Masz ochotę podzielić się przemyśleniami na temat skończonej niedawno przygodówki? Chcesz przekonać innych, że Kosmopolska jest lepsza od Samorosta? Ten dział nadaje się do tego idealnie.

Moderatorzy: Elum, aegnor, jackowsky, jarecki83

Awatar użytkownika
Reptil3
Posty: 551
Rejestracja: śr 23 lut 2005, 10:20
Lokalizacja: Uć/$DC
Kontakt:

Re: tt

Post autor: Reptil3 »

Doom Servant pisze:No tak, nie ukrywam ze gra mi sie nawet spodobala ale koniec gry byl bardziej ala "wloz kolejna dyskietke/plyte" a nie kup nowa gre, frustrujace.
No cóż, takich to czasów doczekaliśmy, że dziś gry to od razu conajmniej trylogie się planuje. A jak nie wyjdzie? Lajf is brutal. Może następnym razem.
Doom Servant pisze: zarzuty o ich zlej obsadzie. W polska wersje nie bylo mi dane zagrac ale ponoc jest tansz i full spolszczona (ciekawe czy fronczeski glos podklada :]) moze te opinie - recenzja na przygodoskopie, byly do wersji pl. No ale jak gra kosztuje max 60 zl to warto pograc dla fabuly, ale i tak wole farenghaita :obraza:
He? Jakieś nowe wydanie Dreamfalla?
http://www.pokepl.info - Całkiem nowe PoKE

Obrazek
Awatar użytkownika
Doom Servant
Posty: 53
Rejestracja: sob 14 kwie 2007, 16:47
Lokalizacja: www.oldgames.nu

Re: tt

Post autor: Doom Servant »

Reptil3 pisze:He? Jakieś nowe wydanie Dreamfalla?
Gdzies o spolszczonej wersji "wyczytalem" i ze niby 60 zl kosztuje, no ale moze to bylo cos innego...
Reptil3 pisze:No cóż, takich to czasów doczekaliśmy, że dziś gry to od razu conajmniej trylogie się planuje. A jak nie wyjdzie? Lajf is brutal. Może następnym razem.
Ryzyk fizyk ;D, a gra to nie serial ze urywa sie w pol akcji, dla mnie to swinstwo na miare EA games - ta firma slynna jest z wyciagania kasy od biednych graczy oraz rodzicow. Jestem konserwatysta, do gry moze wyjsc dodatek, albo kolejna czesc ale ona nie jest kontynulacja przerwanego epizodu ale rozwiniecie podstawki wszystko pozatym jest zle, szatanskie.

To tak jak bys kupil paczka a marmulade ewentualnie potem mogl dokupic, sic!
- Death is only the beginning
- Yah the beginning of hell
Awatar użytkownika
Davero
Posty: 880
Rejestracja: wt 07 lut 2006, 12:06
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Davero »

Cóż, pozostaje czytać recenzje i nie kupować takich... Albo ewentualnie daleeeko po premierze w jakiejś taniej serii.

Jeśliby się nie sprzedawały takie zagrywki, to by ich producenci nie stosowali. Ja mam do zakończeń "otwartych" stosunek ambiwalentny - można je zrobić lepiej (vide Still Life. Samo zakończeniu jest to IMHO przyzwoite i gdyby nie nadmierne wcześniejsze gadanie o Chicago itd. nawet może nie narzekałbym na nie) lub gorzej (vide Syberia, gdzie zwyczajnie nic się tak naprawdę nie wyjaśnia, a gracz zostawiany jest na dwa lata w szczerym polu, jak...).
Chciał(a)byś jakiejś zmiany na Przygodoskopie? Napisz TUTAJ lub TUTAJ :)
Awatar użytkownika
Doom Servant
Posty: 53
Rejestracja: sob 14 kwie 2007, 16:47
Lokalizacja: www.oldgames.nu

Post autor: Doom Servant »

Davero pisze:Cóż, pozostaje czytać recenzje (...)
Recenzje nie zawsze sa obiektwyne pozatym moga zawierac spoile :gugu:
- Death is only the beginning
- Yah the beginning of hell
Awatar użytkownika
Kent
Posty: 63
Rejestracja: ndz 18 lut 2007, 12:30
Lokalizacja: Wrzesnia

