Witam.
Od kilku dni gram w Snking Island. Byłem ciekaw opinii użytkowników tego forum na temat ww. gry, ale okazało się, że nikt nie zdecydował się otworzyć dyskusji na jej temat.
Po trzech dniach spędzonych z Sinking Island mogę już chyba pokusić się o wystawienie wstępnej opinii na jej temat, choć przyznaję, że wciąż jeszcze nie wiem czy jest to gra dobra.
Wybrałem opcję przechodzenia gry bez ograniczeń czasowych. W początkowej fazie rozgrywki zaowocowało to nużącym prowadzeniem nadmiernej ilości zbliżonych treściowo dialogów ze wszystkimi obecnymi na tutułowej wyspie postaciami. Szybko jednak zrozumiałem, że warto zastanowić się, który z NPC'ów może dysponować interesującymi mnie informacjami zamiast bezmyślnie wypytywać wszystkich o wszystko i tym samym rozgrywka zyskała na dynamice, a postępy w prowadzonym śledztwie przyspieszyły. Skoro już przy dialogach jesteśmy, to w mojej opinii są one skonstruowane dość mało wiarygodnie, miejscami wręcz infantylnie, co w jakiś paradoksalny sposób wcale nie umniejsza zainteresowania nakreśloną przez autorów gry fabułą. Historia i nowe tropy w śledztwie są interesujące i pomimo powolnego startu, gra z czasem staje się całkiem wciągająca.
Graficznie jak to zwykle w gatunku bywa wieje biedą. Dobre wrażenie sprawiają prerenderowane tła, zaś postacie są przeciętnie wykonane i rażą fatalną animacją. Nie dość, że imitując gestykulację wykonują jakieś chaotyczne, niezrozumiałe ruchy tułowiem i kończynami górnymi, to w dodatku autorzy nie zdecydowali się na animację ruchu ich ust podczas wypowiadania przez nie swoich kwestii. Mimo to udało się nadać im dość wyraziste charaktery. W zasadzie najgorzej jest z głównym bohaterem - jest nudny, brak mu charyzmy, zartu, agresji, blyskotliwosci... jest po prostu nijaki.
Na oklaski zasługuje ścieżka dźwiękowa. Nie narzuca się, nie wpada w ucho, ale po prostu w jakiś neutralny sposób, poprawnie współgra ze światem gry i bieżącymi wydarzeniami. W tej kwestii trudno o zastrzeżenia. Jeśli zaś chodzi o poziom gry aktorów podkładających postaciom głosy to jest on bardzo nierówny i ciężko ocenić go jako ogół. Mimo to siląc się na uśrednione wrażenie dotyczące tegoż elementu udźwiękowienia oceniłbym je raczej na plus, niż na minus, choć nie jest to plus znaczący.
Sama rozgrywka jest przyjenie powolna. Dużo dialogów, brak elementów zręcznościowych, do tego udany system kombinowania dowodów. Przyjemnie się w to gra, jest to zdecydowanie gra relaksująca. Wydaje mi się jenak, że osoby mające w zwyczaju narzekanie na powolne tempo rozgrywki, czy zarzucanie grom, że są nudne, te właśnie argumanty wytoczą przeciw Sinking Island.
Grał ktoś? Może podzielicie się wrażeniami?
Pozdrawam
Moderatorzy: Elum, aegnor, jackowsky, jarecki83
- Ines
- Posty: 737
- Rejestracja: ndz 20 lut 2005, 15:47
- Lokalizacja: pomiedzy Katowicami a Krakowem
- Kontakt:
Zaczelam w to grac po ostatnim zloce (dziekue za plytke z gra jackowskiemu), ale nie poszlo mi za dobrze. Ostatnio przez prawie tydzien nie wlaczam, bo gra sie wysypuje u mnie co kilkanascie-kilkadziesiat minut. Nie mam na to nerwow.
Bieganie do chaty Kolio i Bainy tez mnie wyprowadza z rownowagi. Po jednorazowym przebycju tej odleglosci powinna byc opcja blyskawicznego prenoszenia sie . Chcialabym sie dowiedziec co tam dalej oferuje fabula, ale ... nerwy mi sa drozsze. Pewnie moj reanimowany staruszek-pc jednak jest za slaby na te gre.
Bieganie do chaty Kolio i Bainy tez mnie wyprowadza z rownowagi. Po jednorazowym przebycju tej odleglosci powinna byc opcja blyskawicznego prenoszenia sie . Chcialabym sie dowiedziec co tam dalej oferuje fabula, ale ... nerwy mi sa drozsze. Pewnie moj reanimowany staruszek-pc jednak jest za slaby na te gre.
Tra-la-la!