Moderatorzy: Elum, aegnor, jackowsky
Kłopotliwe sytuacje
Tak właśnie wracam z dalekiej podróży, zmęczona, z rodzicielką, taksówką.
Z natury nie jestem osobą zbyt rozmowną, tym razem też zachowałam "dystyngowane" milczenie.
Przysłuchuję się za to konwersacji taximan -matka ma.
A brzmiała ona mniej więcej tak :
mm: ja sądzę, że nie wygramy tego meczu, mam nadzieję, że chociaż zremisujemy
tm: realnie Pani do tego podchodzi, żebyśmy chociaż zremisowali!
mm: chłopaki wywieszają sobie flagi na samochodach, żeby nie mieli zawodu.
tm: może chociaż Kubica nas nie zawiedzie
i tutaj już coś mi nie gra. I w tym momencie odzywa się...
mm: no ale co on może sam na tym boisku...
Z natury nie jestem osobą zbyt rozmowną, tym razem też zachowałam "dystyngowane" milczenie.
Przysłuchuję się za to konwersacji taximan -matka ma.
A brzmiała ona mniej więcej tak :
mm: ja sądzę, że nie wygramy tego meczu, mam nadzieję, że chociaż zremisujemy
tm: realnie Pani do tego podchodzi, żebyśmy chociaż zremisowali!
mm: chłopaki wywieszają sobie flagi na samochodach, żeby nie mieli zawodu.
tm: może chociaż Kubica nas nie zawiedzie
i tutaj już coś mi nie gra. I w tym momencie odzywa się...
mm: no ale co on może sam na tym boisku...
-
- Posty: 398
- Rejestracja: pn 16 lip 2007, 13:22
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Haha
Podczas jednej z smsowych pogawędek z moim kolegą kindergothem odpowiadam na niesamowicie rzadkie pytanie(KG-kindergoth, M-ja):
KG- Co porabiasz?
M- Słucham sobie właśnie co nieco i pieję nad Joasią Chmielewską.
KG - A w jakim zespole ona śpiewa?
Dobrze że zamieszkuje tereny miasta oddalonego ode mnie o kawałek, także uniknął konfrontacji z roześmianymi buziami moich znajomych Ach Ci świętochłowiczanie
Nie namyślajać się długo jestem w stanie wskazać przynajmniej 10 osób, które zareagowałyby podobnie
I dwa razy tyle osób, które książki Chmielewskiej oddałyby na przemiał.
I dwa razy tyle osób, które książki Chmielewskiej oddałyby na przemiał.
Mądrość nie z wiekiem przychodzi, a prawość nie tylko starcom jest znana
Obecnie gram: Back to the Future, Ratchet&Clank:4za1
Ostatnio ukończona: Costume Quest
Ostatnio przeczytane: Filip L. Tyrmand
Obecnie gram: Back to the Future, Ratchet&Clank:4za1
Ostatnio ukończona: Costume Quest
Ostatnio przeczytane: Filip L. Tyrmand
-
- Posty: 398
- Rejestracja: pn 16 lip 2007, 13:22
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Nie rozumiem tak silnych reakcji. Książki Chmielewskiej da się czytać. Sama czytałam dwie albo trzy - więcej nie bo robią się schematyczne.
Przypomniały mi się jeszcze coś. Rozmowa moja, z jakąś tam dziewczyną :
J: jestem ateistką.
JTD: ooooo. Od jak dawna nie jesz mięsa?
Albo inna rozmowa z tą samą dziewczyną :
JTD: jestem diabetykiem.
J: cukrzyca? Współczuję.
JTD: [spojrzenie pełne wyrzutu] diabetyk to osoba, która się odchudza.
np. rozmowa tata-mama
T: chcesz drinka?
M:jaka drabinka?
albo przez telefon.
zostawiłam to na krześle elektrycznym
(potem dopiero się okazuje, że chodzi o krzesło obrotowe...)
albo przy obiedzie z koleżanką :
Czy Ciebie nie nauczono w domu że nie je się palcami?
(powiedziane tonem poważnym, karcącym- aż sama się przestraszyłam. Potem się okazało, że to miał być żart - na obiad były ziemniaki w mundurkach a moja biedna koleżanka, nieco skrępowana - męczyła się widelcem, podczas gdy my wszyscy jedliśmy palcami. Nie mogła się otrząsnąć z szoku przez ładne parę dni, serio).
Ostatnio jeszcze mi się przydarzyło, że chwaliłam się przed kimś moim psem - pokazywałam krótki filmik na komórce.
