Strona 1 z 2

Przygodówki na DSa

: ndz 23 mar 2008, 19:45
autor: Voo
Dla większości graczy przygodówka to zapewne gatunek występujący tylko na PC (czy też może szerzej - na komputerze). Ostatnio jednak sporo gier przygodowych ukazuje się także na przenośnej konsolce Nintendo DS. Są to zarówno jak najbardziej klasyczne przygodówki point'n'click jak chociażby Runaway: The Dream of the Turtle, Undercover: Dual Motives (prequel Operation Wintersun), niedawny remake Mysta, zapowiedziane Ankh, Sherlock Holmes: The Mystery of the Mummy, CSI jak i te bardziej "konsolowe" w charakterze Another Code, Hotel Dusk, Phoenix Wright i inne z prawdziwą perełką na czele czyli wydanym niedawno Professor Layton and the Curious Village. Dla ludzi lubiących przygodówkowe klimaty to conajmniej kilkanaście godnych uwagi pozycji wydanych na sprzęt, który można ze sobą zebrać do autobusu, pociągu albo na nudny wykład, czego nie da się przecież zrobić z najlżejszym nawet laptopem (poza tym pokażcie mi laptopa działającego na baterii przez 10h), że już nie wspomnę o graniu na leżąco co sam bardzo lubię ;) No i można grać gdy inny domownik zajmie kompa. Lista tytułów systematycznie się wydłuża a do tego dochodzą "klasyki" LucasArts, które na DSie można odpalić za pomocą dedykowanego tej konsolce portu ScummVM.

Niedawno po raz drugi kupiłem sobie DSa, tym razem z zamiarem zaliczenia dostępnych nań gier przygodowych. Może ktoś jeszcze tutaj gra w przygodówki na tym sprzęcie i będzie chciał o nich pogadać? Tak czy siak postaram się krótko opisywać zaliczane gry, jeśli przy okazji wywiąże się jakaś dyskusja to będzie miło.

: ndz 23 mar 2008, 20:09
autor: Voo
Na początek dwie gry japońskiego producenta Cinq Inc. Pierwszą ukonczyłem ponad dwa lata temu, drugą przed kilkoma dniami :)

Another Code: Two Memories (w Stanach jako Trace Memory)

Obrazek

Producent - Cinq Inc.
Wydawca - Nintendo
Rok - 2005
GALERIA
http://www.tracememory.com/

Pierwsza gra przygodowa wydana na DSa i zapewne w jakimś stopniu narzucająca rozwiązania odnośnie wykorzystania dwóch ekranów i stylusa. Bardzo fajny klimat, interesująca fabuła, dość liczne choć zazwyczaj proste zagadki, całkowity brak elementów zręcznościowych. Swego czasu szerzej rozpisałem się na jej temat w recenzji więc zamiast się powtarzać, posłużę się LINKIEM. Warto zagrać, choćby dla odprężenia po pecetowych łamaczach szarych komórek ;)

Hotel Dusk: Room 215

Obrazek

Producent - Cinq Inc.
Wydawca - Nintendo
Rok - 2007
GALERIA
http://www.hoteldusk.com/

Kolejna gra Cinq pod pewnymi względami podobna do poprzedniczki, przynajmniej jeśli chodzi o sposób sterowania poczynaniami bohatera. Tym razem w roli głównej Kyle Hyde - stylowo zmęczony i cyniczny jak należy ex-policjant a obecnie komiwojażer podróżujący po Stanach i rozpamiętujący zdradę jakiej dopuścił się jego partner ze służby - Bradley. W tytułowym, zapyziałym hotelu Hyde trafia na ślad Bradleya, poznaje też kilkanaście osób, zarówno z obsługi jak i spośród gości. Są to bardzo tajemnicze persony, mające niejasną przeszłość, czegoś lub kogoś poszukujące lub przed kimś uciekające. W Kyle'u odzywa się instynkt gliniarza, który prędzej umrze niż odpuści sobie przetrzepanie cudzych pokoi i zamęczanie wszystkich wścibskimi pytaniami. Dość szybko bohater a wraz z nim gracz zdaje sobie sprawę, że w jakiś sposób wszystkie osoby i wątki są ze sobą powiązane, nawet jeśli początkowo wydaje się to zupełnie nieprawdopodobne. Poplątane losy postaci wiążą się z kradzieżą dzieł sztuki, porwaniem, morderstwem i innymi ciemnymi sprawkami. Gros czasu spędzonego z grą to dialogi, w trakcie których Hyde wyciąga szczegóły z przeszłości rozmówców i powoli składa w całość elementy układanki. Zagadek jest niewiele, są niezbyt trudne, mimo to aż kilkanaście razy obejrzałem napis "Game Over". W trakcie swojego dochodzenia Hyde musi uważać na to co mówi i komu i gdzie próbuje myszkować. Jeśli zostanie przyłapany lub któraś z kluczowych postaci straci do niego zaufanie - koniec gry.

