Miejsce wydzielone dla gier, które z przygodówkami nie mają nic wspólnego.

Moderatorzy: Elum, aegnor, jackowsky

TexMurphy
Posty: 537
Rejestracja: ndz 20 lut 2005, 14:13
Lokalizacja: Sucha Beskidzka

STEAM

Post autor: TexMurphy »

Jako stary i konserwatywny - jak chodzi o gry - dziadek przeżywam ostatnio straszne chwile. Coraz mniej gier można kupić "po bożemu", coraz więcej trzeba ściągać z netu. I nie byłoby w tym żadnego problemu, gdyby można było zrobić to normalnie, po ludzku - płacę, ściągam, zapisuję na dysku po czym nagrywam na płytę i - mam. Do końca świata albo i jeden dzień dłużej. Kiedy tylko zechcę, o ile - rzecz jasna - będę wciąż posiadał odpowiednio stary sprzęt, będę mógł do danej gry wrócić, zainstalować ja od nowa i zagrać. Ale - nie. Oczywiście wszystko co normalne i oczywiste, trzeba "unowocześnić", czyli - skomplikować. Ostatnio grałem w "Emerald City Confidential" - skądinąd bardzo dobrą grę - ale musiałem w tym celu zainstalować jakieś zielone Big Fish Games, potem przejść przez jakiś dziwny proces instalacji, a teraz, choć zapłaciłem pieniądze, gry praktycznie nie mam. Nie mogę jej postawić na półce, nie mogę zagrać bez netu kiedyś ponownie, jeśli będę miał ochotę itd. itp.
Chcę zagrać w Yoomurjack's Ring - okazuje się, że gra jest dostępna chyba tylko w dystrybucji cyfrowej w sklepie AdventureGamers i też nie ma żadnej pewności, czy nie wymaga jakichś netowych weryfikacji przy każdorazowej próbie instalacji.
Chce kupić Specjalną Edycję Monkey Island - i dramat. Dostępne chyba tylko na STEAMie. A więc znowu jakieś kody, hasła, dodatkowe programy na dysku i to, co mnie najbardziej wkurza - jednorazowość. Płacę, ale gry nie mogę do kolekcji dołączyć. Niech za dwa, trzy lata STEAM trafi szlag i - jak rozumiem - moje pieniądze są wydane w błoto, bo bez netu i bez odpowiedniego programu normalnie, legalnie kupionej gry oczywiście nie uruchomię. Po raz kolejny dochodzę do wniosku, że dzięki samym dystrybutorom piractwo nabiera cech pozytywnych, ale to na marginesie...

Ale po co w ogóle to wszystko piszę? Otóż - jestem w tych sprawach kompletnie zielony. Więc może po prostu czegoś nie wiem i się mylę? Może jednak można w jakiś sposób gry kupione w necie wypalić na dysku i używać ich później niezależnie od kont, połączeń itp.? Po prostu - mam na półkach prawie dwieście gier z ostatnich 30 lat i chce dokładać kolejne, tak by móc - skoro za nie zapłaciłem - w każdej chwili do każdej z nich wrócić. Zainstalować - i grać. Czy jest to możliwe? Jak działają te STEAMy, BigFishe i inne ustrojstwa?
"Jeszcze trochę, a każdy będzie musiał kupować oddzielny chleb dla każdego członka rodziny - i rejestrować go na stronie piekarni, żeby mogła monitorować, czy nie podzielił się przypadkiem z kim innym." Fitz
Awatar użytkownika
Elum
Posty: 2535
Rejestracja: pt 18 lut 2005, 18:52
Lokalizacja: Schwientochlowitz

Post autor: Elum »

Tex pisze:Po raz kolejny dochodzę do wniosku, że dzięki samym dystrybutorom piractwo nabiera cech pozytywnych, ale to na marginesie...
Czemu na marginesie? W przypadku gier dostępnych wyłącznie poprzez Steama, pirackie wersje to na chwilę obecną całkiem sensowne rozwiązanie, jeśli chcesz mieć pewność, że za kilka/kilkanaście lat będą wciąż działać. Albo inaczej - można kupić grę legalnie i poszukać w internecie samego cracka z pirackiej wersji (nie próbowałem, bo też staram się omijać Steamowe wersje szerokim łukiem, ale na logikę taki patent powinien działać). W ten sposób masz oryginał i jednocześnie pełną kontrolę nad grą, którą kupiłeś. Choć oczywiście niesmak pozostaje.

