
Zaczyna się (generowanie gier w Midjourney, OpenAI itp.)
Jussi Kemppainen, na co dzień pracujący w branży gier (z rzeczy około przygodówkowych, w jego portfolio wyczytałem, że kiedyś pracował
nad zwiastunem Pollen), po godzinach bawi się w tworzenie prototypu przygodówki 2,5D, z lokacjami generowanymi w Midjourney (
scena #1,
scena #2). Dziwnie się to ogląda ze świadomością, że pewnie prędzej czy później Steama zaleją dziesiątki, później może setki, a w przyszłości tysiące gier realizowanych podobnymi narzędziami. Z grafiką generowaną w Midjourney lub Dall-E, głosami postaci wygenerowanymi przez Vall-E, dialogami napisanymi przy użyciu np. Chat-GPT, który przy okazji pomoże w programowaniu. Do "komponowania", nagrywania muzyki też już powstają podobno podobne wynalazki. Chyba największym problemem jak na razie jest animacja, z którą tzw. AI najsłabiej sobie radzi. Ale to pewnie kwestia kilku lat i przynajmniej w 3D animować będzie nie gorzej niż człowiek.
W innym miejscu ktoś pochwalił się lokacjami wygenerowanymi bardziej w stylu Monkey Island (
tutaj oraz
tu w wersji panoramicznej). Taka sielankowa, rajska wyspa. Raj dla twórców... Limbo of the Lost, którzy niewątpliwie wyprzedzili swoje czasy

(zdaje się jeden z nich zmarł już parę lat temu). Patrząc na te obrazki myślę sobie, że pewnie równolegle z nowymi grami zaczną mnożyć się mniej lub bardziej oficjalne remastery itd. tych starszych. Z pewnością wielu deweloperów-amatorów będzie próbowało zrobić sobie remake ulubionej przygodówki.
A tu próba wygenerowania dyskietkowej adaptacji Stranger Things (
screeny na niby), plus inne pomysły w komentarzach. Wybiegając w przyszłość. Być może jeszcze za naszego życia pojawią się narzędzia pozwalające na generowanie całych, gotowych gier według własnych pomysłów, wytycznych. Wyobrażam sobie kolejne pokolenia streamerów, którzy zamiast przechodzić istniejące gry, będą nagrywać plejsru czy inne christopherwalkenthrough z wymyślonych przez siebie wirtualnych światów. Fascynujące. Ale jednak bardziej przerażające.