W trakcie gry DSa trzymamy bokiem, jak otwartą książkę. Wraz z charakterystycznym stylem grafiki ("ruchome obrazki"), dużą ilością tekstów i nieśpiesznym stylem rozgrywki powoduje to, że Hotel Dusk momentami bardziej przypomina jakiś interaktywny komiks niż grę. Zresztą tak właśnie określa się grę na jej oficjalnej stronie - jako interactive mystery novel. Fabuła jest liniowa, jeśli zdarzają się momenty, w których gracz mogłby mieć wątpliwość co dalej robić bohater usłużnie mu to podpowiada "myśląc na głos". Na górnym (a więc w przypadku tej gry lewym) ekraniku mamy widok z oczu bohatera, na dolnym (prawym) ekranie obszar gry pokazany z góry. W trakcie rozmowy lewy ekran zarezerwowany jest dla Hyde'a, prawy - dla jego rozmówcy. Gra rewelacyjnie się prezentuje, te wszystkie miny, spojrzenia i gesty bohaterów - to trzeba zobaczyć, żeby docenić. Scenariusz trzyma, przynajmniej do pewnego momentu, wysoki poziom, fabuła jest odpowiednio zagmatwana. Niestety, choć zabrzmi to może absurdalnie ale gra jest za długa! Tę historię hollywoodzki scenarzysta zamknąłby w 2-godzinnym filmie, przez grę przedzierałem się około 20 godzin a od 2/3 długości błagałem o zakonczenie. W końcu poruszamy się wciąż po tym samym obszarze (dwa piętra hotelu, dwadzieścia parę pomieszczeń) i rozmawiamy z wciąż tymi samymi osobami więc żadne wielkie tajemnice nie wynagrodzą pojawiającego się w koncu uczucia znużenia. Było blisko naprawdę dobrej gry a tak jest po prostu tylko (aż?) nieźle.

Obie gry Cinq Inc. mają tajemniczy klimat, ciekawy scenariusz i w pełni wykorzystują mozliwości sprzętu (w Another Code korzystamy nawet z mikrofonu wbudowanego w konsolkę, a co). Są dość łatwe ale pytanie czy można to traktować jako zarzut w stosunku do gry, w którą z założenia gra się nie zawsze w warunkach sprzyjających głębokiemu skupieniu ;) Teraz dla odmiany przekonam się jak do tematu podchodzą producenci gier stricte pecetowych portując je na DSa - na tapetę biorę Runaway 2 :)

: wt 25 mar 2008, 13:45
autor: Elum
Voo pisze:z prawdziwą perełką na czele czyli wydanym niedawno Professor Layton and the Curious Village
Za każdym razem jak widzę screeny albo filmiki z Profesora Laytona chce mi się płakać (dzisiaj obejżałem sobie wszystko, co w temacie ma do zaoferowania GameTrailers). Rozumiem, że Japończycy taką zabawę uwielbiają. Ale dla mnie to zbrodnia, żeby naprawdę fajną, wciągającą, klimatyczną historię sprowadzać do poziomu durnowatych mini-gierek (nawiasem mówiąc angielski dubbing też jest IMO nietrafiony, no ale to już nie wina developera).

Gdyby to była bardziej tradycyjna przygodówka/seria (z dopasowanymi zagadkami), miałbym ochotę kupić dla niej DS'a. Albo gdyby chociaż w miejscu mini-gierek pojawiały sie zgrabnie wplecione w całość... elementy akcji. :(

: wt 25 mar 2008, 22:19
autor: Voo
Och, proszę Elum... Oceny Profesorka nie schodzą poniżej ósemki na wcale_nie_japońskich_serwisach a gra jest bardziej "puzzle" niż "adventure" więc może to wywołuje u Ciebie wrażenie "niedopasowania" zadań do historii. I nie jestem pewien czy te zadania są "durnowate". W każdym razie Twoja opinia jest pierwszą negatywną z jaką się spotkałem, a większość tych które czytałem była entuzjastyczna. Tak czy siak postaram się jak najszybciej wyrobić zdanie oparte na własnym doświadczeniu a nie cudzych opiniach.

