A oceniam, oceniam, bo gierka przednia. Ma tylko jedną zasadniczą wadę (dlatego to "8"): kończy się jakby ktoś ją urąbał siekierą. Wątki pozaczynane... Tzn. "główny" niby wyjaśniony, ale kilka interesujących pobocznych pozostało uciachanych. Np. sprawa pewnego zdjęcia, które w pocie czoła analizowaliśmy i odkryliśmy na nim coś interesującego, bohater mówi (cytat z pamięci) "na tym zdjęciu jest coś niesamowitego - muszę znaleźć eksperta, aby to zdjęcie przeanalizował" i to koniec. Do końca gry ani jednego słowa o tym zdjęciu. To tylko jeden przykład.Ascovel w innym wątku pisze:Przy okazji, właśnie nieopatrznie zauważyłem, że naprawdę wysoka oceniasz Gray Matter, jackowsky...
Moderatorzy: Elum, aegnor, jackowsky, jarecki83
Gray Matter
Ostatnio skończone: Monolith PL (80%), Baldur's Gate 3 PL (80%), Crowns and Pawns: Kingdom of Deceit PL (60%), Alter Ego PL (50%), Boxville (60%)
Mi też się bardzo fajnie grało, ale wyżej niż 8 na pewno bym nie postawił - gra jest zbyt niedopracowana i to nawet pod względem podstawowych elementów designu (np. interface).jackowsky pisze:A oceniam, oceniam, bo gierka przednia. Ma tylko jedną zasadniczą wadę (dlatego to "8"): kończy się jakby ktoś ją urąbał siekierą. Wątki pozaczynane... Tzn. "główny" niby wyjaśniony, ale kilka interesujących pobocznych pozostało uciachanych. Np. sprawa pewnego zdjęcia, które w pocie czoła analizowaliśmy i odkryliśmy na nim coś interesującego, bohater mówi (cytat z pamięci) "na tym zdjęciu jest coś niesamowitego - muszę znaleźć eksperta, aby to zdjęcie przeanalizował" i to koniec. Do końca gry ani jednego słowa o tym zdjęciu. To tylko jeden przykład.
Akurat kwestią zdjęcia specjalnie się nie przejąłem - dość jasne było, co na nim widać, i ekspert raczej by nic nowego nie ujawnił. Co najwyżej potwierdziłby, że zdjęcie to autentyk.
Ostatnio zmieniony czw 04 sie 2011, 22:40 przez Ascovel, łącznie zmieniany 2 razy.
Ja jakoś nie widziałem co jest na tym zdjęciu zaobserwowałem tylko jakiś niezidentyfikowany kształt (oprócz tego co jest na nim "normalnie"- oczywiście), a patrzyłem na nie parę razy. Aż ponownie zainstaluję grę...
Ostatnio skończone: Monolith PL (80%), Baldur's Gate 3 PL (80%), Crowns and Pawns: Kingdom of Deceit PL (60%), Alter Ego PL (50%), Boxville (60%)
Jeśli mowa o zdjęciu, które pojawia się w demie to faktycznie widać tam pewien cień. I jeśli wątek ten został porzucony to niedopatrzenie autorki.
Mądrość nie z wiekiem przychodzi, a prawość nie tylko starcom jest znana
Obecnie gram: Back to the Future, Ratchet&Clank:4za1
Ostatnio ukończona: Costume Quest
Ostatnio przeczytane: Filip L. Tyrmand
Obecnie gram: Back to the Future, Ratchet&Clank:4za1
Ostatnio ukończona: Costume Quest
Ostatnio przeczytane: Filip L. Tyrmand
Ten cień powraca w innych sytuacjach i wyjaśnia się, co za się nim kryje, więc nie określiłbym jego wątku jako porzuconego. Jedynie kwestia jeszcze bardziej dogłębnej analizy zdjęcia nie powraca i Styles skupia się już na innych sprawach.Virgo C. pisze:Jeśli mowa o zdjęciu, które pojawia się w demie to faktycznie widać tam pewien cień. I jeśli wątek ten został porzucony to niedopatrzenie autorki.