Istotą Steama jest swoista blokada/zabezpieczenie. Jest to cholernie upierdliwe, ale przynajmniej gry ze Steama można fizycznie ściągać na dysk. Dla porównania - od miesięcy mam ochotę na The Dream Machine, ale nikt mnie nie zmusi do płacenia za przygodówkę, której nie da się ściągnąć żadnymi sposobami. To jest dopiero paranoja! W The Dream Machine można grać tylko z poziomu oficjalnej strony. W dodatku twórcy podobno co jakiś czas modyfikują (rzekomo udoskonalają) zawartość, jakby to była jakaś gra sieciowa. Jeśli takie pomysły się kiedyś upowszechnią, będziemy jeszcze za dzisiejszym Steamem tęsknić. ;)
Awatar użytkownika
tetelo
Posty: 1028
Rejestracja: czw 10 mar 2005, 12:35
Lokalizacja: Adrianopolis
Kontakt:

Re: STEAM

Post autor: tetelo »

Jeszcze pamiętam (jak przez mgłę...) chęć posiadania fizycznej kopii każdej gry, ale podzielam ją tylko w wypadku tych nielicznych, na których mi szczególnie zależy. Tony wszystkiego (książek, gier, płyt) na moich półkach to kolejny argument za przejściem na wersje cyfrowe, co się u mnie już dokonuje, a z grami to akurat najmniejszy problem.

Nie wypowiem się w kwestii możliwości wypalania, bo nie mam takiej potrzeby, więc nie próbowałam. Nie wnikam w kwestie prawne, DRM itp. Mogę tylko odpowiedzieć, jak to działa w praktyce.

Yoomurjak z AG Shop (to jeszcze nie grałeś?!) - płacisz, ściągasz, grasz, kiedy chcesz. Po wymianie sprzętu czy formacie dysku gra będzie czekała na Twoim koncie w sklepie na ponowne ściągnięcie, musisz tylko pamiętać hasło dostępu do konta. Sprawdzone.

Big Fish - też nie widzę problemu, możesz grać off-line, tylko trzeba zawsze uruchomić aplikację BF. Musisz uważać na jedno: czy przy rejestracji nie zapisałeś się przypadkiem do BF Club czy jakoś tam, bo to oznacza comiesięczną składkę pobieraną z Twojego konta. Jeśli nie chcesz płacić, to od razu anuluj przynależność, zawsze Cię chętnie przyjmą z powrotem - wypraktykowane.

Steam - tu się gra on-line, niestety, co jednak nie jest problemem w czasach, gdy włączony komputer oznacza zwykle włączony internet. Nie podoba mi się tylko, że gra mnie śledzi i wie wszystko: jak długo grałam, ile razy spudłowałam, ile km przeszłam itp. No ale z drugiej strony: wygoda, premierowe gry o jeden klik, promocje, szaleństwo w środku tygodnia itp. - coś za coś.

PS. Kolory czcionek rzeczywiście kuszące :D
TexMurphy
Posty: 537
Rejestracja: ndz 20 lut 2005, 14:13
Lokalizacja: Sucha Beskidzka

Re: STEAM

Post autor: TexMurphy »

Czyli jednym słowem (a właściwie trzema słowami) - klęska i dramat.

Yoomurjack's Ring - gdy padnie AdventureGamers, żegnajcie gro (i zapłacone za nią pieniądze).

Emerald City Confidential - gdy padnie Big Fish Games, żegnajcie gro (i pieniądze).

Monkey Island: Special Edition - gdy padnie Steam, żegnajcie gro (i pieniądze).

Pytanie, w imię czego, by zagrać w zwykłą, kupioną uczciwie za własne pieniądze, grę, bynajmniej nie MMO, muszę pamiętać na wieki wieków jakieś kody i mieć koniecznie stale dostęp do netu, pomijam. Nie, nie ma tu "coś za coś". Jest konkretne "coś" za jedną wielką niepewność i frustrację. Zwłaszcza, że istnieją jeszcze sklepy (mam kilka w ten sposób ściągniętych gier), gdzie wszystko funkcjonuje normalnie - ściągam grę z netu i od tej pory mogę z nią robić to, co zechcę. Trzymać na dysku, wypalić na płytce, uruchomić choćby za 10 lat, bez zastanawiania się, czy to "coś" co mi grę sprzedało, jeszcze łaskawie istnieje i bez przypominania sobie jakiegoś kodu i hasła, które wymyśliłem, gdy mojego kilkunastoletniego syna jeszcze w planach nie było.

