Przygodoskop

[Elum]

Najpierw na Wspieram.to trafił film dokumentalny o tzw. kultowych polskich czasopismach o grach (do końca zbiórki zostały jeszcze dwa tygodnie, a już mają prawie 200 procent). Ma być to film przede wszystkim o Secret Service, Top Secret, Resecie, ŚGK i Gamblerze. Nie czekam z niecierpliwością, ale pewnie obejrzę z ciekawości.

O wiele bardziej zaintrygował mnie pomysł... wskrzeszenia Secret Service. O planach wskrzeszenia/reaktywacji napisał przedwczoraj na pewnym blogu Micz. Wydaje się to "troszkę" ryzykowne w momencie, gdy ostatnie czasopisma o grach przegrywają wojnę z internetem (ostatnie CD Actiony konają z męczarniach ). Ale będę trzymać kciuki. Jeśli naczelnym nowego Secret Service ma być Micz, to jest cień szansy, że będzie to czasopismo pro-przygodówkowe. Podobnie jak wczesny Secret Service oraz Reset w czasach, gdy Micz rządził tam jeszcze wspólnie z User Jamą (User był chyba naczelnym, Micz zastępcą). Nawiasem mówiąc, Micz z Userem wciąż współpracują - obaj współtworzą serwis Tunguska.pl (nie, nie o tej Tungusce ) - więc może i User w nowym Secret Service gościnnie wystąpi. A wtedy już tylko krok do kolejnej rozmowy o przygodówkach.

[Fitz]

Ja, o ile filmem jaramsię, to do radosnych wieści o reaktywacji Sikreta podszedłem jak do jeża. Było nie było, kawał mojej daaawno minionej młodości Jak to mawiają: to se ne wrati. Dlatego padł nowy Top Secret w 2002 - i to bodajże po 3 numerach, z czego trzeci był już tylko cieniutką wkładką do paru gier. Ale śledzę ich FejZbuka - i wyłania się z tego coś więcej niż skok na kasę. Micz i spółka chcą zrobić nieco inne pismo, przede wszystkim dla starszych czytelników - a, jeśli dobrze rozumiem, ich wzorem ma być RetroGamer. I to ma większy sens. Ja chętnie poczytam fajne teksty o fajnych starociach. Może jakieś historie typu "Making Of"? Zresztą 20 lat temu Gamblera zacząłem czytać zanim w ogóle dostałem peceta - i te recki miały taką jakąś fajną narrację, że to mi wystarczyło. Takie gapienie się w kolorowe okno wystawowe. Jak im się uda wstrzelić w taką konwencję, to wygrali internet. Tak więc trzy mam kciuki!

[Elum]

No i Secret Service też zbiera (dla odmiany na PolakPotrafi.pl). Ale chyba też uda się zebrać. Minęło dopiero pół dnia, a licznik pokazuje już ponad 50 tysięcy złotych. Do wieczora pewnie będzie 100 procent. I pewnie padnie nowy rekord. Na polskich serwisach crowdfundingowych chyba jeszcze żaden projekt nie zebrał więcej niż 100 tysięcy?

EDIT:
To mi się ani trochę nie podoba...

Wszyscy, którzy wesprą projekt Secret Service mogą być pewni dozgonnej wdzięczności redakcji Secret Service, popartej dodatkowo wpisem w Hall of Fame na stronie http://www.ssonline.pl

Wszyscy otrzymają również dostęp do zamkniętej grupy roboczej “Secret Action” w serwisie Facebook. Skoro nam zaufaliście – chcemy, żebyście mieli wpływ na kształt Waszego magazynu. Grupa rusza 18 sierpnia i będzie działać do 29 sierpnia. Służyć będzie wymianie opinii i pomysłów w zamkniętym gronie wspierających oraz redakcji Secret Service.

Wolałbym, żeby redakcja próbowała robić czasopismo po swojemu, a nie tak jak sobie życzy demokratyczna większość przypadkowych internautów.

[Fitz]

Idą jak burza: sentyment robi swoje, a i ekipa redakcyjna doborowa. Tyle że to trochę jak z Double Fine Adventure - są Ludzie, Którzy Mają Pomysł, i... to w zasadzie wszystko, co wiemy. Żeby chociaż jakiś sneak peak dali: jak ma wyglądać szata graficzna na nowe czasy, albo ciut podrasowane logo (chociaż niekoniecznie). Jakiś zrywający kask konkret! Bo fakt, że chcą być kwartalnikiem, raczej optymizmem nie napawa - a już że rozważali wydanie pisma bez KGB... Tak jak przy Thank You byłem za od początku, tak tutaj wstrzymam się, poczekam. Życzę jak najlepiej, bo też marzy mi się nowy numer Sikreta - ale to musi mieć ręce i nogi.

