Zdaje się, że w przypadku Tender Loving Care zabrakło Graeme Devine'a, który przy produkcji The 7th Guest i The 11th Hour koordynował sprawy związane z grafiką, technikaliami. Po drugie - chyba początkowo (tj. w czasach Trilobyte) wszystkie lokacje miały być sfotografowane/sfilmowane. W pewnym archiwalnym artykule/wywiadzie autorzy wspominali o fotografowaniu kamerą 360 stopni (na 14 i 15 stronie, całość ma 22 strony ). Z jakiegoś powodu to nie zadziałało, więc może renderowane wersje lokacji powstawały na ostatnią chwilę? Gdybym kiedyś wpadł na pomysł wywiadu np. z Robem Landerosem (przydałby się Przygodoskopowi jakiś nowy wywiad ), można by o to zapytać.jarecki83 pisze:Pierwsze, co rzuca się w oczy, to profesjonalnie zrealizowane sekwencje filmowe, które kontrastują z paskudnymi renderami (czyli zupełne przeciwieństwo The 7th Guest, choć to przecież ci sami autorzy).
OK, wracam do Warcraft Adventures, znowu. Jeszcze nie skończyłem, bo w międzyczasie ściągnąłem m.in. demo Tales (tej z Fitzem i Hammondem ).
[edit]
Jackowsky, nie oceniłeś wersji PL Sam & Max: Hit the Road? Liczyłem, że po skończeniu podwyższysz swoją ocenę sprzed dekady o parę procent.