Masz ochotę podzielić się przemyśleniami na temat skończonej niedawno przygodówki? Chcesz przekonać innych, że Kosmopolska jest lepsza od Samorosta? Ten dział nadaje się do tego idealnie.

Moderatorzy: Elum, aegnor, jackowsky, jarecki83

Awatar użytkownika
Elum
Posty: 2535
Rejestracja: pt 18 lut 2005, 18:52
Lokalizacja: Schwientochlowitz

L.A. Noire - najlepsza przygodówka od 1998 roku

Post autor: Elum »

Trzymam kciuki za konwersję gry na PC. Wczoraj pojawiła się recenzja na Adventure Gamers (byliśmy o jeden dzień szybsi). Może to kogoś zaskoczy, ale w pełni zgadzam się z autorem. Chwilami mam wręcz wrażenie, że czytał w moich myślach. 8)

Nawiasem mówiąc fakt, że najpopularniejszy anglojęzyczny serwis o przygodówkach przed opublikowaniem recenzji w ogóle o grze nie pisał (nie było zapowiedzi, jakichkolwiek screenów, żadnych newsów, nic), a wątek na forum dopiero kilka dni temu przeniesiony został z działu "inne gry" do "gier przygodowych", to kolejny dowód na mistrzostwo kamuflażu twórców. Wszyscy do końca podejrzewali, że będzie to pewnie kolejny klon GTA (lub Mafii, czy jakiejś innej gry akcji "story driven"), a tu taki psikus. Przy czym źródła oficjalne nadal, konsekwentnie trzymają L.A. Noire w szufladzie "akcja" (na przykład Cenega).

Na rozruszanie wątku pozwoliłem sobie wybrać linki do czterech, moim zdaniem najbardziej udanych zwiastunów (w sumie jest ich chyba z dziesięć). Pierwszy i drugi dotyczą konkrentych spraw kryminalnych, trzeci i czwarty pokazują grę bardziej ogólnie. To taka kwintesencja L.A. Noire:

JEDEN (sprawa "The Naked City")
DWA (sprawa "A Slip of the Tongue")
TRZY
CZTERY

Fajny jest też oficjalny filmik ukazujący trochę kulisów powstawania gry:

MAKING OF...
Awatar użytkownika
tetelo
Posty: 1028
Rejestracja: czw 10 mar 2005, 12:35
Lokalizacja: Adrianopolis
Kontakt:

Post autor: tetelo »

No właśnie, co to się porobiło, że w parę dni po premierze Przygodoskop recenzuje jakąś wysokobudżetową grę z głównego nurtu :szok:

Należę do tych, co nabrali się na kamuflaż (kolejna GTA, bleh...), więc nawet nie rozumiałam, dlaczego LA Noire wisiała tutaj w zapowiedziach. Dopiero parę dni temu, gdy na Technopolis ktoś napisał, że "jedyny _trudny_ element zręcznościowy to przejechać z punktu A do B nie potrącając żadnego przechodnia i nie dewastując żadnych hydrantów ani innych samochodów"(!), zastrzygłam uszami ze zdumienia.

Odczucia Eluma i recenzenta AG w dużym stopniu potwierdza pisany z odmiennej perspektywy artykuł Artura Falkowskiego. Przyznam, że jestem bardziej zaintrygowana niż w przypadku Heavy Rain. Jeszcze 2-3 takie tytuły i trzeba się będzie rozejrzeć za jakąś konsolą...
Awatar użytkownika
Ascovel
Posty: 277
Rejestracja: pn 02 lut 2009, 17:55
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Ascovel »

Też mnie mocno zaskoczyłeś, Elumie, i jestem wielce grą zaintrygowany (całe wirtualne Los Angeles do przygodówkowania), ale żadnej nowej konsoli nie mam ochoty kupować. Prędzej się chyba doczekam możliwości zagrania w konsolowe LA Noire na emulatorze niż zmienię w tym temacie zdanie.

Jeśli chodzi o recenzję na AG to jednak jej nie ufam aż tak bardzo. Zaniepokoiła mnie bzdura, jaką autor z wielkim przekonaniem napisał na temat gatunku filmów noir, jak również fakt, że kilka miesięcy temu dał nudnawej i przereklamowanej Amnezji aż 4,5 gwiazdki.

