Moderatorzy: Elum, aegnor, jackowsky, jarecki83
Główny projektant Star Trek: Secret of Vulcan Fury - Ken Allen - od pewnego czasu dzieli się z internautami różnymi materiałami związanymi z tą anulowaną przygodówką. Dwa najnowsze filmy udostępnił na YT dokładnie tydzień temu (bardzo długi i bardzo krótki), nie mniej ciekawy jest dostępny już od 2014 roku "gameplay" składający się w dużej części z nie publikowanych nigdy wcześniej animacji, screenów itp. (ośmiominutowy).
Jak na 1997 rok prezentuje się to naprawdę nieźle. Zwłaszcza mimika twarzy, ruchome oczy, powieki... Postacie wyglądają bardziej realistycznie niż w bardzo wielu nowych grach. A przecież w tamtych latach animacja 3D właściwie jeszcze raczkowała (ledwie dwa lata wcześniej Steven Spielberg zachwycał się cutscenkami Heart of Darkness). Ale oczywiście szkoda projektu również z innych powodów. Współautorką scenariusza miała być D.C. Fontana, wystąpić (tj. dubbingować) miała większość obsady oryginalnego serialu - Nimoy, Shatner, DeForest Kelley, George Takei, James Doohan i inni. Na dzień dzisiejszy połowa tych aktorów nie żyje, Nimoy zmarł w ubiegłym roku, Doohan w 2005, Kelley w 1999 (byłaby to jego ostatnia rola!), więc dziś podobnej przygodówki zrobić się już po prostu nie da, za żadne pieniądze.
Jak na 1997 rok prezentuje się to naprawdę nieźle. Zwłaszcza mimika twarzy, ruchome oczy, powieki... Postacie wyglądają bardziej realistycznie niż w bardzo wielu nowych grach. A przecież w tamtych latach animacja 3D właściwie jeszcze raczkowała (ledwie dwa lata wcześniej Steven Spielberg zachwycał się cutscenkami Heart of Darkness). Ale oczywiście szkoda projektu również z innych powodów. Współautorką scenariusza miała być D.C. Fontana, wystąpić (tj. dubbingować) miała większość obsady oryginalnego serialu - Nimoy, Shatner, DeForest Kelley, George Takei, James Doohan i inni. Na dzień dzisiejszy połowa tych aktorów nie żyje, Nimoy zmarł w ubiegłym roku, Doohan w 2005, Kelley w 1999 (byłaby to jego ostatnia rola!), więc dziś podobnej przygodówki zrobić się już po prostu nie da, za żadne pieniądze.
I znowu o anulowanej przygodówce osadzonej w uniwersum Star Treka. Dla urozmaicenia - o innej.
Wygląda na to, że zanim za Star Treki na początku lat dziewięćdziesiątych wzięła się firma Interplay, przez krótki moment star treczaną przygodówkę rozważał ktoś w... LucasFilm/LucasArts. Bardzo wczesny "concept document" takiego projektu (opatrzony datą 27 kwietnia 1988 ) pojawił się ostatnio, pośród innych podobnych materiałów, na stronie Arica Wilmundera (tego samego, który współtworzył chyba każdą przygodówkę LucasFilm/LucasArts, włącznie z anulowaną kontynuacją Fate of Atlantis - Indiana Jones and the Iron Phoenix).
O archiwum Arica pisał już w ubiegłym miesiącu m.in. serwis Mixnmojo. Systematycznie dochodzą tam kolejne pliki, np. instrukcja interfejsu SCUMM (183 strony!) czy oryginalny "design document" niedoszłego sequela Loom (na razie strona pierwsza, wkrótce reszta). Nie zamierzam się w to wgryzać, ale cieszę się za każdym razem, gdy ktoś udostępnia takie rzeczy.
Wygląda na to, że zanim za Star Treki na początku lat dziewięćdziesiątych wzięła się firma Interplay, przez krótki moment star treczaną przygodówkę rozważał ktoś w... LucasFilm/LucasArts. Bardzo wczesny "concept document" takiego projektu (opatrzony datą 27 kwietnia 1988 ) pojawił się ostatnio, pośród innych podobnych materiałów, na stronie Arica Wilmundera (tego samego, który współtworzył chyba każdą przygodówkę LucasFilm/LucasArts, włącznie z anulowaną kontynuacją Fate of Atlantis - Indiana Jones and the Iron Phoenix).
O archiwum Arica pisał już w ubiegłym miesiącu m.in. serwis Mixnmojo. Systematycznie dochodzą tam kolejne pliki, np. instrukcja interfejsu SCUMM (183 strony!) czy oryginalny "design document" niedoszłego sequela Loom (na razie strona pierwsza, wkrótce reszta). Nie zamierzam się w to wgryzać, ale cieszę się za każdym razem, gdy ktoś udostępnia takie rzeczy.