Ascovel-->W tym sensie tak, zgoda. Spowodowało to dochodzenie. Ja jednak upatrywałem tam jakiejś nadprzyrodzonej siły i dlatego wyczekiwałem, że będzie jakiś motyw z tym zdjęciem. No i w sumie to - moim zdaniem - ten wątek ze śmiercią Laury nie jest do końca wyjaśniony.
Ostatnio skończone: Monolith PL (80%), Baldur's Gate 3 PL (80%), Crowns and Pawns: Kingdom of Deceit PL (60%), Alter Ego PL (50%), Boxville (60%)
Zakończenie "Gray Matter" wywarło na mnie wrażenie, jakbym uczestniczył w spektaklu, gdzie w pewnym momencie aktorzy się rozkręcają, rozkręca się fabuła, akcja przyśpiesza, publiczność wstrzymuje oddech - i nagle wchodzi reżyser i mówi "Ej, no proszę państwa - kończymy, zamykamy! Już jest 23:00! Pani tutaj zrobi to, pan zrobi tamto - a widownia - no, bić brawo, wstawać z krzeseł i DO SZATNI BIEGIEM MARSZ!". Pewne wątki, dość logicznie prowadzone w trakcie rozgrywki, zostały nagle wyjaśnione tak jakoś naprędce, oczywiście przyczyną sprawczą stało się Szaleństwo.
Co mnie zadziwiło, a może jest to właśnie furtka do "Gray Matter 2" - otóż wybitny specjalista w dziedzinie zjawisk paranormalnych, odpuszcza przypadek, który przychodzi do niego sam na tacy się podając, a potem również w trakcie badań - niby się dziwi pewnym anomaliom, jednak zupełnie tego nie zgłębia, koncentrując się wyłącznie na WŁASNYCH odczuciach i uczuciach. To właśnie jest według mnie główną niekonsekwencją scenariusza.
Za to interesujące jest tu odwrócenie ról, oczywiście w porównaniu z "Gabrielem Knightem" - tutaj to postać kobieca jest "dynamitem", i to ona działa aktywnie w świecie realnym, natomiast postać męska przeznaczona została do analiz w zaciszu gabinetu. Jednak po raz kolejny nie mogę się oprzeć wrażeniu, że mimo upodobnienia Sam do Gabriela w warstwie emocjonalnej, oraz zamiany ról - Pani Jensen znów sympatyzuje z postacią żeńską, Dr Stylesa traktując jako nie do końca pełnoprawnego partnera, nieco z przymrużeniem oka.
Co mnie zadziwiło, a może jest to właśnie furtka do "Gray Matter 2" - otóż wybitny specjalista w dziedzinie zjawisk paranormalnych, odpuszcza przypadek, który przychodzi do niego sam na tacy się podając, a potem również w trakcie badań - niby się dziwi pewnym anomaliom, jednak zupełnie tego nie zgłębia, koncentrując się wyłącznie na WŁASNYCH odczuciach i uczuciach. To właśnie jest według mnie główną niekonsekwencją scenariusza.
Za to interesujące jest tu odwrócenie ról, oczywiście w porównaniu z "Gabrielem Knightem" - tutaj to postać kobieca jest "dynamitem", i to ona działa aktywnie w świecie realnym, natomiast postać męska przeznaczona została do analiz w zaciszu gabinetu. Jednak po raz kolejny nie mogę się oprzeć wrażeniu, że mimo upodobnienia Sam do Gabriela w warstwie emocjonalnej, oraz zamiany ról - Pani Jensen znów sympatyzuje z postacią żeńską, Dr Stylesa traktując jako nie do końca pełnoprawnego partnera, nieco z przymrużeniem oka.