Post autor: Kent »

Pograłem trochę dłużej i niestety jestem średnio zadowolony. Dotychczas rozwiązałem jedną! słabą zagadke, przez chwile się skradałem, stoczyłem jedną walkę na pięści(drugą ominąłem, zamknęłem przeciwniczkę w magazynie) i zabiłem jednego przeciwnika mieczem. Dreamfall to narazie bardziej film interaktywny niż przygodówka. :/
Awatar użytkownika
Doom Servant
Posty: 53
Rejestracja: sob 14 kwie 2007, 16:47
Lokalizacja: www.oldgames.nu

Post autor: Doom Servant »

ale mial ciekawa fabule, no i ten inglishskie gadki. Zmus sie i dokoncz gre, jak mi sie spodobalo to chyba i ci sie spodoba. Ale fakt to bardziej film.
- Death is only the beginning
- Yah the beginning of hell
Awatar użytkownika
Kent
Posty: 63
Rejestracja: ndz 18 lut 2007, 12:30
Lokalizacja: Wrzesnia

Post autor: Kent »

Jestem zawiedziony tą grą.
Minusy:
-Praktycznie niema w niej miejsc, w których zamiast klawiatury używamy mózgu (praktycznie tylko otwieranie kłódki, zamku do samochodu oraz zabawa w włamania do kompów).
-Elementy zręcznościowe też zresztą były żałosne (walka wręcz jest słaba, a pojedynki na miecze nudzą się już po pierwszej wygranej walce).
+
-Polski dubbing wypadł znakomicie(to zasługa Grochowskiej i Boberka)
-Fabuła zapowiada się ciekawie, lecz żeby dokonać oceny całości musimy zaczekać na następną część. Dostaliśmy coś w rodzaju zakąski przed głównym daniem(tak też zrobili twórcy wymienionego w tym wątku "The secrets..."

Ciekawostka i mały spolier:
Strażnikowi więziennemu podałem kanapkę bez proszku usypiającego, a mimo to zasnął.

Moje wątpliwości, co do zakończenia:

-Dlaczego Zoe, tuż przed swoją śmiercią(bo tak to wyglądało) mówi do ojca coś w stylu" Uważaj to nie Reza" Czyżby jakiś klon :gugu:
-Czy Chang jest matką Zoe i Faith?
- Dlaczego Peats został zabity?

Wie ktoś kiedy dokładnie ma się ukazać pierwszy odcinek Dreamfall Chapers?
Awatar użytkownika
Doom Servant
Posty: 53
Rejestracja: sob 14 kwie 2007, 16:47
Lokalizacja: www.oldgames.nu

Post autor: Doom Servant »

Z moja pamiecia jest kiepsko ale:
[spoiler]
- Z tego co pamietam reza zginol, i raczej to byl klon (wydaje mi sie ze to nwaet mialo wyjasnienie)

- raczej jest matka zoe, co do faith nie jestem pewien ale watpie.
- Peats... to kruk? czy ten informatyk?

[/spoiler]
Ja gralem w angielska wersje i tez bylo przyjemnie. Walki sa smiechu warte, archaiczne sterowanie itd. No ale ciekawa historyjka.

Luki w pamieci tlumacze rozczarowaniem ("to juz koniec?#$@!) i wiazacym sie z nim stanem emocjonalnym ;)


... i zlym odzywianiem



.... piciem


....

.
- Death is only the beginning
- Yah the beginning of hell
Awatar użytkownika
Kent
Posty: 63
Rejestracja: ndz 18 lut 2007, 12:30
Lokalizacja: Wrzesnia

Post autor: Kent »

Pamiętacie ten motyw, gdyApril znalazła przejście w piwnicy? Gdy dostałem się do "świątyni" tych niebieskich stworów, to przez godzinę kombinowałem jak posunąć akcję do przodu. Wkurzyłem się i w końcu, skorzystałem z poradnika. Czy ustawianie tych symboli na figurkach było jakoś logicznie uzasadnienie? IMO w grze nie było żadnej podpowiedzi, dotyczącej tego, jak mam je ustawić. Miałem się tego domyśleć, czy co?