Re: Ciekawostki z sieci
Raczej jeszcze nie było...
Dla tych co lubią sobie powspominać, to chyba całkiem przyjemne do poczytania:
http://www.adventuregamers.com/articles/view/30328
http://www.adventuregamers.com/articles/view/30329
Dla tych co lubią sobie powspominać, to chyba całkiem przyjemne do poczytania:
http://www.adventuregamers.com/articles/view/30328
http://www.adventuregamers.com/articles/view/30329
Re: Ciekawostki z sieci
Piękna ta Puszcza! Trochę dziwnie wyglądają digitalizowane animacje na tle pixel artu, ale... może właśnie dzięki temu jestem tak bardzo ciekaw, co z tego projektu wyniknie.
Re: Ciekawostki z sieci
Wyglądają dziwnie może dlatego, że są nieproporcjonalne do reszty. Naturalniej wyglądałyby może w ramce, jak było w większości trzecioosobowych przygodówek z niską rozdzielczością i digitalizowanymi/rotoskopowymi postaciami.
I jeszcze - dopiero dziś doczytałem, że projekt powstawał w ramach zajęć prowadzonych przez Daniela Mizielińskiego z Hipopotam Studio (pamiętam, że odrobinę pomagali przy Bulb Boyu, ale przede wszystkim pamiętam ich stronę internetową - najgenialniejszą w historii internetu ).
I jeszcze - dopiero dziś doczytałem, że projekt powstawał w ramach zajęć prowadzonych przez Daniela Mizielińskiego z Hipopotam Studio (pamiętam, że odrobinę pomagali przy Bulb Boyu, ale przede wszystkim pamiętam ich stronę internetową - najgenialniejszą w historii internetu ).
Re: Ciekawostki z sieci
Nie mam pomysłu jak to upchnąć na Przygodoskop (na kanał na YT się raczej nie nadaje, tylko pięć klatek ), więc wrzucam tutaj:
Re: Ciekawostki z sieci
Po obejrzeniu trailera (?), w którym Harlan Ellison reklamuje wygaszacz ekranu H.R. Gigera myślę sobie, że właściwie już nic nie jest w stanie mnie w życiu zaskoczyć. Widziałem już wszystko.
Tzw. wygaszacz ekranu H.R. Gigera zrobiła ok. 1995 roku firma Cyberdreams, która, jak wiadomo, w tamtym czasie dość intensywnie współpracowała z Gigerem (przy Dark Seed, Dark Seed II) i z Ellisonem (przy I Have No Mouth, and I Must Scream). Wygaszacz miał zdaje się promować przede wszystkim film "Gatunek" (kolejny, do którego Giger projektował m.in. postać obcego) i może jeszcze, przy okazji, jego komputerową adaptację (jeden z wielu anulowanych projektów Cyberdreams).
Jest to rzecz niesamowita co najmniej z kilku powodów. Po pierwsze - to jedyny wygaszacz ekranu w nowożytnej historii ludzkości reklamowany przez Harlana Ellisona. Po drugie - czy wspominałem już, że narratorem w trailerze screen savera H.R. Gigera jest Harlan Ellison?
I dalej. Po trzecie - wygląda na to, że wygaszacz został wydany w klasycznym, pełnowymiarowym pudełku (trójwymiarowy skan/zdjęcie). Po czwarte - w 1995/96 roku kosztował... 30 dolarów (info z oficjalnej strony). Ciekawe, ile egzemplarzy udało się w sumie sprzedać.
Tzw. wygaszacz ekranu H.R. Gigera zrobiła ok. 1995 roku firma Cyberdreams, która, jak wiadomo, w tamtym czasie dość intensywnie współpracowała z Gigerem (przy Dark Seed, Dark Seed II) i z Ellisonem (przy I Have No Mouth, and I Must Scream). Wygaszacz miał zdaje się promować przede wszystkim film "Gatunek" (kolejny, do którego Giger projektował m.in. postać obcego) i może jeszcze, przy okazji, jego komputerową adaptację (jeden z wielu anulowanych projektów Cyberdreams).
Jest to rzecz niesamowita co najmniej z kilku powodów. Po pierwsze - to jedyny wygaszacz ekranu w nowożytnej historii ludzkości reklamowany przez Harlana Ellisona. Po drugie - czy wspominałem już, że narratorem w trailerze screen savera H.R. Gigera jest Harlan Ellison?