Ale najpierw muszę skonczyć grę o przygodach kolesia noszącego w szortach pijanego lemura ;)

: czw 27 mar 2008, 08:19
autor: Elum
Voo pisze:W każdym razie Twoja opinia jest pierwszą negatywną z jaką się spotkałem, a większość tych które czytałem była entuzjastyczna.
No przecież moja opinia też jest entuzjastyczna. :P Gdyby nie mini-gierki Profesor Layton na pewno trafiłby do pierwszej dziesiątki (a może nawet piątki) gier, które muszę mieć w 2008 roku. Dlatego wcale nie dziwi mnie sukces, wysokie oceny i tak dalej. Po prostu marzy mi się, żeby ta seria była mniej "puzzle", a bardziej "adventure" (albo "interactive novel", a w ostatecności nawet "action").

: wt 08 kwie 2008, 12:29
autor: Voo
Runaway The Dream of the Turtle

Obrazek

Producent: Pendulo Studios
wydawca: Focus Home Interactive
Rok: 2007
GALERIA
http://www.runaway-thegame.com/en/

"Runaway on DS, a true technical achievement" jak napisano na stronie oficjalnej gry czyli po prostu karkołomna próba upchnięcia pecetowej przygodówki na DSie. "Upchnięcia" jak najbardziej dosłownie bo Runaway The Dream of the Turtle to dokładnie ta sama gra co na PC, z tą samą historią, lokacjami, postaciami, zagadkami i przedmiotami. Podstawowa różnica to dostosowanie rozdzielczości do ekranu DSa i brak mówionych dialogów, zamiast których są tylko napisy. Problem niewielkich przedmiotów, które przy tak niskiej rozdzielczości byłyby niedostrzegalne rozwiązano w nastepujący sposób: gdy stylusem dotkniemy miejsca na ekranie dotykowym, wówczas wybrany fragment ekranu powiększa się. Poza tym w każdej chwili możemy sobie włączyć podświetlenie aktywnych przedmiotów. Dzieki temu gra się całkiem wygodnie, choć na poczatku trzeba przyzwyczaić się do przełączania za pomocą "krzyżaka" pomiędzy lupą a łapką czyli ogladaniem a używaniem przedmiotów. Na górnym ekranie wyświetlany jest ekwipunek. Jeśli chcemy uzywać przedmioty z ekwipunku jeden na drugim, wówczas za pomocą jednego tapnięcia w odpowiedni symbol zamieniamy widoki na ekranach i możemy przesuwać przedmioty za pomocą stylusa. Również w trakcie dialogów ekran gry "przenosi" się na górny wyswietlacz a na dolnym mamy dostepne opcje dialogowe, które także wybieramy stylusem.

Historię każdy pewnie zna bo sam grał w to na PC lub przynajmniej czytał recenzje. Dla mnie drugi Runaway (na DSa pierwszy), to solidny średniak w kilku momentach autentycznie zabawny. Jestem prosty człowiek i jak widzę Indianę Jonesa, który jednak nie dał rady uciec przed kamienną kulą to się śmieję ;). Technicznie wyszło średnio - lokacje i tła były tworzone z myslą o monitorze PC i na ekraniku DSa ma się wrażenie "przeładowania". Poza tym dwuekranowość konsolki wykorzystano symbolicznie. W sumie to wciąż niezła gra, w którą jednak taniej i wygodniej zagrać na PC. No chyba, że ktoś wybiera sie na jakiś dłuższy wyjazd a kompa ze sobą zabrac nie może. W takim wypadku lepiej jednak zagrać w coś, co nie jest zubożoną wersją gry z PC i co od początku powstawało z myslą o handheldzie. Jakiejś pecetowej konwersji na pewno jeszcze na DSie dam szansę ale nie teraz ;)

: pt 09 maja 2008, 20:33
autor: Voo
Phoenix Wright: Ace Attorney

Obrazek

Producent: Capcom
Wydawca: Nintendo
Rok: 2006 (GBA 2001)
GALERIA
http://www.capcom.com/phoenixwright/
http://objection.glt.pl/