To, że - jak widać - mamy do czynienia z kolejną sprawą, w której zgadzam się z Elumem, tym razem nie cieszy mnie ani trochę. W takim razie - trudno... Pierwsza myśl, jaka przemknęła mi przez głowę, to taka, by dać sobie ostatecznie spokój z grami. Bez łaski... Ale wiem zbyt dobrze, że to nie przejdzie, nie dam rady... W takim razie wersja pozostaje "light". Przygotowując swoją "listę życzeń", muszę bardzo dokładnie sprawdzać wszelkie kanały dystrybucji. Gry rozprowadzane w tak chory sposób niestety zostają skreślone, przynajmniej do czasu, gdy jednak ukażą się w wersji "uczciwej". czasem tak się zdarza. Póki co - Małpia Wyspo, żegnam Cię z bólem :( Yoomurjack's Ring chyba jakieś szanse wciąż ma, bo chyba kiedyś był sprzedawany także w "normalny" sposób, ale obecnie na oficjalnej stronie sprzedaż już nie działa.

A jeśli przypadkiem faktycznie trafię na jakiegoś "cracka" lub coś w tym stylu, to w takiej sytuacji skorzystam bez mrugnięcia okiem. Piszę to oficjalnie. Moderatorzy - usuwajcie, jeśli uważacie, że to niezbędne.
"Jeszcze trochę, a każdy będzie musiał kupować oddzielny chleb dla każdego członka rodziny - i rejestrować go na stronie piekarni, żeby mogła monitorować, czy nie podzielił się przypadkiem z kim innym." Fitz
Awatar użytkownika
tetelo
Posty: 1028
Rejestracja: czw 10 mar 2005, 12:35
Lokalizacja: Adrianopolis
Kontakt:

Re: STEAM

Post autor: tetelo »

To kwestia filozofii życiowej. Nawet Ci zazdroszczę tego przekonania, że za paręnaście lat BigFish ze Steamem padną, a szafa z grami, odporna na wodę, ogień, trąby powietrzne i złodziei, będzie wciąż trwała. Ja sama nie wiem, czy doczekam, a co dopiero moje zbiory. Nie żebym już stała nad grobem, tylko mam świadomość kruchości ludzkiego żywota i nietrwałości dóbr materialnych. Nic nie jest dane na zawsze. Co dziś ugram - to moje. Carpe diem :-)

Dziwię się, że wolisz dać zarobić cwaniakowi na aukcji niż kupić Yoomurjaka od AG Shop, który przekazałby jakąś działkę temu, komu pieniądze się należą: Pierrotowi.
W dyskusji na temat "cracków" nie wezmę udziału, bo już to przerabialiśmy, a moje zdanie w tej kwestii nie zmienia się od lat.
Madzius888
Posty: 398
Rejestracja: pn 16 lip 2007, 13:22
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie

Re: STEAM

Post autor: Madzius888 »

Monkey Island Special jest dostępna w wersji pudełkowej.
Można kupić na Amazonie (zresztą swego czasu yxam organizował grupę), acz akurat nie teraz. Na allegro też się pojawiają.

http://www.amazon.co.uk/Monkey-Island-S ... 524&sr=8-2

Jeżeli tylko się da, to wypalam kopię zapasową na płycie. Gry z Bigfisha to same HO z wyprzedaży, więc nie byłoby mi ich tak bardzo żal. Niemniej - sądzę, że każdy tego typu sklep musi mieć jakiś plan zapasowy na wypadek ogłoszenia upadłości. Albo w ogóle - będą musieli utrzymywać serwery w nieskończoność, gdyż w umowie zobowiązali się do zapewnienia użytkownikom dostępu do gry.
TexMurphy
Posty: 537
Rejestracja: ndz 20 lut 2005, 14:13
Lokalizacja: Sucha Beskidzka

Re: STEAM

Post autor: TexMurphy »

Madzius - dzięki, a propos MI to święta informacja. Muszę więc "polować" :) Ale w ostatnie zdanie swojego posta chyba sama nie wierzysz...

