z Dirty Split), w roli głównej pani Fitzowa (więc jest trochę jak Nelly Cootalot). Innymi słowy, już nie mogę doczekać się premiery.
Re: The Unprintable MAGENTA
Oj, wierz mi, to wielka i nieprzewidywalna moc. Zabawy mam z nią co nie miara - i ciągle nowe pomysły.
A paleta faktycznie specyficzna. O ile przy postaciach dużo ujdzie, to już te w miarę realistycznie cieniowane tła bywają trudne do ujarzmienia. Np. melina na drugim obrazku - przeszła kilka kilka metamorfoz. Najpierw mi wyszła za jasna, za schludna. Potem totalne post-apo. Stanęło na tej kiczowatej zieleni -- ale i tak mi nie pasowało i teraz podziubałem, efektem czego jest to:
Wydaje mi się cokolwiek klimatyczne - i całkiem zgrane z ogólną paletą żółci, czerwieni i brązów.
A paleta faktycznie specyficzna. O ile przy postaciach dużo ujdzie, to już te w miarę realistycznie cieniowane tła bywają trudne do ujarzmienia. Np. melina na drugim obrazku - przeszła kilka kilka metamorfoz. Najpierw mi wyszła za jasna, za schludna. Potem totalne post-apo. Stanęło na tej kiczowatej zieleni -- ale i tak mi nie pasowało i teraz podziubałem, efektem czego jest to:
Wydaje mi się cokolwiek klimatyczne - i całkiem zgrane z ogólną paletą żółci, czerwieni i brązów.
-
- Posty: 398
- Rejestracja: pn 16 lip 2007, 13:22
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Re: The Unprintable MAGENTA
Bardzo podobają mi się żywe żarówiaste kolory i nie mogę się doczekać, żeby odkryć, co to za moc, jaki w niej drzemie potencjał, jak tu można zginąć.. i czy krew ma kolor czerwony?
PS. Jestem wzruszona, że koledzy znają takie słowa jak fuksja i magenta
PS. Jestem wzruszona, że koledzy znają takie słowa jak fuksja i magenta
Re: The Unprintable MAGENTA
Krwi nie uświadczysz, się nie napalaj Konsekwencje będą różnej natury, przy czym generalnie będzie nacisk na komizm sytuacji, w której Magenta się znalazła wskutek błędnej decyzji - głównie z powodu niewyparzonego języka.
A co do kolorów, to ja jako nerd od grafiki znam jeszcze tylko cyjan, żółć i czerń. To Elum tu z jakimiś kwiatami wyjeżdża A jeszcze a propos Magenty - to nazwa pochodzi od włoskiej miejscowości, gdzie barwnik ten wynaleziono. Ciekawostka druga: magenta cyfrowa a magenta drukowana to dwa różne kolory, przy czym ten drugi jest cieplejszy, z odcieniem żółci.
A co do kolorów, to ja jako nerd od grafiki znam jeszcze tylko cyjan, żółć i czerń. To Elum tu z jakimiś kwiatami wyjeżdża A jeszcze a propos Magenty - to nazwa pochodzi od włoskiej miejscowości, gdzie barwnik ten wynaleziono. Ciekawostka druga: magenta cyfrowa a magenta drukowana to dwa różne kolory, przy czym ten drugi jest cieplejszy, z odcieniem żółci.
Ja z kolorów znam jeszcze beż i popiel. Nigdy nie pamiętam który jest który.
Wygląda nieco bardziej melinowato. Przy czym sufit i parapety zostawiłbym takie jak we wcześniejszej wersji (tzn. białawo-szarawe). A jeśli nie, to zmieniłbym może podłogę? Generalnie myślę, że nowszej wersji przydałby się jakiś kontrastowy, nie żółto-czerwono-brązowy element.Fitz pisze:Wydaje mi się cokolwiek klimatyczne - i całkiem zgrane z ogólną paletą żółci, czerwieni i brązów.
Re: The Unprintable MAGENTA
Racja. Właśnie tak myślałem sobie, że za dużo tej jednej tonacji, inne tła mają trochę szarości (z reguły chodniki). Stawiałbym na framugi okien, ewentuaaaaalnie parapety. Dobrze to będzie pasowało do szarych portek bandziora. Sufit mi się podoba, bo na żółtym fajnie wygląda jarząca się na biało żarówka.
