Moderatorzy: Elum, aegnor, jackowsky
Planescape: Torment - jeszcze cRPG czy już hybryda?
Zachęcony opiniami jednej Przygodoskopowiczanki i paru Przygodoskopowiczan od tygodnia pykam sobie w Planescape: Torment. Wczoraj wieczorem wydostałem się z kostnicy (fajnie brzmi ) i zaczynam zwiedzać Ul. Generalnie niezła z tego Tormenta przygodówka. Jak na razie walczyłem tylko raz. W pierwszej chwili czułem się jak w Sanitarium (brakowało tylko kolesia walącego głową o ścianę). Szkoda, że grafika nie jest odrobinę lepsza. Lokacje mogłyby wyglądać jak w pierwszym Desperados...
- Doom Servant
- Posty: 53
- Rejestracja: sob 14 kwie 2007, 16:47
- Lokalizacja: www.oldgames.nu
Planscape dobra gra, wydanie polskie tez niczego sobie, dobre spolszczenie i estetyczna wartosc gry (ladne papierowo-tekturowe etui oraz ladne pudelko)
Gra z poczatku moze byc trosze trudna i nudna szczegolnie wydostanie sie z kostnicy ale potem bedzie lepiej - szczegulnie przy spotykaniu towarzysz. Ale z tego co pamietam jest maly porblem z jej ukonczeniem jesli postac ma mala inteligencje to ukonczenie gry jest niemoziwe, ale moge sie mylic.
A gra ma swoje lata to tez nie ma co sie czepiac grafiki :]
PS
A ja teraz nie mam w co grac bo sie zoralem przygodowkami i pseudo-przygodowkami i teraz buszuje po empiku, mediamarkt i necie by cos ustrzelic.
Gra z poczatku moze byc trosze trudna i nudna szczegolnie wydostanie sie z kostnicy ale potem bedzie lepiej - szczegulnie przy spotykaniu towarzysz. Ale z tego co pamietam jest maly porblem z jej ukonczeniem jesli postac ma mala inteligencje to ukonczenie gry jest niemoziwe, ale moge sie mylic.
A gra ma swoje lata to tez nie ma co sie czepiac grafiki :]
PS
A ja teraz nie mam w co grac bo sie zoralem przygodowkami i pseudo-przygodowkami i teraz buszuje po empiku, mediamarkt i necie by cos ustrzelic.
- Death is only the beginning
- Yah the beginning of hell
- Yah the beginning of hell
Ciekawy problem: czy w Planescape'a w ogóle da się -- i czy warto -- grać przygłupem? Tworząc bohatera zawsze wychodziłem z założenia: zwykłe cRPGi faworyzują cechy fizyczne bohatera (siła, zręczność, wytrzymałość), Torment natomiast, jaskółka wiosny nie czyniąca, ewidentnie przeciwnie: umysłowe (inteligencja, może nawet w większej mierze mądrość, a spotkałem się z opinią, że jeszcze bardziej przydaje się charyzma).Doom Servant pisze:Gra z poczatku moze byc trosze trudna i nudna szczegolnie wydostanie sie z kostnicy ale potem bedzie lepiej - szczegulnie przy spotykaniu towarzysz. Ale z tego co pamietam jest maly porblem z jej ukonczeniem jesli postac ma mala inteligencje to ukonczenie gry jest niemoziwe, ale moge sie mylic.
I believe whatever doesn't kill you simply makes you... stranger.
