Moderatorzy: Elum, aegnor, jackowsky, jarecki83
-
- Posty: 2
- Rejestracja: sob 24 wrz 2005, 16:53
- Lokalizacja: Chorzów
- Kontakt:
TLJ
Według mnie The Longest journey jest najlepszą przygodówką, o niebo lepsza niż Syberia. Dlaczego? Już mówię, przede wszystkim historia opowiedziana w grze jest ciekawsza, muzyka lepsza, zagadki ciekawsze i trudniejsze (ale nie trudne ) i w ogóle April to Królowa Przygodówek ;]
From Tomb Raider To Hero To Legend - Lara Croft tomb Raider Legend
Cóż...
W TLJ grałem już po ujrzeniu Syberii. Ta pierwsza chwyciła mnie za serce równie mocno, co ta druga. Jednak sequel Syberii zdystansował TLJ etapem podczas snu, który na zawsze pozostanie w mojej pamięci. Dla mnie miejsce drugie wśród najwspanialszych przygodówek.
A o samej TLJ? Same epitety, wszystkie chwalebne. Właściwie wszystko tu jest tak jak być powinno. No a Kruk mnie rozwala nawet, gdy przechodziłem grę po raz dziesiąty, pomagając kumplowi . A z Dreamfall wiążę ogromne nadzieje...
W TLJ grałem już po ujrzeniu Syberii. Ta pierwsza chwyciła mnie za serce równie mocno, co ta druga. Jednak sequel Syberii zdystansował TLJ etapem podczas snu, który na zawsze pozostanie w mojej pamięci. Dla mnie miejsce drugie wśród najwspanialszych przygodówek.
A o samej TLJ? Same epitety, wszystkie chwalebne. Właściwie wszystko tu jest tak jak być powinno. No a Kruk mnie rozwala nawet, gdy przechodziłem grę po raz dziesiąty, pomagając kumplowi . A z Dreamfall wiążę ogromne nadzieje...
Zło jest... pokusą. To pierworodny grzech każdego człowieka.
Post Mortem
Post Mortem
- lukaszt2004
- Posty: 20
- Rejestracja: ndz 16 paź 2005, 18:21
THJ to najlepsza przygodówka w jaką grałem! Super klimat wciąga jak diabli, i jedynie w ekstremalnych sytuacjach pozwalający na oderwanie się od komputera z celu załatwienia czynności fizjologicznych.
Grę mozna skończyć kilkoma drogami. Za drugim razem widziałem lokacje których nie było podczas pierwszego przechodzenia! Tak samo dialogi i wstawki filmowe bywały inne! Super! Natomiast jesli chodzi o Syberię 1 to niezbyt mnie wciagła, martwe tła, sztuczność, jak dla mnie gra bez klimatu, z chłopakiem doszedłem do tej rzeki i na tym moja przygoda z Syberia się zakończyła.
Z niecierpliwością Czekam na Deramfalla .
Grę mozna skończyć kilkoma drogami. Za drugim razem widziałem lokacje których nie było podczas pierwszego przechodzenia! Tak samo dialogi i wstawki filmowe bywały inne! Super! Natomiast jesli chodzi o Syberię 1 to niezbyt mnie wciagła, martwe tła, sztuczność, jak dla mnie gra bez klimatu, z chłopakiem doszedłem do tej rzeki i na tym moja przygoda z Syberia się zakończyła.
Z niecierpliwością Czekam na Deramfalla .
- lukaszt2004
- Posty: 20
- Rejestracja: ndz 16 paź 2005, 18:21
przykłady:
-dopiero za drugim razem dowiedziałem się, że Fiona jest lesbijką i za drugim razem wieczorem oglądałem z nia film.
-randka z tym gosciem, jak on mial na imie? hmm,juz nie pamietam, w kazdym razie mozna isc z nim na randke albo nie.
-zalezy w jaki sposob poprowadzimy dialogi
nie jest duzo lokacji, wydarzen i animacji nowych, pojawiaja sie od rzadko ale jednak widac ze cos innego mialo miejsce
najbardziej utkwilo mi w pamieci jednak to ze fiona jest lesbijka i film z nia
-dopiero za drugim razem dowiedziałem się, że Fiona jest lesbijką i za drugim razem wieczorem oglądałem z nia film.