[Elum]

Może gdyby pochwalili się konkretami nie udałoby się zebrać aż tyle w tak krótkim czasie? Teraz wspierający mają przed oczami swoje ulubione numery/artykuły archiwalne i swoje wyobrażenie o nowym Secret Service. Konkrety na pewno nie trafią w gusta wszystkich.

Też mi się ta akcja kojarzy z Double Fine Adventure, przy czym wydaje mi się, że w przypadku Secret Service wiemy jednak nieco więcej. Wkrótce poznamy wszystkie osoby, które tworzyć będą trzon zespołu, co jest w przypadku czasopisma chyba najważniejsze. Reszta? Szatę graficzną, poszczególne działy można w każdej chwili zmienić, wywalić. Czasopismo ma tę przewagę nad grami i filmami, że może sobie z numeru na numer ewoluować. Z gotową grą niewiele da się już zobić, dlatego w przypadku gier bardziej konkretny zarys treści, styl graficzny itp. mają o wiele większe znaczenie. Tim Schafer na początku powiedział tylko, że chce zrobić grę przygodową. To ma być pomysł? Też tak potrafię.

BTW, jest już ponad 100 tysięcy. Wiadomo też, że dla nowego Secret Service pisać będą User Jama (a więc jednak! ) oraz... Krupik (nie spodziewałem się, ale też fajnie).

[Elum]

Parę dni temu (podobno w czwartek) ujawniono, że do ekipy redakcyjnej dołączył też... Marcin "Bzyk" Drews. Tam się zbiera Dream Team proszę państwa. Nie ma żartów.

[elemeledudek]

Strasznie się cieszę że prócz CDA na naszym rynku będzie coś jeszcze. Boje się jednak, że bez płyty w konkretnymi pełniakami daleko nie uciągną. Młodzi już tylko dla nich kupują CDA, a starzy.....czy ja wiem. Sam nie wiem czy kupowałbym pismo tylko po to by poczytać. Pewnie wiele będzie zależało od zawartości i poziomu.

[jackowsky]

Gdybym miał kupować CD-A to na pewno nie dla treści. W całym numerze zainteresuje mnie może jeden lub dwa teksty a to zbyt mało, żeby wydać 15zeta. Jak będzie z SS? Zobaczymy.

[Rola]

Tu leży pies pogrzebany. W dobie Internetu czasopisma niektórzy (np. ja) kupują tylko w przypadku jeśli zawierają materiały niepublikowane w sieci. Tymczasem od zapowiedzi, screenów i recenzji gier aż roi się w Internecie - i to za darmo! Recenzję dziś już każdy może zamieścić w sieci (ja też), choć nie każdy powinien.
Recenzje tego faceta są lepsze od 95% tych z SS, TS itd., więc to skandal że mogę je czytać za darmo
"Jeśli nie widać różnicy, to po co przepłacać?"

Parę lat temu próbowałem pisać dla Engarde. Padli po 4 numerach.

Notabene sam miałem kiedyś pomysł na "kultowe" czasopismo (a co!), ale znajomy (notabene też z Engarde) odwiódł mnie od tego szaleństwa.

[Urszula]

Notabene sam miałem kiedyś pomysł na "kultowe" czasopismo (a co!), ale znajomy (notabene też z Engarde) odwiódł mnie od tego szaleństwa.

Może to był błąd?. Powinieneś pisać, a ja bym chętnie czytała. Najczęściej jest tak, że ten kto powinien pisać tego nie robi, a piszą ci (taj jak ja) którzy lepiej, żeby przestali.

[Fitz]

Ja ostatecznie rzuciłem grosza na pierwszy numer - bo ciekaw jestem. Poza tym zwyczajnie lubię poczytać na papierze. Pierwszy numer ma wyjść jeszcze we wrześniu, a więc już niedługo.

[Rola]

Może to był błąd?

Może przestrzegł mnie przed rozkręceniem ryzykownego przedsięwzięcia w czasach, gdy większość czasopism pada.

Zaznaczam, że to nie miało być czasopismo o grach. Miałem w głowie szalony pomysł, niczym jaki hipster sprzeciwiający się obecnej modzie. Znasz moją historyczną manię?