Gry z Bigfisha to jednak nie tylko sam "plankton". Emerald City Confidential to jednak z lepszych przygodówek, w które grałem w ostatnich kilkunastu miesiącach, a Drawn też po prostu trzyma wysoki poziom.

Tetelo, uderzając nieco w górnolotne tony - właśnie dzięki tej "filozofii życiowej", znamy dziś np. "Iliadę" i "Odyseję". Bo gdyby ktoś kiedyś nie spisał (czytaj: nie utrwalił na stałe) tego co wyśpiewywali starożytni "bardowie", to do dzisiaj już dawno wszelki słuch by o nich zaginął. A to, że w międzyczasie trochę tych spisanych egzemplarzy spłonęło, to niewiele zmienia. Innymi słowy - gdy moja szafa też spłonie, ale gry będą wydane "po normalnemu", to kolejny egzemplarz jednak będę mógł ponownie kupić, choćby od "cwaniaka na aukcji". Jeśli natomiast BFG zbankrutuje, to - pozamiatane.
Ale i tak ważniejsze jest co innego. Ja chcę grę kupić, a nie płatnie wypożyczyć na czas nieokreślony i być zdany na łaskę i niełaskę serwera lub kondycji finansowej jakiejś firmy. Gdyby AG Shop chciał mi grę faktycznie sprzedać, a nie wypożyczyć, to zapłaciłbym za YR nawet dwa razy więcej niż kosztuje obecnie.
"Jeszcze trochę, a każdy będzie musiał kupować oddzielny chleb dla każdego członka rodziny - i rejestrować go na stronie piekarni, żeby mogła monitorować, czy nie podzielił się przypadkiem z kim innym." Fitz
Awatar użytkownika
tetelo
Posty: 1028
Rejestracja: czw 10 mar 2005, 12:35
Lokalizacja: Adrianopolis
Kontakt:

Re: STEAM

Post autor: tetelo »

Widzę tu dwie sprawy. Nie zgodzimy się pewnie w kwestii wyższości jednego nośnika nad drugim. Mnie wersja cyfrowa wydaje się wygodniejsza, dostępniejsza i pewniejsza. Może dlatego, że 3-4 razy zdarzyło mi się, że płyta cd po prostu pękła mi w napędzie i jedyne co mogłam zrobić, to kupić grę ponownie, bo nikt nie uznałby mojej reklamacji. Żeby jeszcze wydawano gry jak dawniej: w fajnych pudłach, z grubą książeczką, dodatkowymi materiałami, mapkami itp. Odkąd pojawiły się pudełka dvd z latającą "gołą" płytką w środku - po prostu przeszło mi.
Ja nie wypożyczam od AG Shop, tylko kupuję i czuję się właścicielką gry. Zabezpieczenia (jeśli są tam jakieś) mi nie przeszkadzają, bo nie mam zwyczaju gier "wypalać" ani robić z nimi nic innego poza graniem.

Prawa nabywcy to oddzielny temat. Nawet jeśli nie do końca rozumiem Twoje argumenty i nie podzielam obaw co do stabilności internetowych sklepów - uznaję Twoje prawa. Zgadzam się, że kto chce, powinien móc zrobić kopię, nie wolno zmuszać ludzi do grania przez internet, mamy prawo instalować grę wielokrotnie na czym chcemy bez tłumaczenia się z tego itp. Tu dotykamy sprawy, którą próbowałam pominąć, czyli DRM.
A propos, jak tak piszesz o swoich cierpieniach, to przypomniał mi się ten film: http://youtu.be/-zCtynCk-S0
TexMurphy
Posty: 537
Rejestracja: ndz 20 lut 2005, 14:13
Lokalizacja: Sucha Beskidzka

Re: STEAM

Post autor: TexMurphy »

tetelo pisze:Widzę tu dwie sprawy. Nie zgodzimy się pewnie w kwestii wyższości jednego nośnika nad drugim. Mnie wersja cyfrowa wydaje się wygodniejsza, dostępniejsza i pewniejsza.
Zgodzimy się. W tym sensie, że zakupy gier poprzez ściąganie ich z internetu są znacznie wygodniejsze, szybsze i tańsze (przesyłka) od zakupów w "zwykłych" sklepach. Gdy tylko mam możliwość wyboru, prawie zawsze korzystam z tej pierwszej opcji. Np. całą serię "Nancy Drew", którą można i ściągnąć, i otrzymać w formie pudełkowej - ściągałem. Pudełka nie są mi do szczęścia potrzebne, a pudełka w "starym stylu" - wręcz mi przeszkadzają.