Niezależnie jednak od tego jak bardzo by mnie osobiście L.A. Noire oczarowała, naprawdę się cieszę, że powstała w dzisiejszych czasach tak wysokobudżetowa przygodówka.
Awatar użytkownika
Manni
Posty: 148
Rejestracja: sob 07 cze 2008, 08:43
Lokalizacja: Olecko / Warszawa

Post autor: Manni »

Przyznam, że mało nie spadłem z krzesła, kiedy zobaczyłem te pięć gwiazdek. I choć jestem nieco podejrzliwy, bo Elum ostatnio zachwycał się rozczarowującym "Heavy Rain", o tyle recenzja bardzo mnie nakręciła, będę wypatrywał możliwości zakupu a następnie szansy na nikczemną kradzież X360 mojego brata ;). I choć "najlepsza przygodówka od 1998 r." to imho trochę za mocne słowa, to cóż - chciałbym w nie uwierzyć, oby okazja żeby to sprawdzić nadarzyła się jak najszybciej...
kilka miesięcy temu dał nudnawej i przereklamowanej Amnezji aż 4,5 gwiazdki.
Oj, nie przesadzajmy. Są w "Amnezji" momenty, które trudno nazwać nudnawymi i przereklamowanymi. Po prostu od dawna nie było gry o tak wyjątkowym budowaniu klimatu grozy i ludzie ją trochę przehajpowali...
gram: Sam and Max: Season 1, The Dark Eye: Chains of Satinav
poza tym: Ratchet & Clank: Crack in Time, Catherine (płyta zaginęła T_T'')
ost. skończone: The Walking Dead (9/10), Chaos on Deponia (8/10)
Awatar użytkownika
Elum
Posty: 2535
Rejestracja: pt 18 lut 2005, 18:52
Lokalizacja: Schwientochlowitz

Post autor: Elum »

tetelo pisze:Odczucia Eluma i recenzenta AG w dużym stopniu potwierdza pisany z odmiennej perspektywy artykuł Artura Falkowskiego.
Fakt. Potwierdza. Najbardziej artykuł na Technopolis podoba mi się w dwóch miejscach (pomijam szczegół, że po dwudziestu godzinach gry to ja miałem do końca jeszcze kawał drogi):
Artur Falkowski na Technopolis pisze:Wiele można było sobie obiecywać po L.A. Noire, ale nikt nie spodziewał się, że Team Bondi stworzy lustro, w którym każdy gracz powinien się przejrzeć. Nieco ponad dwadzieścia godzin spędzonych na ulicach Miasta Aniołów może pokazać nam, czego oczekujemy po grach, na co zwracamy uwagę i czego w nich szukamy. W zależności od tego, jak potraktujemy sygnowane przez Rockstara dzieło, uzyskamy zupełnie inne doświadczenie.
Twórcy z australijskiego studia Team Bondi oraz Rockstar wykazali się wielką odwagą wypuszczając na rynek produkt, który idzie na przekór współczesnym standardom obowiązującym w branży gier. W świecie zdominowanym przez szybką akcję, przesadzone, często infantylne fabuły z tysiącami koszonych jak zboże przeciwników, wydali ogromne pieniądze na tytuł spokojny, powolny, całkowicie podporządkowany fabule, z nielicznymi momentami akcji, których równie dobrze mogłoby nie być (w końcu można je pominąć). Trudno uwierzyć, że dziesiątki milionów dolarów wydano na swoistą kontynuację gatunku przygodówek, których śmierć już wielokrotnie obwieszczano.
BTW, brakuje mi za to w tym artykule informacji, że filmik wymieszany ze screenami to fragment baaardzo wczesnego, pierwszego zwiastunu z 2006 roku, gdy gra przypominała jeszcze Insecticide ;) (i była chyba bardziej "nłar").
tetelo pisze:Jeszcze 2-3 takie tytuły i trzeba się będzie rozejrzeć za jakąś konsolą...
Ja już takie tytuły znalazłem, dlatego po raz pierwszy w życiu kupiłem sobie konsolę, mniej więcej dwa miesiące temu. :) Zawsze powtarzałem, że dla jednej czy dwóch gier nie warto, ale PS3 oprócz Heavy Rain i L.A. Noire dostanie jeszcze zremasterowane ICO i Shadow of the Colossus (wersje z PS2 nie działają na PS3), a chwilę później wychodzi The Last Guardian. Pięć gier to już jest coś. 8)
Ascovel pisze:Jeśli chodzi o recenzję na AG to jednak jej nie ufam aż tak bardzo. Zaniepokoiła mnie bzdura, jaką autor z wielkim przekonaniem napisał na temat gatunku filmów noir, jak również fakt, że kilka miesięcy temu dał nudnawej i przereklamowanej Amnezji aż 4,5 gwiazdki.
Nie przyglądałem sie dokladnie innym recenzjom autora (też nie zgadzam się z paroma ocenami), ale za to zwróciłem uwagę na listę jego ulubionych przygodówek i nie-przygodówek. Widać po niej, że nie gra w przygodówki od wczoraj.
Manni pisze:I choć jestem nieco podejrzliwy, bo Elum ostatnio zachwycał się rozczarowującym "Heavy Rain"...
Oj tam od razu zachwycał. ;) Z Heavy Rain wpadłem trochę w pułapkę, bo bardzo chciałem podkreślić, że podoba mi się bardziej od Fahrenheita. Może gdyby Fahrenheita nie było, zdecydowałbym się na ocenę o pół gwiazdki niższą. Może.
Manni pisze:I choć "najlepsza przygodówka od 1998 r." to imho trochę za mocne słowa, to cóż - chciałbym w nie uwierzyć, oby okazja żeby to sprawdzić nadarzyła się jak najszybciej...
Podaj tytuł najlepszej, Twoim zdaniem, przygodówki po 1998 roku, a ja powiem Ci dlaczego L.A. Noire jest od niej lepsza. 8)
Awatar użytkownika
Ascovel
Posty: 277
Rejestracja: pn 02 lut 2009, 17:55
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Ascovel »