Peats to ten "gruby i zielony" :D

Mam jeden wielki mentlik po ukończeniu Dreamfall. Nasuwają się same pytania.

-Kim była ta osoba w ciemnym ubraniu, która weszła do gospody, dlaczego Benrime jej nie widziała?
-Losy Briana też są jedną wielką tajemnicą. Jak się znalazł w czasie narracji?

Jeśli ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości, to niech piszę. Ciekawe jak bardzo nasze domysły będą sie różnić od tego, co ujrzymy w następnej części.
Mam nadzieję, że takowa ujrzy światło dzienne w wersji PC, jeśli takowej nie będzie to Fun Com wyrządzi nam niewyobrażalną krzywdę. To tak samo, jakby ktoś zabrał nam świetną książkę, podczas czytania.
[/url]
Awatar użytkownika
Virgo C.
Posty: 1208
Rejestracja: pt 18 lut 2005, 19:22
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Virgo C. »

Funcom jakiś czas temu oświadczyło, ustami Ragnara Tornquista, że obecnie skupia się na tworzeniu gier MMO. Jedną już chyba nawet kończą (Conan) więc prędzej spodziewałbym się, że następna będzie się toczyć w świecie Najdłuższej Podróży i Dreamfall.
Mądrość nie z wiekiem przychodzi, a prawość nie tylko starcom jest znana
Obecnie gram: Back to the Future, Ratchet&Clank:4za1
Ostatnio ukończona: Costume Quest
Ostatnio przeczytane: Filip L. Tyrmand
Madzius888
Posty: 398
Rejestracja: pn 16 lip 2007, 13:22
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie

Post autor: Madzius888 »

Należę do tej grupy przygodówkomaniaków, która kiedy okazuje się, że w grze można zginąć panikuje :lol: a jednak mimo wszystko poradziłam sobie z walkami (dobra, to nieważne, że służyły do tego dwa klawisze :D ), pieskiem itp. i gra wyszła dla mnie na duży plus:
-wzruszająca fabuła;
-bardzo długa rozgrywka- naprawdę długie wieczory spędziłam nad tą wciągającą historią
-ten niedosyt informacji.
Ale do pierwszej części nawet nie porównuję.. ;)
Awatar użytkownika
Davero
Posty: 880
Rejestracja: wt 07 lut 2006, 12:06
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Davero »

Wyciągam temat z zamierzchłej przeszłości, ale się nie mogę powstrzymać ;).

Nie miałem w stosunku do tej... gry wygórowanych oczekiwań (coś niecoś tam w końcu o niej słyszałem już). Ale... nie spodziewałem się, że jest aż tak kiepsko. Piękna Markuria i nic do roboty. Nic. Poza bieganiem i gadaniem. Przy czym poziom gadania (i opartej na nim fabuły) nie odbiega pewnie od przeciętnej ze świata gier, niewysokiej niestety. Tylko, że w innych wypadkach jest jeszcze przykrywany radością z różnego rodzaju interaktywności. A tu... nudnawy serial drugiej kategorii dla młodzieży + parę kliknięć myszką i trochę przyjemnego zwiedzania starych kątów. Przyjemne momenty zdarzają się, owszem (Kruk na przykład zachował swój urok), ale to mało, żeby Dreamfalla uznać choćby za grę dobrą.
Chciał(a)byś jakiejś zmiany na Przygodoskopie? Napisz TUTAJ lub TUTAJ :)
Awatar użytkownika
Manni
Posty: 148
Rejestracja: sob 07 cze 2008, 08:43
Lokalizacja: Olecko / Warszawa

Post autor: Manni »