mendosa = konik szachowy
Na plus:
- fantastyczny artwork
- ciekawa galeria pierwszo- i drugoplanowych bohaterów
- dialogi
- pomysłowy system pomocy na wypadek utknięcia
- Jensen wciąż ma rękę to złożonych fabuł i zaskakujących zagadek
Na minus:
- animacja postaci jak z lat 90tych i to niekoniecznie późnych
- koszmarnie zaprojektowane niektóre lokacje
- granie z napisami ma dodatkowy bonus w postaci groteskowo wyglądających "gadających głów" bohaterów ,
- mnożenie identycznych hotspotów w niektórych lokacjach co połączone z powyższym się kumuluje w kompletny bałagan
- podświetlanie hotspotów działa jakby podświetlaczowi się kończyły baterie
- nierówne i dziwacznie zaprojektowane zagadki, o co chodziło w rebusach klubu Dedala to do dzisiaj nie wiem, podobnie w finalnej sekwencji która byłaby fenomenalna gdyby się nie rozwiązywała sama .
Udana gra , ale niestety cierpiąca na taką ilość drobnych problemów technicznych, że musiałbym chyba dać 7, może 8 ze względu na trudny poród. Ostatecznie problemy techniczne to nic nowego, Grim Fandango bym pewnie dał 10 mimo obłędnie złego sterowania.
Jeżeli chodzi o ww. zdjęcie , ja zobaczyłem tam cień wróżki , co akurat idealnie wiąże się z późniejszymi wydarzeniami.
- fantastyczny artwork
- ciekawa galeria pierwszo- i drugoplanowych bohaterów
- dialogi
- pomysłowy system pomocy na wypadek utknięcia
- Jensen wciąż ma rękę to złożonych fabuł i zaskakujących zagadek
Na minus:
- animacja postaci jak z lat 90tych i to niekoniecznie późnych
- koszmarnie zaprojektowane niektóre lokacje
- granie z napisami ma dodatkowy bonus w postaci groteskowo wyglądających "gadających głów" bohaterów ,
- mnożenie identycznych hotspotów w niektórych lokacjach co połączone z powyższym się kumuluje w kompletny bałagan
- podświetlanie hotspotów działa jakby podświetlaczowi się kończyły baterie
- nierówne i dziwacznie zaprojektowane zagadki, o co chodziło w rebusach klubu Dedala to do dzisiaj nie wiem, podobnie w finalnej sekwencji która byłaby fenomenalna gdyby się nie rozwiązywała sama .
Udana gra , ale niestety cierpiąca na taką ilość drobnych problemów technicznych, że musiałbym chyba dać 7, może 8 ze względu na trudny poród. Ostatecznie problemy techniczne to nic nowego, Grim Fandango bym pewnie dał 10 mimo obłędnie złego sterowania.
Jeżeli chodzi o ww. zdjęcie , ja zobaczyłem tam cień wróżki , co akurat idealnie wiąże się z późniejszymi wydarzeniami.
When everything else fails, read the instructions.
dla mnie ta gra utknęła w latach 90 lub niewiele później. Jak pamiętam wtedy Jane Jensen .... się zatrzymała w pisaniu dla NAS. Nie zmienia to mojej fascynacji dla Niej. Mam nadzieje, jak zauważył Mendosa, że Gray Matter, w którą graliśmy, to "furtka " dla drugiej części (tak już było - brak wyraźnego zakończenia wątków i całej opowieści - w przypadku Draculi, Syberii). Czuję,że historia się nie skończyła.
Fabuła, jak zauważali moi przedmówcy? przedpostowcy? "żarła, żarła i ... zdechła" co daję nadzieję ale ...
Chciałabym,żeby kontynuacja była nieco bardziej zaawansowana graficznie. Bo grafikę uważam za najsłabszy punkt i obawiam, że przez tę "niefrasobliwość", jakże komercyjną, ewentualna kontynuacja Gray Matter może źle skończyć.
Fabuła, jak zauważali moi przedmówcy? przedpostowcy? "żarła, żarła i ... zdechła" co daję nadzieję ale ...
Chciałabym,żeby kontynuacja była nieco bardziej zaawansowana graficznie. Bo grafikę uważam za najsłabszy punkt i obawiam, że przez tę "niefrasobliwość", jakże komercyjną, ewentualna kontynuacja Gray Matter może źle skończyć.
Byłam "zołzą" jestem "zołzą" i będę "zołzą"
AC Odyssey
AC Odyssey