* * *

Strasznie duża ta ekipa wskrzeszonego SS, pewnie nie będą potrzebowali pomocy z zewnątrz... a miałbym dla nich np. wywiad z amerykańskim ilustratorem, którego praca zdobiła jeden z pierwszych numerów SS...

[elemeledudek]

I jak? Wrzesień się kończy. Ktoś widział to cudo recenzji drukowanej?

[jackowsky]

Niby jutro (czyli 30.09) ma się ukazać. Sam jestem ciekaw co z tego będzie.

[elemeledudek]

Na dwóch stacjach benzynowych nie utrafiłem. Podjadę dziś do jakiegoś wiekszego saloniku prasowego zobaczyć.

[Elum]

Kupiłem sobie własny egzemplarz dziś rano.

Cóż, okładka wydania kioszczanego lekko zrąbana (wersja kioszczana, wersja prawidłowa). Może redakcja/wydawca uznali, że dawne logo będzie wyglądać zbyt archaicznie jesienią 2014 roku? Za to jest na froncie całkiem przygodówkowo (historia Sierry, Ethan Carter). Szkoda, że akurat na okładce pierwszego, historycznego numeru, do którego redakcja postanowiła nawiązać, nie wylądowała przygodówka, tak jak na niemal połowie okładek numerów z pierwszych dwóch lat (czyli 02, 03, 07, 09, 13, 16, 18, 20 i 21).

Na szczęście wewnątrz numeru widać silne wpływy pro-przygodówkowej redakcji, więc jest fajnie. Najbardziej cieszę się z tego, że moi idole wciąż wybierają do recenzowania przygodówki. To dobrze wróży na przyszłość. W pierwszym numerze Micz (czyli naczelny) recenzuje Broken Age i pisze o przygodówkach Sierry (artykuł ilustruje m.in. urocze zdjęcie Kena i Roberty z dorosłym synem), User Jama recenzuje Broken Sworda 5, a Krupik Ethana Cartera i Brothers: A Tale of Two Sons.

Nie miałem na razie czasu na przeczytanie wszystkiego co mnie interesuje (prawdę mówiąc, niczego jeszcze nie przeczytałem ), ale już mi się podoba. Na pierwszy rzut okiem numer jest moim zdaniem sympatyczniejszy niż oryginalny Secret Service w latach 1999-2001 (od numeru mniej więcej 60 wzwyż zrobiło się nieciekawie, czytałem właściwie już tylko z przyzwyczajenia).

Innymi słowy, kolejny numer Secret Service (czyli 98!) kupię na pewno.

[Fitz]

Ja też w dzień premiery zrobiłem poranny desant do kiosku. Nie widząc Secreta na wystawie, pełen zwątpienia spytałem panią kioskarkę, czy jednak może jest - i był, jeszcze nieodpakowany (sztuk jeden).
Na porządną lekturę czasu jeszcze nie miałem, przejrzałem po łebkach, tu i tam przeczytałem. Ogólnie pleców nie urywa - ale źle nie jest. DeStroyer i Borek strasznie smęcą - ale Micz, User i Krupik dają radę. Dział Tunguska mocno na plus, czuć ducha Resetu. Największy zawód: layout. Jest taki... zwyczajny. Pomny dawnych, dzikich czasem zestawień kolorów, spodziewałem się chyba czegoś kosmicznego. Za to okładka mię się podobie - właśnie z tą białą ramką.

[anka]

... przed przeprowadzką wyrzuciłam prawie komplet...

[Rola]

Ciekawym statystyk ile nakładu zejdzie z kiosków. Odnośnie tej okładki właśnie. Ja wiem, że ta tradycyjna miała być "nagrodą" dla wspierających, jednak znajoma szata graficzna powinna być tym, co przypomni reszcie graczy (nie wszyscy śledzili kampanię), że w kiosku znów jest "Sikret", zatem postąpiłbym raczej odwrotnie (zakładam nieświadomie, że nakład kioskowy jest wyższy od wysyłkowego?).

[elemeledudek]

Słusznie prawisz. Ja o reaktywacji dowiedziałem się przez przypadek i to niedawno. Pewnie gdybym się natknął w kiosku na znaną mi markę dzięki szacie graficznej od razu bym to wychwycił. Ta wersja kioskowa w ogóle w oko nie wpada. Poza tym, ta twarda okładka zupełnie nie potrzebna. Już mi tak tektura sterczy do góry na przeczytałem zalewie z dziesięć stron.