Nie ma tam za dużo akcji - ktoś zna może muzykę ze starej Wojny Śiwatów? Jest tam takie Ija Ija Ijaaaa wydawane przez Marsjan.
Jumper reaguje na to dosyć śmiesznie - odwraca głowę i podnosi uszy.
W każdym razie pokazałam ten film i zapytano mnie :
to on zrobi tu coś ciekawego? A ja na to, w zaparte : no bo on tak tutaj podnosi uszyyyy...
Nie muszę dodawać, że zupełnie mnie wyśmiano...
Przypomniały mi się jeszcze coś. Rozmowa moja, z jakąś tam dziewczyną :
J: jestem ateistką.
JTD: ooooo. Od jak dawna nie jesz mięsa?
Albo inna rozmowa z tą samą dziewczyną :
JTD: jestem diabetykiem.
J: cukrzyca? Współczuję.
JTD: [spojrzenie pełne wyrzutu] diabetyk to osoba, która się odchudza.
Faktycznie jest niezły ubawUbawiłem się setnie. Twoja Rodzicielka ma niesamowite zacięcie komediowe.
np. rozmowa tata-mama
T: chcesz drinka?
M:jaka drabinka?
albo przez telefon.
zostawiłam to na krześle elektrycznym
(potem dopiero się okazuje, że chodzi o krzesło obrotowe...)
albo przy obiedzie z koleżanką :
Czy Ciebie nie nauczono w domu że nie je się palcami?
(powiedziane tonem poważnym, karcącym- aż sama się przestraszyłam. Potem się okazało, że to miał być żart - na obiad były ziemniaki w mundurkach a moja biedna koleżanka, nieco skrępowana - męczyła się widelcem, podczas gdy my wszyscy jedliśmy palcami. Nie mogła się otrząsnąć z szoku przez ładne parę dni, serio).
Ostatnio jeszcze mi się przydarzyło, że chwaliłam się przed kimś moim psem - pokazywałam krótki filmik na komórce.
Nie ma tam za dużo akcji - ktoś zna może muzykę ze starej Wojny Śiwatów? Jest tam takie Ija Ija Ijaaaa wydawane przez Marsjan.
Jumper reaguje na to dosyć śmiesznie - odwraca głowę i podnosi uszy.
W każdym razie pokazałam ten film i zapytano mnie :
to on zrobi tu coś ciekawego? A ja na to, w zaparte : no bo on tak tutaj podnosi uszyyyy...
Nie muszę dodawać, że zupełnie mnie wyśmiano...
Ja tam czytałem tylko Lesia więc trochę za mało do oceniania całej twórczości. Ale podobało mi się, bardzo
Co do zabawnych sytuacji:
Czekam sobie kiedyś w szpitalu w Świebodzicach do gabinetu chirurga. Pech chce, że vis a vis znajdują się drzwi do gabinetu.. hmm, lekarza innej specjalności (;) ). A że stoje oparty o ścianę i plecami do recepcji to w pewnym momencie słyszę nieśmiałe pytanie:
- Przepraszam, czy pani też czeka w kolejce do gine... ooo, przepraszam pana !
Co do zabawnych sytuacji:
Czekam sobie kiedyś w szpitalu w Świebodzicach do gabinetu chirurga. Pech chce, że vis a vis znajdują się drzwi do gabinetu.. hmm, lekarza innej specjalności (;) ). A że stoje oparty o ścianę i plecami do recepcji to w pewnym momencie słyszę nieśmiałe pytanie:
- Przepraszam, czy pani też czeka w kolejce do gine... ooo, przepraszam pana !
Mądrość nie z wiekiem przychodzi, a prawość nie tylko starcom jest znana
Obecnie gram: Back to the Future, Ratchet&Clank:4za1
Ostatnio ukończona: Costume Quest
Ostatnio przeczytane: Filip L. Tyrmand
Obecnie gram: Back to the Future, Ratchet&Clank:4za1
Ostatnio ukończona: Costume Quest
Ostatnio przeczytane: Filip L. Tyrmand
Ja chyba dwie "Całe zdanie nieboszczyka" - jako pierwszą, o kobiecie - super woman i "Krętkę Bladą" - wydaje mi się, że coś jeszcze ale nie umiem sobie przypomnieć.
A jak na to zareagowałeś?
Bo ja kiedyś w autobusie zapytałam podróżnika :
-przepraszam Panią, czy nie wie Pani, gdzie jest ulica Hoża?
-nie Pani, tylko Pan ale nie wiem gdzie jest Hoża.
-ooooojej, przepraszam.
