No to i ja się wypowiem (przeklejając moją wypowiedź z innego wątku):
Gra jest genialna, jeśli nie zwracać uwagi na "rewelacyjną" animację i na konieczność mozolnego łażenia w te i z powrotem przy ślamazarnych ruchach bohatera. Od czasu Overclocked, żadna mnie tak nie wciągnęła. No i ten dreszczyk. Przyznam, że kilka razy ciarki mi po plecach przeszły. Nieraz rozsądek mówił: lepiej tam nie idź, ale ciekawość szeptała: właź, przecież to tylko gra...