EDIT: na szybko zrobiłem coś takiego - i chyba to będzie to:
EDIT: na szybko zrobiłem coś takiego - i chyba to będzie to:
Re: The Unprintable MAGENTA
A może to jest otwarty szyb zepsutej windy, a? A tak na poważnie, to chodziło mi o jakieś zagospodarowanie dość dużej płaszczyzny ściany, która bez tego kiepsko wyglądała. Wstawię tam drzwi i o. Albo jakiś inny atrybut meliny, typu wejście zabite dechami.
A może walnę tam beczkę z materiałami łatwopalnymi? W Doomie mogą stać gdzie bądź, bez powodu, to i u mnie mogą Zresztą na potrzeby tej gry dość szybko pożegnałem się z logiką na rzecz możliwe zwariowanej, absurdalnej zabawy
A może walnę tam beczkę z materiałami łatwopalnymi? W Doomie mogą stać gdzie bądź, bez powodu, to i u mnie mogą Zresztą na potrzeby tej gry dość szybko pożegnałem się z logiką na rzecz możliwe zwariowanej, absurdalnej zabawy
Re: The Unprintable MAGENTA
Mało mnie tu ostatnio - ale to dlatego, że pociskam nad grą jak szalony, w weekendy nawet 12 godzin potrafię. Chciałem jak najwięcej zrobić przed planowaną na 15 listopada operacją. Tą mi odwołali (o czym dowiedziałem się o 20 w przeddzień tylko dzięki własnej inicjatywie) tak więc pociskam dalej. Oto najnowszy obrazek: Magenta spotyka nowych super znajomych:
Wczoraj przysiadłem nad projektem własnej czcionki - i wygląda ok, ale jeszcze parę rzeczy do poprawki. A poza tym robota wre! Cztery miejscówki w zasadzie w całości obrobione, w piątej kilka scenek przerywnikowych trzeba dopiąć - i zostaje tylko lokacja szóstwa, outro/napisy końcowe i udźwiękowienie.
Wczoraj przysiadłem nad projektem własnej czcionki - i wygląda ok, ale jeszcze parę rzeczy do poprawki. A poza tym robota wre! Cztery miejscówki w zasadzie w całości obrobione, w piątej kilka scenek przerywnikowych trzeba dopiąć - i zostaje tylko lokacja szóstwa, outro/napisy końcowe i udźwiękowienie.
Re: The Unprintable MAGENTA
Mnie denerwują japonki na nóżkach tej różowej dziuni Ja, na jej miejscu, założyłabym neonowo-niebieskie glany albo dla zmyły, bamboszki z puchatym pomponikiem. Oczywiście neonowo-niebieskie
Byłam "zołzą" jestem "zołzą" i będę "zołzą"
AC Odyssey
AC Odyssey
Re: The Unprintable MAGENTA
Inspiracja dla tej postaci też mnie pytała, dlaczego klapki. Pierwotna, komiksowa wersja Magenty była bardziej sexy (różowe szpilki itp.) - i tu moja Małgorzata również miała zastrzeżenia, także sugerowała glany i styl wojskowy. Ale ja po prostu jestem zuy, wredny i nade wszystko przekorny
W sumie mógłbym przysiąść poważniej do serii komiksowej, mogłoby być fajnie
W sumie mógłbym przysiąść poważniej do serii komiksowej, mogłoby być fajnie
Re: The Unprintable MAGENTA
Magenta jest obecnie w fazie alpha testów - o czym wiecie doskonale, bo wszystkie dwie osoby, które się grą interesują, akurat ją testują
Równolegle trwają również prace nad linią magentowych zabawek. Oto prototyp:
Nie, nie zrobiło tego pięcioletnie dziecko.
Pięcioletnie dziecko zrobiłoby to o niebo lepiej tymi malutkimi paluszkami.
Równolegle trwają również prace nad linią magentowych zabawek. Oto prototyp:
Nie, nie zrobiło tego pięcioletnie dziecko.
Pięcioletnie dziecko zrobiłoby to o niebo lepiej tymi malutkimi paluszkami.
-
- Posty: 398
- Rejestracja: pn 16 lip 2007, 13:22
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Re: The Unprintable MAGENTA
Fitz wykupił cały zapas różowego papieru w okolicy. Teraz MUSI wypuścić Magentę na ratunek.Fitz pisze:Równolegle trwają również prace nad linią magentowych zabawek. Oto prototyp:
Cudna
Re: The Unprintable MAGENTA
To nie papier tylko pianka. Początkowo planowałem użyć arkuszy filcu, ale poszukiwania w Empiku wykazały braki tego surowca, natomiast ogromne zapasy owej pianki. Materiał bardzo ciekawy A że mam pełną paczkę kolorów, to będę szaleć!