I dalej. Po trzecie - wygląda na to, że wygaszacz został wydany w klasycznym, pełnowymiarowym pudełku (trójwymiarowy skan/zdjęcie). Po czwarte - w 1995/96 roku kosztował... 30 dolarów (info z oficjalnej strony). Ciekawe, ile egzemplarzy udało się w sumie sprzedać.
Re: Ciekawostki z sieci
Wypatrzone na forum ScummVM, gdzie nie każdy zagląda, więc pozwolę sobie podlinkować:
Wizja kablówki wg. Lucalfilm Games Jakoś nie mogę się oprzeć wrażeniu, że napisy w 2:15 powstały z udziałem Amigi
Habitat online! Publikują źródła, kompilują, stawiają serwery!
Wizja kablówki wg. Lucalfilm Games Jakoś nie mogę się oprzeć wrażeniu, że napisy w 2:15 powstały z udziałem Amigi
Habitat online! Publikują źródła, kompilują, stawiają serwery!
Re: Ciekawostki z sieci
A jako że ja nadrabiam ostatnio zaległości w czytaniu - "odłożonych na później" - artykułów z Gamasutry, to może tak wyjść, że będę Was spamował troszkę linkami do tego serwisu.
Ale obiecuję, że będę wrzucał () tylko linki związane z tematyką Przygodoskopu!;)
Dlatego teraz troszkę o remake'u 'Gabriel Knight':
http://www.gamasutra.com/view/news/2400 ... hp#tophead
Ale obiecuję, że będę wrzucał () tylko linki związane z tematyką Przygodoskopu!;)
Dlatego teraz troszkę o remake'u 'Gabriel Knight':
http://www.gamasutra.com/view/news/2400 ... hp#tophead
Re: Ciekawostki z sieci
Wspomniana kilka postów wcześniej przez Eluma strona Arica Wilmundera zarzuciła ostatnio link do artykułu - opublikowanego na serwisie mixnmojo - w którym Aric podzielił się historią anulowanego 'Indiana Jones and the Iron Phoenix'.
Brzmi na mój gust jak ciekawe czytadło;)
W bonusie, udostępniony jest również design-spec gry.
Brzmi na mój gust jak ciekawe czytadło;)
W bonusie, udostępniony jest również design-spec gry.
Re: Ciekawostki z sieci
Genialna sprawa z tymi niepublikowanymi wcześniej, phoenixowymi materiałami. Zwłaszcza mam na myśli te niewyraźne, rozmazane, czarno-białe sprite'y postaci (z pliku Cast.compressed.pdf). Wreszcie, po latach, można sobie wyobrazić, jak ta gra właściwie/konkretnie miała wyglądać (jak widać bardzo w stylu Full Throttle i The Dig, ale też trochę po swojemu).
No i pierwszorzędny jest oczywiście ten artykuł na Mixnmojo. Ciekawy, wyczerpujący, bezbłędny. Czytało się z przyjemnością.
No i pierwszorzędny jest oczywiście ten artykuł na Mixnmojo. Ciekawy, wyczerpujący, bezbłędny. Czytało się z przyjemnością.
Re: Ciekawostki z sieci
Całkiem fajny wywiad z twórcami The Last Express do przeczytania tutaj.
Re: Ciekawostki z sieci
Wywiad bardzo fajny. Chris Remo zna się na rzeczy, jego rozmówcy sporo ciekawych rzeczy pamiętali. Fajne w tej rozmowie jest też to, że przypomina jak ciekawe były czasy, w których TLE powstawała. Przecież te ówczesne studia deweloperskie funkcjonowały bardziej jak studia filmowe. Wszyscy byli pionierami, nikt nie wiedział w jakim kierunku to wszystko się rozwinie, więc każdy próbował czegoś innego. Pod pewnymi względami przypominało to dzisiejszy rynek gier niezależnych. Z tą różnicą, że ówcześni twórcy "niezależni" mieli do dyspozycji miliony dolarów. Wszyscy jeszcze liczyli, że na grach "filmowych" będzie się dało zarabiać tak jak na filmach.
[edit]
Linknę przy okazji do krótkiego reportażu nt. Bad Day on the Midway. Występują m.in. główny projektant (nieżyjący już Jim Ludtke) i założyciel Inscape (Michael Nash). Zazwyczaj słaba jakość tego typu materiałów mi przeszkadza, ale tutaj efekt podniszczonej kasety VHS pasuje idealnie, dodaje klimatu.
[edit]
Linknę przy okazji do krótkiego reportażu nt. Bad Day on the Midway. Występują m.in. główny projektant (nieżyjący już Jim Ludtke) i założyciel Inscape (Michael Nash). Zazwyczaj słaba jakość tego typu materiałów mi przeszkadza, ale tutaj efekt podniszczonej kasety VHS pasuje idealnie, dodaje klimatu.