Pod wpływem ostatnich wydarzeń zaczęłam się zastanawiać, czym dla mnie jest to forum. Niby wpadłam tu na chwilę, a siedzę już ponad pół roku. Do tej pory wydawało mi się, że jestem tu obca wśród lucasowców i fabularystów, nowa wśród weteranów GamePubu czy gola, słowem - że to nie moje forum. Dopiero jak popatrzyłam na Texa, to zobaczyłam "siebie z boku" i coś mi się wydaje, że i dla mnie, i dla niego Przygodoskop jednak coś znaczy.
Tylko czy aż dlatego, Tex? Przecież to bardzo wiele. Wreszcie powstało polskojęzyczne forum, gdzie można merytorycznie i kulturalnie pogadać o przygodówkach. Forum to nie jest strona w przeglądarce, tylko grupa ludzi. To pewna wartość - może warto o nią powalczyć.TexMurphy pisze:jestem na tym Forum tylko dlatego, bo po prostu nigdzie indziej nie moge pogadac z ludźmi, którzy lubią przygodówki, znają się na nich i mają o nich coś do powiedzenia
Pod względem merytorycznym na razie nie ma konkurencji (niestety). Są za to kontrowersje, czy tu nadal jest "kulturalnie". W opinii większości budzi je zachowanie kNOTa, a tylko jeden forumowicz twierdzi, że niekulturalny jest ZeroG. Gdybym była kNOTem, po prostu nad tym bym się zastanowiła. Nie ripostowałabym automatycznie i bez związku, że ZeroG to pewnie znajomek tetelo czy coś tam - tylko bym się poważnie zastanowiła. Nad sobą.
I jeszcze jedno: jak wpadają tu jakieś bojówki młodzieżowe i zakładają miny (zamknięty wątek to ewidentny przykład), to może lepiej rozbroić je skutecznie i z zimną krwią, a nie włazić na to g...o i eksplodować.
Tex - przerwałeś "zmowę milczenia". Brawo za odwagę. I co, może zamierzasz wzorem przywódców romantycznych powstań udać się teraz na emigrację? Za późno. Siedź tu z nami i patrz, co z tego wyniknie. Oby coś pozytywnego.
.