Różni nas coś innego.


EDIT: Jak wspomniałem - jestem całkiem zielony, nie mam pojęcia co to jest DRM :D
EDIT2: Już coś wiem, poczytałem na Wikipedii :)
"Jeszcze trochę, a każdy będzie musiał kupować oddzielny chleb dla każdego członka rodziny - i rejestrować go na stronie piekarni, żeby mogła monitorować, czy nie podzielił się przypadkiem z kim innym." Fitz
mendosa
Posty: 382
Rejestracja: pt 02 gru 2005, 17:22

Re: STEAM

Post autor: mendosa »

Z jednej strony uważam się za zwolennika dystrybucji cyfrowej, zwłaszcza że denerwują mnie uginające się półki i zapchane po brzegi szuflady, z drugiej jednak - lubię zrobić sobie kopię, zarchiwizować gdzieś instalkę gry, aby w razie awarii dysku, czy strony dystrybutora mieć do tego dostęp (inna sprawa, że jeszcze nie zdarzyło mi się wracać do którejkolwiek z gier zakupionych w postaci cyfrowej). Problem z kodami rozwiązuję dwojako - albo karteczka z kodem dołączona do nośnika, albo plik z tymże kodem zapisany w katalogu z instalką gry.

Chciałbym także pochwalić zachowanie jednego z (chyba naszych rodzimych, nawiasem mówiąc) cyfrowych dystrybutorów gier, którego jestem klientem (raczej rzadkim). Skuszony śmiesznie niską ceną, zakupiłem jakieś kombo gier wydanych na kilku płytkach DVD w tekturce. Przy próbie instalacji okazało się, że jedna z płyt jest uszkodzona, napisałem więc do wydawcy mejla (sobota wieczorem). Myślałem sobie, pewnie każą mi odesłać płytkę "bla bla bla", i wściekałem się, bo gdzieś zapodziałem paragon. Tymczasem w niedzielne popołudnie otrzymałem mejla z przeprosinami za kłopoty, oraz kod do gry w formie cyfrowej, którą wystarczyło już tylko pobrać z ich strony. :)
mendosa = konik szachowy
TexMurphy
Posty: 537
Rejestracja: ndz 20 lut 2005, 14:13
Lokalizacja: Sucha Beskidzka

Re: STEAM

Post autor: TexMurphy »

Życie dopisuje właśnie kolejny rozdział do dyskusji. Niestety, okazałem się nieuleczalnym nałogowcem, matołem i na dodatek człowiekiem mającym za nic swoje własne słowa i jednak właśnie kupiłem Yoomurjack's Ring. Chcę sobie ściągnąć i okazuje się, że będę to robił ok. 20 godzin (jak dobrze pójdzie, nie wyłączą prądu, sprzęt się nie zawiesi, nie spadnie transfer itp.). Co prawda jest niby jakiś rzekomo szybszy "downloader", ale u mnie - rzecz jasna - nie działa, wyskakuje error, że nie ma praw do gry.
I dalej mi mówcie, że świat jest czarno-biały, piractwo to stuprocentowe złodziejstwo w przeciwieństwie do krystalicznie czystych i w każdym calu uczciwych sprzedaży w necie.
"Jeszcze trochę, a każdy będzie musiał kupować oddzielny chleb dla każdego członka rodziny - i rejestrować go na stronie piekarni, żeby mogła monitorować, czy nie podzielił się przypadkiem z kim innym." Fitz
elemeledudek
Posty: 775
Rejestracja: pn 21 lut 2005, 12:32
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: STEAM

Post autor: elemeledudek »

Tex, doskonale Cię rozumiem. Mam dokładnie te same odczucia i problemy jeśłi chodzi o te całe Steamy itp. Jakoś tak mam, że gdy fizycznie nie mogę czegoś dotknąć, to tak jakbym tego nigdy nie kupił. Jako zapalony kolekcjoner płyt muzycznych, nigdy nie zaakceptuje iTunes i tego typu dystrybucji. Musze mieć płytę, wkładke z tekstami, frajdę z rozpakowywania nowo napytej płyty i zapach druku.........i nawet fakt, że mi zaczyna miejsca brakować puki co tego nie zmieni :)
Obecnie gram: Tajne Akta 2 Puritas Cordis
TexMurphy
Posty: 537
Rejestracja: ndz 20 lut 2005, 14:13
Lokalizacja: Sucha Beskidzka