Elum pisze:
Manni pisze:I choć "najlepsza przygodówka od 1998 r." to imho trochę za mocne słowa, to cóż - chciałbym w nie uwierzyć, oby okazja żeby to sprawdzić nadarzyła się jak najszybciej...
Podaj tytuł najlepszej, Twoim zdaniem, przygodówki po 1998 roku, a ja powiem Ci dlaczego L.A. Noire jest od niej lepsza. 8)
Na przykład Discworld Noir. :)
Manni pisze: Oj, nie przesadzajmy. Są w "Amnezji" momenty, które trudno nazwać nudnawymi i przereklamowanymi. Po prostu od dawna nie było gry o tak wyjątkowym budowaniu klimatu grozy i ludzie ją trochę przehajpowali...
Tak, żeby się krótko odnieść - mi to budowanie klimatu grozy w Amnezji kojarzy się z waleniem po głowie maczugą w ciemnej szopie. W tej grze gracz nie znajdzie prawdziwie fascynującej grozy i tajemnicy, tylko co najwyżej odruchowe reakcje przed skaczącym na ciebie z ciemności potworem i nieoczekiwaniem wyciem "BUUUUUU" do ucha.
Vicek
Posty: 12
Rejestracja: ndz 28 lis 2010, 22:54

Post autor: Vicek »

Ja również oceniłem Amnesię wysoko (8,5/10), gdybym miał jednak traktować ją wyłącznie w kategoriach przygodówki, musiałbym obniżyć notę o +/- dwa oczka. Pozwólcie, że zacytuję jedną ze swoich wypowiedzi o grach Frictional Games:

Wiem, że dla wielu są to gry nieco przereklamowane, ale w moim odczuciu mają one parę cech, które sprzyjają straszeniu - przede wszystkim osiągnięto w nich równowagę między akcją, a rozwiązywaniem zagadek (w survival horrorach akcent pada na to pierwsze, w przygodówkach - na drugie). Wiadomo, że jeśli do czegoś zanadto się przyzwyczaimy, to po jakimś czasie przestaje to na nas robić wrażenie, dlatego ograniczenie liczby przeciwników do rozsądnej ilości jest według mnie dobrym pomysłem.
Kolejną rzeczą jest realizm świata przedstawionego. Mamy tu silnik dość wiernie odwzorowujący oddziaływania fizyczne (w przygodówkach rzecz niespotykana), mamy też bohatera, który nie jest niemal nieśmiertelnym herosem, radzącym sobie z legionami krwiożerczych indywiduów (jak to bywa w wielu zręcznościowych horrorach). Nie dość, że właściwie nie ma broni (w Przebudzeniu za broń mogą służyć kilof, młotek i miotła, w pozostałych grach Frictional Games w ogóle nie można walczyć), to w dodatku odczuwa strach. Samotność i brak orientacji w miejscu, w którym się znaleźliśmy, tworzą klimat osaczenia.

