Jeśli chciał(a)byś pochwalić się własną, własnoręcznie zaprojektowaną, zaprogramowaną i/lub narysowaną grą - nie mogłeś(aś) trafić lepiej.

Moderatorzy: Elum, aegnor, jackowsky

Awatar użytkownika
Ascovel
Posty: 277
Rejestracja: pn 02 lut 2009, 17:55
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Ascovel »

Właśnie Magritte ukończyłem i poniżej zamieszczam swój komentarz. Mam nadzieję, że gra nie została już tak doszczętnie obgadana, aby mi jedynie zostało wytknięte bycie nie na czasie i tyle. :)

Ogólne wrażenia bardzo dobre. Określiłbym styl jako "old-schoolowo bezkompromisowy". Zdjęcia Wrocławia, muzyka, motyw łażenia po mieście + narracja z pkt. widzenia gł. bohatera, przypominają mi wczesne lata 90-te (i dawne przygodówki). Czuje się w grze również dużą dozę bardzo osobistego podejścia twórcy do swojego dzieła i gł. bohatera, co jest niezmiernie rzadkie w grach komputerowych. Wprawdzie nie dam sobie głowy uciąć, że to nie jest tylko zamierzone wrażenie, ale całość wydała mi się szczerą wypowiedzią autora, o rzeczach, które są dla niego ważne w życiu.

Jeśli już chodzi o fabułę, to nie tak bardzo przejąłem się losem Joanny, znacznie bardziej rozpadającą się psychiką gł. postaci i jej obsesjami. To co mnie najmocniej wciągnęło, to interakcje z postaciami z obrazów Magritte'a. Syn Człowieczy, Terapeuta, Wyzwoliciel, Fałszywe Lustro i inni - fakt, że nie są to czyste wytwory wyobraźni gł. bohatera, ale zrodziły się ze świata obrazów Magritte'a dodaje wszystkiemu głębi.

Jeszcze zagadki. Większość jest w porządku. Przy pierwszym podejściu ukończyłem samodzielnie jakieś 2/3 gry a potem się zaciąłem. Przy kolejnym musiałem się 4 razy wspomóc opisem przejścia. Podobało mi się, że gra zmusza gracza do zapoznania się z obrazami Magritte'a w celu znajdowania rozwiązań. Jest to kilka razy dobrze zasugerowane wewnątrz samej gry, tak jak powinno. Są jednak przypadki (szczególnie przypadek Hegla :) ), kiedy odwołanie do obrazu wydaje się niewiele znaczącą dekoracją, a jednak ostatecznie okazuje się puzzlem. Do tego pare istotnych hotspotów niezmiernie łatwo przegapić - w ogóle nie znalazłem piły na przykład.

I to właściwie wszystko. Na pewno będę czekał z dużym zainteresowaniem na Distorted.
ODPOWIEDZ