Zaglądam od dawna. Tylko do tej pory nie miałem pojęcia o czym wy tam gadacie, dlatego się nie udzielałem.Ines pisze:Moze tez na GOLowy watek o PT zajrzysz
Trudna? Nudna? W którym miejscu? Nie zauważyłem.Doom Servant pisze:Gra z poczatku moze byc trosze trudna i nudna szczegolnie wydostanie sie z kostnicy
To się fajnie składa, bo ja akurat inwestuję w inteligencję, mądrość i charyzmę.Doom Servant pisze:Ale z tego co pamietam jest maly porblem z jej ukonczeniem jesli postac ma mala inteligencje to ukonczenie gry jest niemoziwe
Desperados też. Narzekając na grafikę nie miałem na myśli strony technicznej.Doom Servant pisze:A gra ma swoje lata to tez nie ma co sie czepiac grafiki
Dobrze wiedzieć. Będę o tym pamiętał.Minuteman pisze:może nawet w większej mierze mądrość, a spotkałem się z opinią, że jeszcze bardziej przydaje się charyzma
IMHO nie warto. Przynajmniej za pierwszym razem, bo później - dla testów rozmaitych możliwości - czemu nie. Ja zwykle staram sie mieć postać mniej więcej zrównoważoną (na początku przynajmniej) i nawet w "zwykłych cRPG-ach" nie ustawiam charyzmy, inteligencji czy mądrości bohatera (zwykle gram łowcą, albo inną postacią o podobnych cechach) na jakieś minimalne wartości. Bo nie. Skoro mam "grać rolę", to nie chcę tego robić przygłupem, choćby w grze tak naprawdę niewiele czy nic to nie dawało.Minuteman pisze: Ciekawy problem: czy w Planescape'a w ogóle da się -- i czy warto -- grać przygłupem? Tworząc bohatera zawsze wychodziłem z założenia: zwykłe cRPGi faworyzują cechy fizyczne bohatera (...)
Za pierwszym razem przeszedłem Tormenta właśnie taką pi razy oko zbalansowaną postacią, oczywiście z przechyłem w stronę cech umysłowych, bo sama rozgrywka wyraźnie sugeruje niejako takie postępowanie. I skończyłem bez trudu, nie odkrywając jednak wszystkiego.
Za drugim silniejsze rozwinięcie cech umysłowych (mądrość i inteligencja) pozwoliły mi dowiedzieć sie więcej. Zmian wynikających z rozwinięcia charyzmy, nie dostrzegłem (ale jak mówię, nie zaniedbywałem jej i przy pierwszej rozgrywce). Nieco mądrości, o ile pamiętam, brakowało mi przy pierwszym podejściu najbardziej (rozmowy z towarzyszami, możliwość otwarcia pewnego przedmiotu przy końcu gry; choć tak naprawdę trudno powiedzieć, czy tylko jedna cecha konkretnie wpływa na możliwość wykonania określonych czynności).
Może nawet zagram po raz trzeci nastawiając się już stricte tylko na cechy niefizyczne?
I zgadzam się, że generalnie niezła z Tormenta przygodówka. Oprócz cRPG-owania ma IMHO w sobie (przy odpowiednim stylu przechodzenia) to coś, co cechuje przygodówki właśnie. Jeszcze krok, czy dwa w kierunku gier przygodowych i mogłaby być to naprawdę cRPGoprzygodówka, w którą od daaawna chciałbym zagrać. Może kiedyś się doczekam, choć wątpię.
- Doom Servant
- Posty: 53
- Rejestracja: sob 14 kwie 2007, 16:47
- Lokalizacja: www.oldgames.nu
Dla mnie kostnica byla nudna ;p, a trudna bo lubie grac postaciami magicznymi, machanie pala mnie jakos nie rusza.Elum pisze: Trudna? Nudna? W którym miejscu? Nie zauważyłem.
PT jest prawie o 3 lata starszy , ja tam sie do kreski gry przyzwyczailem.Elum pisze:Desperados też. Narzekając na grafikę nie miałem na myśli strony technicznej.
[mozliwy spoil + bug]
[start]
A wracajac do inteligencji to wlasciwie gry NIEMOZNA ukoczyc w sensie bedzie to NIEMOZLIWE przy malej inteligencji bo jak davero wspomnial przy koncu gry trzeba jakis przedmiot otworzyc i chyba on jest istotny by gre zakonczyc, ale moge nie miec racji. Jesli dobrze pamietam to chyba chodzi o kole sfer ona cie teleportuje do jakiegos innego swiata.