-randka z tym gosciem, jak on mial na imie? hmm,juz nie pamietam, w kazdym razie mozna isc z nim na randke albo nie.
-zalezy w jaki sposob poprowadzimy dialogi
nie jest duzo lokacji, wydarzen i animacji nowych, pojawiaja sie od rzadko ale jednak widac ze cos innego mialo miejsce
najbardziej utkwilo mi w pamieci jednak to ze fiona jest lesbijka i film z nia
Zgadza się, w TLJ jest kilka elementów, w których od naszego wyboru zależy co zobaczymy na ekranie (bo na fabułę wływu to nie ma). Ale do "nieliniowosci" Blade Runnera troszkę jej brakuje.
Pora chyba znowu wyruszyć w Najdłuższą Podróż, bo udało mi się prawie wszystko zapomnieć (oprócz nieszczęsnego questu z dmuchaną kaczką ).
Pora chyba znowu wyruszyć w Najdłuższą Podróż, bo udało mi się prawie wszystko zapomnieć (oprócz nieszczęsnego questu z dmuchaną kaczką ).
Moje przygodówkowe granie czeka na wenę. Tymczasem zdarza mi się coś skrobnąć o klockach LEGO.
Zrobilem ostatnio interes zycia. Kupilem te gre na allegro za 1zl i 45gr. Wydanie czteroplytowe, w swietnym stanie, z "ksiazeczka itd. Swoja droga troche juz pogralem i poki co to wrazenia sa raczej pozytywne, zwlaszcza aktorstwo mi sie podoba. Nie moge sie niestety przyzwyczaic do grania kobieta w grze. Nie, zebym byl jakims antyfeminista, czy innym zakompleksionym kolesiem bojacym sie kobiet ale mam problem z utozsamieniem sie z glowna bohaterka. Caly czas traktuje te gre jako "jej przygode" i ciagle jestem jakby obok... jakbym nie gral tylko byl obserwatorem. Moze mi przejdzie w trakcie grania.
Ciekawe, ja tak mam zawsze -- a na pewno przy każdej przygodówce -- w związku z czym gry, w których protagonista jest płci żeńskiej nie stanowią problemu. Ba, ja takie gry uwielbiam.Pjoter pisze:[...] Caly czas traktuje te gre jako "jej przygode" i ciagle jestem jakby obok... jakbym nie gral tylko byl obserwatorem. Moze mi przejdzie w trakcie grania.
To tak, jak w przy czytaniu powieści -- obojętne czy narracja jest trzecio- czy pierwszoosobowa, to nie ja jestem jej bohaterem.
Odczucia, że w grze jestem ja sam nie mam nawet w grach FPP, bo w tych lepszych (a w inne nie gram) jest wyraźny bohater (Gordon Freeman, Garett), który też nie jest mną.
Wyjątkiem, jaki dobrze pamiętam był znakomity System Shock 2, bo to i FPP i w dużej mierze cRPG, no i z dość anonimowym bohaterem.
I believe whatever doesn't kill you simply makes you... stranger.
A to ciekawe... Granie kobietą... Ładnie to ująłeś.Pjoter pisze: Nie moge sie niestety przyzwyczaic do grania kobieta w grze.
Ja tam nie mam problemu z "graniem facetami"
Gdyby mi to przeszkadzało, to niewiele bym sobie w życiu pograła. Z gier trzecioosobowych tylko Syberia, TLJ, Podróż do wnętrza Ziemi, ewentualnie jeszcze Zegarmistrz, GK2 i GK3, ale tylko "połowicznie".
Faktycznie, niewiele tego. Jeszcze SL, druga Kyrandia, fragmentarycznie I Have No Mouth...tetelo pisze:Gdyby mi to przeszkadzało, to niewiele bym sobie w życiu pograła. Z gier trzecioosobowych tylko Syberia, TLJ, Podróż do wnętrza Ziemi, ewentualnie jeszcze Zegarmistrz, GK2 i GK3, ale tylko "połowicznie".
---
EDIT: A nadchodzi niemiecka Secret Files: Tunguska z rosyjską panią oficer w roli głównej.
Ostatnio zmieniony czw 20 paź 2005, 16:47 przez Minuteman, łącznie zmieniany 1 raz.
I believe whatever doesn't kill you simply makes you... stranger.