-nie szkodzi, ciągle mi się to zdarza.
a to ostatnie zdanie wypowiedział tak strasznie żałośnie, że zrobiło mi się go żal... Ale daję słowo, że wyglądał jak kobieta
- Przepraszam, czy pani też czeka w kolejce do gine... ooo, przepraszam pana !
A jak na to zareagowałeś?
Bo ja kiedyś w autobusie zapytałam podróżnika :
-przepraszam Panią, czy nie wie Pani, gdzie jest ulica Hoża?
-nie Pani, tylko Pan ale nie wiem gdzie jest Hoża.
-ooooojej, przepraszam.
-nie szkodzi, ciągle mi się to zdarza.
a to ostatnie zdanie wypowiedział tak strasznie żałośnie, że zrobiło mi się go żal... Ale daję słowo, że wyglądał jak kobieta
Mi kiedyś kilka takich sytuacji zdarzyło, lata temu, jak miałem długie włosy...
Spotkanie ze znajomym taty, wychodzimy z siostrą z samochodu.
Znajomy: Ale ma pan piękne córki!
Tata: Dziękuję, ale ja mam córkę tylko jedną.
(Ja: T_T'')
Inna sytuacja, warsztaty teatralne:
"Wielka gwiazda" prowadząca warsztaty: Potrzebuję dwóch dziewczyn i jednego chłopaka do tego ćwiczenia. Kto chce wystąpić? Podnieście ręce!
Koleżanki: /do mnie/ Dawaj, podnieś rękę, no weź!
/podnoszę rękę/
"WG" pw: Dobra, ty, ty i ty... a nie, już mamy dwie dziewczyny, więc... ah moment, ty jesteś chłopakiem! Eh, te dzisiejsze wasze fryzury, ciężko rozróżnić... Chodź na scenę! /sala w śmiech/
(Ja: Nienawidzę cię!)
Jak dobrze, że te lata minęły bezpowrotnie .
Spotkanie ze znajomym taty, wychodzimy z siostrą z samochodu.
Znajomy: Ale ma pan piękne córki!
Tata: Dziękuję, ale ja mam córkę tylko jedną.
(Ja: T_T'')
Inna sytuacja, warsztaty teatralne:
"Wielka gwiazda" prowadząca warsztaty: Potrzebuję dwóch dziewczyn i jednego chłopaka do tego ćwiczenia. Kto chce wystąpić? Podnieście ręce!
Koleżanki: /do mnie/ Dawaj, podnieś rękę, no weź!
/podnoszę rękę/
"WG" pw: Dobra, ty, ty i ty... a nie, już mamy dwie dziewczyny, więc... ah moment, ty jesteś chłopakiem! Eh, te dzisiejsze wasze fryzury, ciężko rozróżnić... Chodź na scenę! /sala w śmiech/
(Ja: Nienawidzę cię!)
Jak dobrze, że te lata minęły bezpowrotnie .
Nijak. Najzabawniejsze jest to, że ja wcale długich włosów nie mam, a co jakiś czas mi się to zdarzaKlaymen pisze:A jak na to zareagowałeś?
Mądrość nie z wiekiem przychodzi, a prawość nie tylko starcom jest znana
Obecnie gram: Back to the Future, Ratchet&Clank:4za1
Ostatnio ukończona: Costume Quest
Ostatnio przeczytane: Filip L. Tyrmand
Obecnie gram: Back to the Future, Ratchet&Clank:4za1
Ostatnio ukończona: Costume Quest
Ostatnio przeczytane: Filip L. Tyrmand
prawda? Mój ulubiony musical, zaraz po "Tańcząc w Ciemnościach".Manni pisze:A co do "Hair" - obejrzałem niedawno. Rewelacja. Nie mogłem się pozbierać po tym zakończeniu.
[SPOJLER] świetna scena, kiedy Bukowsky idzie na komisję wojskową pustą ulicą i śpiewa : why do I live? why do I die? Zresztą to naprawdę udane widowisko, uwielbiam wszystkie piosenki[/SPOJLER]
to pewnie ze względu na wysoki wzrost i delikatną budowę ciała? Mojemu znajomemu non stop to się przydarzało - Wołali do nas : "hej, dziewczynki!" trzeba było widzieć wtedy jego minę... (czerwone oczy, para z uszu i mina w stylu "komuś zaraz").Virgo Celltharion pisze:Nijak. Najzabawniejsze jest to, że ja wcale długich włosów nie mam, a co jakiś czas mi się to zdarza Mruga
-
- Posty: 112
- Rejestracja: śr 16 kwie 2008, 17:15
- Lokalizacja: Z puszczy.