[end]
- Death is only the beginning
- Yah the beginning of hell
- Yah the beginning of hell
Ale przecież tam nie trzeba niczym machać. Tak jak napisałem wcześniej, do tej pory walczyłem tylko raz. Resztę spraw załatwiłem sobie przy pomocy opcji dialogowych.Doom Servant pisze:a trudna bo lubie grac postaciami magicznymi, machanie pala mnie jakos nie rusza
BTW, wydzieliłem posty Tormentowe do nowego wątku.
[Spojler]Niestety tylko do pewnego momentu... Chociaż wtedy nawet mag musi się namachać, ilość czarów jest bądź co bądź skończona[/Spojler]
Mądrość nie z wiekiem przychodzi, a prawość nie tylko starcom jest znana
Obecnie gram: Back to the Future, Ratchet&Clank:4za1
Ostatnio ukończona: Costume Quest
Ostatnio przeczytane: Filip L. Tyrmand
Obecnie gram: Back to the Future, Ratchet&Clank:4za1
Ostatnio ukończona: Costume Quest
Ostatnio przeczytane: Filip L. Tyrmand
Tormentowi bliżej chociażby do jRPG niż klasycznych tytułów ze stajni D&D, hardkorowcom na pewno się nie spodoba niezbyt nabożne podejście do mechaniki czy systemu rozwoju postaci (zresztą za to głównie Planescape'a krytykowano). Za to mamy fabułę, dialogi, przygodówkowe questy i bardzo filmowe uniesienia.
Osobiście wolę Fallouta, który nie jest wykastrowany z dobrej mechaniki, a zarazem fabularnie przebija nawet Tormenta. Zresztą ja wolę Fallouta od każdej gry.
Osobiście wolę Fallouta, który nie jest wykastrowany z dobrej mechaniki, a zarazem fabularnie przebija nawet Tormenta. Zresztą ja wolę Fallouta od każdej gry.
Czy ja wiem, ale to kwestia gustów. W Falloucie, zasadniczo, wiemy kim jesteśmy i co trzeba zrobić. W Tormencie, zbieramy strzępy informacji, składając je do kupy. To kim jesteśmy, co się stało i co mamy zrobić wyjaśnia się powolutku w trakcie gry. I to, moim zdaniem, stanowi o potędze P:T. Nie twierdzę, oczywiście, że Fallout (1 i 2) jest złą grą, ale w moim rankingu jest na dalszych miejscachTaven pisze:Osobiście wolę Fallouta, który nie jest wykastrowany z dobrej mechaniki, a zarazem fabularnie przebija nawet Tormenta.
Ostatnio skończone: Monolith PL (80%), Baldur's Gate 3 PL (80%), Crowns and Pawns: Kingdom of Deceit PL (60%), Alter Ego PL (50%), Boxville (60%)
Jeśli istotnie, jako rzecze Wiki, istnieje the emphasis of console RPGs (czyli jRPGs - dop. M.) on strong, linear plots and character exposition, to masz rację. Oczywiście inspiracji dla P:T szukałbym w RPGach papierowych, czy choć w komputerowych przygodówkach, a nie u Japończyków.Taven pisze:Tormentowi bliżej chociażby do jRPG niż klasycznych tytułów ze stajni D&D [...]
W jakim sensie wykastrowany? Planescape jest oparty na systemi AD&D czyli dokładnie na takim, jak jego papierowy pierwowzór. Fallout takiego pierwowzoru nie miał, więc twórcy mieli większą swobodę i zrobili SPECIAL (czyli zmodyfkowanego GURPSa). SPECIAL, przyznaję, jest oczywiście lepszy, choćby dlatego, że opiera się na umiejętnościach a nie jakichś wydumanych klasach. Z tym, że dla mnie mechanika, jako rzecz służebna, ma mniejsze znaczenie, więc Fallouty są na mojej liście poniżej P:T. Inna sprawa, że znajdują się na króciutkiej liście cRPGów, w które w ogóle chciało mi się grać.Osobiście wolę Fallouta, który nie jest wykastrowany z dobrej mechaniki, a zarazem fabularnie przebija nawet Tormenta. [...]
Ostatnio zmieniony pt 18 maja 2007, 23:41 przez Minuteman, łącznie zmieniany 1 raz.
I believe whatever doesn't kill you simply makes you... stranger.