Czy grę bez klasycznych zagadek można w ogóle uznać za przygodową? Taka właśnie klasyfikacja gatunkowa widnieje przecież na wszystkich serwisach przy grach z serii Phoenix Wright. Prawdopodobnie działa tu zasada "do czego to najbardziej podobne", bo Phoenix Wright tak różni się od klasycznej przygodówki jak wśród filmowych gatunków dramat sądowy różni się od kryminału. Niemniej jednak to gra dla ludzi lubiących dobrą fabułę, nieoczekiwane zwroty akcji i wyraziste postacie choć nad wytężaniem szarych komórek zdecydowanie dominuje tutaj luźna zabawa. Jak w to się gra? Tytułowy Phoenix Wright to początkujący adwokat, który broni oskarżonych o morderstwo. Zanim razem z nim trafimy na salę sądową musimy rozpytywać świadków i badać miejsca mające związek ze zbrodnią, gromadząc przydatny materiał dowodowy. Fabuła jest liniowa, nie posunie się do przodu jeśli czegoś istotnego się nie dowiemy/nie znajdziemy. Czasem w pewne miejsca lub do pewnych ludzi trzeba wracać już dysponując określoną wiedzą aby wyciagnąć dodatkowe informacje. Na sali sądowej musimy znajdować luki i błędy w zeznaniach świadków i prezentując w odpowiednim momencie materiał dowodowy zmuszać ich do sprostowań. Wyłapywanie szeregu takich drobiazgów składa się na końcowy sukces gdy przekonany o niewinności naszego klienta sędzia ogłosi go niewinnym. Skąd emocje? Naprzeciw nas staje w sądzie zajadły prokurator Miles Edgeworth (nota bene postać ta doczeka się wkrótce własnej gry), który dysponuje własnym materiałem i często zaskakuje nas ujawniając nowe fakty. Poza tym nie możemy szafować sprzeciwami - jeśli sedzia kilka razy nie przychyli się do nich wówczas możemy przegrać sprawę.

Sporo tu sytuacyjnego i słownego humoru i przeróżnych nawiązań (ot, chociażby hotel, z okna którego świadek widzi przestępstwo nazywa się Gatewater). Postacie - ich wygląd i reakcje są karykaturalnie przerysowane, jednak nie w stopniu który już zabijałby klimat i napięcie. Gra, pomimo tego ze jest remakiem tytułu z GBA, nieźle się prezentuje i brzmi, korzysta też z technologi DSa. Można sobie nawet krzyknąć "Objection!" do mikrofonu. Zapis mozna wykonać w dowolnym momencie, brak tu elementów zręcznościowych lub czasowych więc zwolennicy bezstresowej rozgrywki powinni być zadowoleni. To początek serii nie przypadkiem mającej status kultowej wśród posiadaczy DSa. Bardzo oryginalna, całkiem zabawna i naprawdę wciągająca gra. Na dodatek dość długa i ostatecznie nie_tak_prosta jak początkowo mogłoby się wydawać.

: ndz 08 cze 2008, 04:34
autor: Manni
"Phoenix Wright: Ace Attorney" to suspensowe mistrzostwo świata. Mnóstwo humoru, twisty na każdym kroku, świetna muzyka, rozbrajające teksty i te analizowanie każdego zdania w zeznaniu świadka... mistrzostwo. Najlepsza gra na DS-a. OBJECTION!

"Another Code" - dość krótka i prosta gra, z dość sympatyczną fabułą i niezłym klimatem, no i fajnie wykorzystuje możliwości DS-a. Do tego całkiem niezła ścieżka dźwiękowa i ładna grafika.

Tak się zastanawiam, czy przygodówką można nazwać "Lost in blue" - w końcu główkowania jest tam sporo i chyba do tego gatunku jest tej grze najbliżej... A sama gra dość sympatyczna i pomysłowa, choć na dłuższą metę potrafi być monotonna i przekombinowana (patrz: odkrycie tajemnic wyspy, chodzenie po labiryntach itd.).

: śr 11 cze 2008, 15:13
autor: Voo
Secret Files: Tunguska

Obrazek

Producent: 10tacle Studios
Wydawca: Deep Silver / Koch Media
Rok: 2008
GALERIA

Kolejny po Runaway 2 port pecetowej przygodówki. Fabularnie dosłowny, od strony audiowizualnej dostosowany do możliwości handhelda. Touchscreen przedstawia obszar gry, górny ekranik zawartość inwentarza oraz dialogi. Podobnie jak w przypadku Runaway 2 głosy aktorów zastapiono napisami. Sterowanie odbywa się za pomocą stylusa, tak samo jak w pecetowym pierwowzorze można włączyć oznaczenie aktywnych przedmiotów. Ponieważ w Tajne Akta grałem na PC, wersję na DSa sobie darowałem jednak z tego co przeczytałem i obejrzałem w necie wynika, że jest ona ładna i grywalna.