Jeśli chodzi o L.A. Noire, to również żywię nadzieję, że pojawi się wersja na PC-ty. Przygodówek na konsole wciąż jest niewiele, więc chyba jeszcze przez jakiś czas wstrzymam się z zakupami i pozostanę wierny swojemu wysłużonemu PC-towi.
Awatar użytkownika
Elum
Posty: 2535
Rejestracja: pt 18 lut 2005, 18:52
Lokalizacja: Schwientochlowitz

Post autor: Elum »

Ascovel pisze:Na przykład Discworld Noir. :)
Discworldowi Noir brakuje przede wszystkim atrakcyjnej oprawy. Może to jest słaby argument, bo poza wszechobecną brzydotą, przeciętną ścieżką dźwiękową i słabym dubbingiem połowy postaci to przecież świetna gra (jedna z lepszych po '98 roku ;)). Ale oprawa audiowizualna też ma znaczenie.
Awatar użytkownika
Ascovel
Posty: 277
Rejestracja: pn 02 lut 2009, 17:55
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Ascovel »

Elum pisze:poza wszechobecną brzydotą, przeciętną ścieżką dźwiękową i słabym dubbingiem połowy postaci
Z taką krytyką, to się w ogóle nie zgadzam. Gra miała mało animacji (w tym kilka mocno nieudanych np. Mankin) i tylko trójkę aktorów podkładających głosy, ale mimo wszystko oprawa trzymała klasę. Muzyka była bardzo dobra i pasująca do klimatu (takżę klimatu całej serii).
Awatar użytkownika
tetelo
Posty: 1028
Rejestracja: czw 10 mar 2005, 12:35
Lokalizacja: Adrianopolis
Kontakt:

Post autor: tetelo »

Tytułu tego wątku nie traktuję poważnie, bo znam Eluma nie od dziś, więc wiem, że w specyficzny (i w sumie sympatyczny) sposób wyraża swoje fascynacje. Nawet nie muszę wiedzieć, jakie to epokowe dzieło wyszło w 1998 roku. ;)

Akurat gram w Disc.Noir i potwierdzam, że wygląda fatalnie: gamma na 70%, a i tak niewiele widać. Natomiast muzycznie jest bardzo dobrze, a dubbingiem jestem zachwycona. Oczywiście słychać, że robiło go parę osób na krzyż, ale za to jak!

Elumie, a nie kusi Cię Stacking?
Awatar użytkownika
Elum
Posty: 2535
Rejestracja: pt 18 lut 2005, 18:52
Lokalizacja: Schwientochlowitz

Post autor: Elum »

Dubbing w Discworld Noir - może doprecyzuję, żeby nie było nieporozumień. Jak na mój gust jest bardzo nierówny. To znaczy, obok słabszych głosów (nie analizowałem tego nigdy, ale być może to wina konkretnego aktora), oczywiście trafiają się też perełki. Szczęściem gry jest to, że jedną z takich perełek jest główny bohater. Nie wyobrażam sobie innego Lewtona, mówiącego innym głosem. Lewtonem też jestem zachwycony.

Co do grafiki. Brak animacji przeszkadza mi o wiele mniej niż słabe animacje.
tetelo pisze:Nawet nie muszę wiedzieć, jakie to epokowe dzieło wyszło w 1998 roku. ;)
W 1998 roku wyszło ostatnie z epokowych dzieł. ;) Przy czym L.A. Noire bardziej kojarzy mi się z grami z '97 roku, Blade Runnerem, The Last Express.

Może trochę źle sformułowałem tytuł wątku, bo miałem na myśli i chciałem podrkeślić cały przedział czasowy, a nie tylko rok '98. :) Może należało napisać "najlepsza przygodówka po 1998 roku".
tetelo pisze:Elumie, a nie kusi Cię Stacking?
Powinna mnie kusić. I tak było przed premierą. Ale po obejrzeniu kilku filmików z gry na YouTube trochę się rozczarowałem (podobnie miałem z Brutal Legend). Pomieszanie gry logicznej z elementami przygodówki genialnie udało się w Laytonach (nie mylić z Lewtonem ;)), ale w Stacking mnie nie przekonuje. Bardzo podoba mi się świat gry i bohaterowie, stylistyka starych filmów (czy coś w tym rodzaju). Ale nie rozgrywka.