(ponieważ wypowiedź Davero jest na poprzedniej stronie, to cytuję ją tutaj:)
Nie miałem w stosunku do tej... gry wygórowanych oczekiwań (coś niecoś tam w końcu o niej słyszałem już). Ale... nie spodziewałem się, że jest aż tak kiepsko. Piękna Markuria i nic do roboty. Nic. Poza bieganiem i gadaniem. Przy czym poziom gadania (i opartej na nim fabuły) nie odbiega pewnie od przeciętnej ze świata gier, niewysokiej niestety. Tylko, że w innych wypadkach jest jeszcze przykrywany radością z różnego rodzaju interaktywności. A tu... nudnawy serial drugiej kategorii dla młodzieży + parę kliknięć myszką i trochę przyjemnego zwiedzania starych kątów. Przyjemne momenty zdarzają się, owszem (Kruk na przykład zachował swój urok), ale to mało, żeby Dreamfalla uznać choćby za grę dobrą.
Ciężko mi się do tego ustosunkować, bo mimo iż dostrzegam w Dreamfallu sporo wad, to o niektórych rzeczach, które wymieniłeś nie mogę powiedzieć źle. Zacznijmy od tego, że (moim zdaniem) dialogi są tu naprawdę bardzo dobre i znacznie powyżej przeciętnego poziomu (poważnie: kiedy porównuję dialogi z TLJ i DF do tych z przygodówek, w które grałem na przykład ostatnio, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że Tornquist pisze dialogi o kilka klas lepsze od konkurencji). Fabularnie dwójka też się broni, chociaż ciągła bieganina i niedokończenie wielu wątków (no cóż, właściwie prawie wszystkich) może być myląca. Poza tym: dwójkę lubię choćby dla postaci Zoe, która jest naprawdę fantastyczną postacią i naprawdę dorównuje dla April. No i jest też Kruk, Olivia, Brian oraz wiele epizodów, które zapadają w pamięć. Dla mnie jednak całość - pomijając te durne motywy zręcznościowe - opiera się przede wszystkim na emocjach, na klimacie, pięknej muzyce, świetnych dialogach. Zdaję sobie sprawę z wielu wad tej produkcji, ale i tak bardzo ją lubię i czasem do niej wracam, choć przyznaję - nie tak często jak do TLJ. Mam nadzieję, że Tornquist weźmie do siebie krytykę i następne epizody skupią się na fabule i zagadkach, a nie na walkach ku uciesze przypadkowych graczy.
gram: Sam and Max: Season 1, The Dark Eye: Chains of Satinav
poza tym: Ratchet & Clank: Crack in Time, Catherine (płyta zaginęła T_T'')
ost. skończone: The Walking Dead (9/10), Chaos on Deponia (8/10)
Awatar użytkownika
Davero
Posty: 880
Rejestracja: wt 07 lut 2006, 12:06
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Davero »

Phe, motywy bitewno-skradankowe były dla mnie na tyle proste oraz rzadkie, że zasadniczo nieuciążliwe. Przy tym elementy skradankowe jeszcze potrafiły być choć trochę ciekawe (pokombinujmy jak można zrobić coś tam "po cichu"), mimo, że nienajwygodniejsze sterowanie (z uwzględnieniem pracy kamery) sprawiało, że z Thiefem nie da sie Dreamfall pomylić. Natomiast te bitewne były zwyczajnie 100% bezsensowne ze względu na drętwotę, łatwość i w ogóle... (świetna była pierwsza walka z udziałem April - kiedy okazało się, że po starciu z pierwszym przeciwnikiem mam mało zdrowia, drugi w ogóle nie atakował, tylko czekał, aż go zadźgam...).
Elementy zręcznościowe - czemu nie, ale dobrze zrobione, a nie jakieś namiastki o poziomie wykonania równym temu typowemu dla produkcji sprzed 15 lat ;).