Ostatnio zapowiedziano jeszcze jedną konwersję z PC - jeszcze w tym roku na DSa wydana zostanie Syberia. Przy wersji na handhelda dłubie Tetraedge Games, producent gier na Pocket PC i komórki. Pierwsze obrazki nie nastrajają optymistycznie. Stonowana kolorystycznie i nieco posępna (a przez to tak klimatyczna) grafika oryginału na małym ekraniku może wygladać paskudnie. Poza tym już chyba wystarczy tych konwersji - własnie gram w stricte deesową przygodówkę (Undercover...) i po raz kolejny przekonuje się, że gry tworzone od podstaw na tę specyficzna platformę bija na głowę grywalnością wszelkie przeróbki.

: śr 11 cze 2008, 15:47
autor: Manni
Udało mi się dzisiaj kupić (bardzo tanio!) "Professor Layton and the Curious Village". Dopiero zacząłem grać, ale już jestem w szoku - realizacja jest mistrzowska, piękna grafika, animowane wstawki i - co najbardziej mnie zaskoczyło - są głosy postaci (choć na razie tylko w prologu)! Szykuje się coś świetnego.

edit...

Po dłuższym czasie spędzonym z grą muszę przyznać, że rzecz jest świetna, piękna i ma wysokiej jakości przerywniki filmowe. Zagadki na każdym kroku zaczynają powoli męczyć - więcej tu rozwiązywania zadań (niektóre są zresztą dość znane - a i tak miałem problemy z rozwiązaniem T_T), niż fabuły, przynajmniej na razie. Niektóre zagadki są fantastyczne (podchwytliwe, inteligentne, wymagające różnego rodzaju wiedzy i umiejętności), inne irytujące i nie zawsze jasne ("ułóż z zapałek przejechanego psa" - WTF?!), ale ogólnie wrażenie ogólne bardzo pozytywne póki co.

: pt 04 lip 2008, 17:03
autor: Voo
Trochę przegapiłem informacje, że Benoit Sokal robi na DSa "remake" Paradise. Dałem cudzysłów bo zmian ma być dużo, oprócz tych oczywistych (grafika, sterowanie) także w fabule gry! Teraz ma byc ona, cytując za justadventure.com "much more coherent and surprising" ;) Oby tak było.

http://www.justadventure.com/Upcoming_R ... a/LKA.shtm

: sob 19 lip 2008, 08:16
autor: Voo
Obrazek

Podobnie jak Manni jestem zachwycony tym tytułem - w zasadzie to niekonczący się ciąg puzzli i zagadek, które zdarza mi się rozwiązywać wspólnie z moją lepszą połową, gdy już sam nie daję rady :gugu: Czasem nie da się obejść bez kartki i ołówka.

A cyklu "kolejny port z PC na DSa" - kieszonsolka Nintendo dostanie Nostradamus: The Last Prophecy.

: pt 17 paź 2008, 19:16
autor: Katarzyna
stanowczo za mało jest przygodówek na DS-a! A przecież stylus i dotykowy ekran wręcz sprzyjają tworzeniu tego typu gier.

:(

: wt 30 gru 2008, 12:39
autor: Voo
Dla porządku - ukazały się niedawno dwa "sokale" na DSa - Syberia i wspominany przeze mnie kilka postów wyżej Last King of Africa czyli remake nieszczęsnego (co już mogę powiedzieć, bo przed chwilą to odinstalowałem) Paradise. Kieszonkowa wersja Syberii zdążyła już zebrać noty na poziomie 5/10 za swoją toprność i nieprzystosowanie do specyfiki handhelda (potwierdza się, że nie da się "żywcem" przenieść point&clicka na handhelda, to musi byc gra tworzona od podstaw). Natomiast Last King spotkał się z cieplejszym przyjęciem i mam zamiar sprawdzić ten tytuł, chociażby po to żeby dowiedzieć się jak skończyła się historia, której początek poznałem na PC.



Obrazek Obrazek

: śr 07 sty 2009, 15:34
autor: Voo
Obrazek

Insecticide to połączenie przygodówki i gry zręcznościowej, gra pod pewnymi względami całkiem udana (a pod pewnymi całkiem nie). Wersja na PC nie została (chyba) wydana w Polsce ale jeśli ktoś chciałby poznac moją opinię o wersji na DSa to zapraszam:

http://www.skizo.org/recenzja,nds,Insec ... l#recenzja[/b]