Re: STEAM

Post autor: TexMurphy »

Wiesz, mi już nawet nie o to chodzi. Kiedyś też tak miałem - cieszyły mnie pudełka, instrukcje itd. Dziś już w zupełności wystarczy mi sama gra, instrukcja w formie pdf, a nawet zupełny jej brak (choć to też jest - moim zdaniem - negatywny znak naszych czasów). Ale przynajmniej samą tą grę chcę naprawdę mieć, używać jej kiedy chcę i jak chcę, instalować, usuwać itp.

A praktyka jest taka, jaka jest. Yoomurjack's Ring, do jasnej xxxx, kupiłem, swoje sześćdziesiąt parę złotych wydałem, wszystko jest pięknie, cudownie i legalnie dla sprzedawcy/dystrybutora/twórca, ale za to klient, czyli ja, nie tylko, że nie ma gry fizycznie, to póki co nie może jej nawet ściągnąć i pewnie skończy się na tym, że aby zagrać, będę musiał szukac znajomego z dzialającym downloaderem i szybszym trasferem, po to, by mi ją, dzięki swej uprzejmości spróbował ściągnąć, a potem sprawdzać, czy w ogóle po nagraniu instalki uruchomi się ona na moim komputerze (w co wątpię - pewnie będą koniecznie kody, sratypierdaty i inne). Naprawdę, uważam, że to wszystko nie jest fair. W antypirackim pędzie walki o to, by sprzedawcom i twórcom gier nie dziala się krzywda, coraz bardziej zapomina się o tym, że drugiej stronie rynku też się coś należy...
"Jeszcze trochę, a każdy będzie musiał kupować oddzielny chleb dla każdego członka rodziny - i rejestrować go na stronie piekarni, żeby mogła monitorować, czy nie podzielił się przypadkiem z kim innym." Fitz
Awatar użytkownika
tetelo
Posty: 1028
Rejestracja: czw 10 mar 2005, 12:35
Lokalizacja: Adrianopolis
Kontakt:

Re: STEAM

Post autor: tetelo »

Eeeh, przy takim nastawieniu to się nie może udać...
Narzekasz, obrażasz się, a nie próbujesz rozwiązać problemu jak świadomy swych praw konsument.

1. Downloader Metaboli
Jak dokładnie brzmi komunikat? Na którym etapie się pojawia? Czy masz wystarczająco miejsca na dysku?
Innym działa i ułatwia życie, więc najpierw należy się upewnić, że wszystko jest OK po Twojej stronie. Potem można poprosić o pomoc techniczną. Zapłaciłeś, wymagaj.

2. Pobieranie ręczne
YR to około 5 giga podzielone na 4 pliki, które można ściągać oddzielnie. Chyba tak właśnie zrobiłam, bo na dysku wciąż je mam, na wszelki wypadek nieskasowane: 3 binarne (1,8 + 1,8 + 1,25) i exe. Jasne, że przy wolnym łączu to musi potrwać, ale dlaczego zaraz mają wyłączać prąd czy coś zawieszać? A gdyby nawet, to przecież wystarczy wtedy wznowić pobieranie, nie musisz zaczynać wszystkiego od początku. Gdybyś wczoraj zaczął, dziś już byś grał.

Pomysł ściągania zabezpieczonej gry ze sklepu internetowego na cudzy komputer każe mi podejrzewać, że chyba jednak szukasz problemów. Nie polecam.

@elemeledudek
W kwestii płyt z muzyką mam podobnie i wciąż się opieram, ale wobec gier już nie mam skrupułów.
Obrazek
elemeledudek
Posty: 775
Rejestracja: pn 21 lut 2005, 12:32
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: STEAM

Post autor: elemeledudek »

Dlaczego nie polecasz ściagania gry ze sklepu na inny komputer? Czyzbym wyczuwal kolejny problem? Kupuje grę, ściagam, a w przyszłym miesiącu wymieniam komputer na nowy. Jakie mnie w tym przypadku spotykają komplikacje?
W przypadku nośnika fizycznego poprostu sobie zainstaluje na nowym sprzecie, jedyna komplikacja to ewentualne sejwy.
Obecnie gram: Tajne Akta 2 Puritas Cordis
ODPOWIEDZ