Dreamfall natomiast leży (no może w podpierając się na łokciu) na polu fabularnym właśnie, moim zdaniem. A ponieważ jest interaktywnym filmem właściwie a nie grą, to tylko tym elementem mógłby się bronić. Leży dlatego, że:
1. Opowiada po części tę samą historię - nudzi. Ja już wiem o Arkadii i Stark, o April, Równowadze itd. itp. Może z punktu widzenia tych, co nie grali w TLJ wygląda to inaczej, ale... Dla mnie jest tam niewiele nowego.
2. Nowe elementy zostają poza tym wprowadzone fragmentarycznie i nie bardzo chcą tworzyć całość - jakieś Śnienie (bez bliższego wyjasnienia aż do końca), jakaś Sieć, na czym polega połączenie między nimi nie wiadomo. Jak doszło do tego, że Peats stał się tym kim jest, jaki ma związek i wpływ na Sieć. Co ostatecznie działo się ze snami (czemu przepływaly tylko w jedną stronę w relacji Arkadia - Stark) i jaki to miało wpływ na Sieć. Itd. itp.
3. Azadi w Markurii - chrześcijańskie misjonarstwo z czasów krucjat w arabskim sztafażu. Stereotyp i trochę standardowych edukacyjnych tekstów o wolności, potrzebie różnorodności, prawie do inności itd. Przy czym nawet preteksty do wygłaszania tych kwestii tworzone są dość sztucznie - np. April spotyka Kiana na ulicy i wdaje się z nim obcym czlowiekiem, wojskowym Azadi, w płomienną dyskusję na temat wolności. A co więcej - jak się okazuje - to wystarcza, żeby fanatycznego wyznawcę zawrócić z drogi nieprawości...

Całość na dodatek podzielona jest miedzy trójkę dość różnych bohaterów i dość trudno się z nimi naraz utożsamić. A Zoe, tej z którą spędzamy najwięcej czasu, brak charyzmy (mimo, że dziewczę jest sympatyczne. Trochę naiwne i nieporadne życiowo, ale zdeterminowane i to do tego stopnia, że aż chce się zapytac, czy jest taka odważna, czy też na tyle... mało zdolna przewidywać konsekwencje).

Tak, że owszem fabuła próbuje poruszyć ważne tematy - kwestie etyki korporacji, eksperymentów, uniformizującej ideologii... i jeszcze wypalenia oraz ucieczki od odpowiedzialności. To dobrze. Ale moze za dużo srok za ogon chwyta, może w za wysokie "c" od razu próbuje uderzyć. W każdym razie ostatecznie wszystko to było dla mnie dość sztuczne, za bardzo skrótowe. Niemalże w ogóle nie byłem w stanie przejąć się losem bohaterów. Choć - przyznaję - motyw z dziewczynką był pomysłowy, a końcowe sceny między nią a Zoe zadziałały tak, jak powinny. Celne - choć pod pozorem żartu, a może własnie dlatego - przydarzaly się też komentarze Kruka. Ale to tyle, co mi się dobrze w pamięci zapisało po rozgrywce w Dreamfall.
Mikro jak na superprodukcję.

Dialogi zatem może o tyle są dobre, że (w początkowej częsci gry) są przyjemnie naturalne - rozmowy z ojcem, Olivią, Rezą. A później starają się dotyczyć czegoś istotnego (co nie jest na porzadku dziennym w grach). Ale, za nic nie mogę się oprzeć wrażeniu, kiedy rzucam okiem parę dni wstecz na rozgrywkę w Dreamfalla, że niewiele miało to w sobie z autentyzmu. Dreamfall nie bardzo dał mi szansę uwierzyć postaciom i przedstawionemu światu, że istnieją.
Chciał(a)byś jakiejś zmiany na Przygodoskopie? Napisz TUTAJ lub TUTAJ :)
Awatar użytkownika
April
Posty: 4
Rejestracja: czw 01 kwie 2010, 20:22
Lokalizacja: Poznań

Post autor: April »

Ech, no ja powiem szczerze, że się zawiodłam. W TLJ zakochałam się od pierwszego wyjrzenia i może za dużo oczekiwałam od dreamfall'a. Zbyt wiele niepotrzebnych komplikacji fabuły, z których nic nie wynika. Może zakładali że wyjaśnią to w jakiejś kolejnej części, która w końcu i tak nigdy nie powstanie. Grę skończyłam i pozostawiła we mnie mieszane uczucia, pewien niedosyt i hmm... niepokój, który z resztą towarzyszył fabule od samego początku i właściwie zakończenie nie przyniosło żadnego rozwiązania lub wyjśnienia tej sytuacji. Przyjemnością za to było oglądać znane i kochane lokacje w 3d, spotkać stare postacie i zobaczyć jak się zmieniły.
ODPOWIEDZ