Moderatorzy: Elum, aegnor, jackowsky
Można podać kilka przykładów dobrze zekranizowanych komiksów:Hellboya nie znam ani w wersji komiksowej, ani w wersji filmowej, ale zastanawiam się, czy zdarzyły się jakieś dobre filmy będące ekranizacją komiksu (abstrahując od ciekawostek formalnych typu Sin City)? Może te światy po prostu nie bardzo współgrają ze sobą?
Immortal - kobieta pułapka
Dick Tracy
X-men 1, ewentualnie jeszcze 2
Spider-man
Asterix i Obelix (przynajmniej pierwsza część była w miarę)
(tak na szybko, co mi przyszło do głowy)
czy wspomniany przez Virgo - Mroczny Rycerz, który ma już z komiksowym Batmanem niewiele wspólnego.
BTW. Elum -> Też uwielbiałam tego animowanego Batmana
EDIT:
No i jak mogłam zapomnieć jeszcze o Constantinie i czarującym panu Reevesie?
No i o 300...
i....
Mówiąc, że Batman ma niewiele wspólnego z komiksem miałam na myśli tego Batmana z lat 40
- chodziło mi tylko o to, że nawet porównując część pierwszą i druga - bohater ten przeszedł pewną przemianę, stał się bardziej filmowy.
(nie ma pieczary, gadżetów itd + autentyczna rola Jokera sprawiają, że obraz ten jest bardziej realistyczny).
(swoją drogą komiksy Moore'a zazwyczaj odstają od reszty za Millerem średnio przepadam )
- chodziło mi tylko o to, że nawet porównując część pierwszą i druga - bohater ten przeszedł pewną przemianę, stał się bardziej filmowy.
(nie ma pieczary, gadżetów itd + autentyczna rola Jokera sprawiają, że obraz ten jest bardziej realistyczny).
(swoją drogą komiksy Moore'a zazwyczaj odstają od reszty za Millerem średnio przepadam )
Jak to Batman nie ma gadżetów ? Przecież w Mrocznym rycerzu pełno jest gadżetów, a i jaskinia jest (w pewnym sensie). Ale też i Batman komiksowy od pewnego momentu nie był tylko opowieścią o facecie w trykocie, który walczy ze złem. Jego postać zaczęto pogłębiać i właśnie do tego nawiązuje w swoich filmach Nolan. Przyznasz chyba sama, że ktoś kto w masce walczy nocą z przestępczością nie może być normalny ?
A co do wymienionych przez Ciebie filmów - z 300 jestem jeszcze w stanie się zgodzić (a jak ten film zyskuje po obejrzeniu jego parodii...). Ale już Constantin to dla mnie szmira totalna i kompletne wypaczenie przesłania komiksu. Zresztą tomik Hellblazera, na podstawie którego ukuto scenariusz trafił całkiem niedawno do Polski, więc można sobie sprawdzić. I "czarujący Reevs" ani tym bardziej Weisz tego nie zmienią
Podobnie Spider-man - ja oglądajac ten film robiłem wielkie oczy, bo zagęszczenie bzdur na centymer taśmy filmowej był dla mnie nie do przełknięcia. A Toby McGuire jako Peter Parker zupełnie mnie nie przekonuje. Chociaż jedynka i tak jest znacznie lepsza niż trójka, gdzie oglądając złego Petera prawie się z fotela kinowego nie stoczyłem
Edit:
A ta cała dyskusja nie powinna czasem trafić do wątku filmowego ?
A co do wymienionych przez Ciebie filmów - z 300 jestem jeszcze w stanie się zgodzić (a jak ten film zyskuje po obejrzeniu jego parodii...). Ale już Constantin to dla mnie szmira totalna i kompletne wypaczenie przesłania komiksu. Zresztą tomik Hellblazera, na podstawie którego ukuto scenariusz trafił całkiem niedawno do Polski, więc można sobie sprawdzić. I "czarujący Reevs" ani tym bardziej Weisz tego nie zmienią
Podobnie Spider-man - ja oglądajac ten film robiłem wielkie oczy, bo zagęszczenie bzdur na centymer taśmy filmowej był dla mnie nie do przełknięcia. A Toby McGuire jako Peter Parker zupełnie mnie nie przekonuje. Chociaż jedynka i tak jest znacznie lepsza niż trójka, gdzie oglądając złego Petera prawie się z fotela kinowego nie stoczyłem
Edit:
A ta cała dyskusja nie powinna czasem trafić do wątku filmowego ?
Mądrość nie z wiekiem przychodzi, a prawość nie tylko starcom jest znana
Obecnie gram: Back to the Future, Ratchet&Clank:4za1
Ostatnio ukończona: Costume Quest
Ostatnio przeczytane: Filip L. Tyrmand
Obecnie gram: Back to the Future, Ratchet&Clank:4za1
Ostatnio ukończona: Costume Quest
Ostatnio przeczytane: Filip L. Tyrmand
Constantine szmirą? Tu się nie zgodzę. Jak na film mający odnieść jakiś komercyjny sukces - jest naprawdę dobry. Jasne, że fajnie byłoby obejrzeć ciężki, mocny film o życiu nieco cynicznego don juana walczącego z siłami zła - ale nie jest to po prostu na dzisiejsze realia. Hellblazera polskiego wprawdzie nie czytałam (odstraszają mnie rysunki i kolory) ale kupiłam kilka egzemplarzy w oryginale (niektóre opowieści naprawdę świetne, inne gorsze).
Podejrzewam, że to już po prostu sprawa gustu - mnie na ten przykład nie podobał się Iron - man.
A Spider - man jest dobry jak na bohatera ze stajni Marvela.
Do tego kilka dobrych efektów i tyle. Nie oczekiwałam po tym filmie niczego więcej. Mi i tak najbardziej podobał się rysunkowy Peter http://www.kreskoweczki.pl/Datso/thumb/559.jpg
ale to pewnie dlatego, że mam do niego sentyment.
EDIT:
Już chyba wiem jak wytłumaczyć o co mi chodzi z przemianą Batmana - wystarczy porównać stare filmy z tymi dwoma nowymi.
(zaznaczam jeszcze, że nigdzie nie wspomniałam, że to negatywna przemiana (o tak, żeby nie było )).
Podejrzewam, że to już po prostu sprawa gustu - mnie na ten przykład nie podobał się Iron - man.
A Spider - man jest dobry jak na bohatera ze stajni Marvela.
Do tego kilka dobrych efektów i tyle. Nie oczekiwałam po tym filmie niczego więcej. Mi i tak najbardziej podobał się rysunkowy Peter http://www.kreskoweczki.pl/Datso/thumb/559.jpg
ale to pewnie dlatego, że mam do niego sentyment.
nie jestem najlepszą osobą, żeby to oceniać - sama się przebieram na Halloween...Przyznasz chyba sama, że ktoś kto w masce walczy nocą z przestępczością nie może być normalny ?
EDIT:
Już chyba wiem jak wytłumaczyć o co mi chodzi z przemianą Batmana - wystarczy porównać stare filmy z tymi dwoma nowymi.
(zaznaczam jeszcze, że nigdzie nie wspomniałam, że to negatywna przemiana (o tak, żeby nie było )).