Krótko mówiąc - poczekam aż cena jeszcze spadnie i pewnie zagram z ciekawości. Za pół roku, za rok.
TexMurphy
Posty: 537
Rejestracja: ndz 20 lut 2005, 14:13
Lokalizacja: Sucha Beskidzka

Post autor: TexMurphy »

Ascovel pisze:Tak, żeby się krótko odnieść - mi to budowanie klimatu grozy w Amnezji kojarzy się z waleniem po głowie maczugą w ciemnej szopie. W tej grze gracz nie znajdzie prawdziwie fascynującej grozy i tajemnicy, tylko co najwyżej odruchowe reakcje przed skaczącym na ciebie z ciemności potworem i nieoczekiwaniem wyciem "BUUUUUU" do ucha.
Wiem, że to nie o tym wątek, ale... zgadzam się w pełni. Amnesia to naprawdę żadna rewelacja, a co do tego klimatu grozy... Osobiście za horrorami nie przepadam, bo... nie lubię się bać, a Amnesia tak naprawdę... wcale mnie nie straszyła. W przypadku horroru to chyba nie jest pochwała :) Co najwyżej - wkurzała, że za chwilę znow zginę, skończy mi się krzesiwo, itp., ale nie było w tym nic z prawdziwej grozy. O wiele częściej ciarki chodziły mi po plecach podczas gry np. w "Scratches" niż w "Amnesię" ("Penumbrę" zresztą też - to też tytuł przereklamowany z mojego punktu widzenia).
"Jeszcze trochę, a każdy będzie musiał kupować oddzielny chleb dla każdego członka rodziny - i rejestrować go na stronie piekarni, żeby mogła monitorować, czy nie podzielił się przypadkiem z kim innym." Fitz
Awatar użytkownika
Manni
Posty: 148
Rejestracja: sob 07 cze 2008, 08:43
Lokalizacja: Olecko / Warszawa

Post autor: Manni »

Po pierwsze: proponuję, żeby założyć temat o "Amnezji" i tam kontynuować o niej dyskusję, może być ciekawie :).

Po drugie:
Elum o Stacking pisze:Powinna mnie kusić. I tak było przed premierą. Ale po obejrzeniu kilku filmików z gry na YouTube trochę się rozczarowałem (podobnie miałem z Brutal Legend).
Nie wnikaj w filmiki z yt, gra jest cudna, pomysłowa, urocza i w kapitalnej konwencji - fantastyczna zabawa. Jak w końcu zabiorę bratu X360 i skończę to może nawet jakąś recenzję napiszę...

(koniec offtopa)

Po kolejne:
Elum pisze:Podaj tytuł najlepszej, Twoim zdaniem, przygodówki po 1998 roku, a ja powiem Ci dlaczego L.A. Noire jest od niej lepsza.
Będzie ciężko, bo moja ulubiona przygodówka jest z 1999 r. ;)

Aha - polecam świetną "recenzję" nieocenionego Yahtzee: http://www.escapistmagazine.com/videos/ ... -L-A-Noire
gram: Sam and Max: Season 1, The Dark Eye: Chains of Satinav
poza tym: Ratchet & Clank: Crack in Time, Catherine (płyta zaginęła T_T'')
ost. skończone: The Walking Dead (9/10), Chaos on Deponia (8/10)
Awatar użytkownika
Elum
Posty: 2535
Rejestracja: pt 18 lut 2005, 18:52
Lokalizacja: Schwientochlowitz

Post autor: Elum »

Pochwalę się, że większość z tego co mówi zrozumiałem, ale i tak po każdym Zero Punctuation czuję potrzebę znalezienia wersji tekstowej.

Podsumowując, Yahtzee tradycyjnie się czepia, ale... spodziewałem się, że skrytykuje grę bardziej. I że będę się z nim nie zgadzał bardziej.
Nie wnikaj w filmiki z yt, gra jest cudna, pomysłowa, urocza i w kapitalnej konwencji - fantastyczna zabawa. Jak w końcu zabiorę bratu X360 i skończę to może nawet jakąś recenzję napiszę...
Chętnie przeczytam. Ma szansę trafić na Przygodoskop? ;)
Awatar użytkownika
Elum
Posty: 2535
Rejestracja: pt 18 lut 2005, 18:52
Lokalizacja: Schwientochlowitz

Post autor: Elum »

Nieukonsolowieni fani przygodówek mogą odetchnąć z ulgą. Oficjalnie zapowiedziano PeCetową wersję L.A. Noire. Ma być gotowa jeszcze w tym roku (źródło). :)
ODPOWIEDZ