[Recenzja] Culpa Innata
: pn 01 wrz 2008, 19:23
Ha, wchodzę ci ja sobie niby nigdy nic na przygodoskopową stronę główną, a tam - zaskoczenie! - recenzja Culpa Innata (nie podejmuję się tego odmieniać ). Czytam - czyta się świetnie. Bo nie jest wyłącznie opisem gry, jej elementów, technikaliów... Jest rozmową z czytelnikiem, refleksją autorki na temat gry, podzieleniem się emocją oraz refleksją na kanwie gry powstałą. Refleksją dość erudycyjną przy tym. Wskazującą jednocześnie wyraźnie na możliwość wpisania gier komputerowych (przynajmniej niektórych) w poczet tworów kultury prowokujących do przeżywania i myślenia nie na poziomie Commando czy Benny Hilla, czy wylewającego się z półek księgarni fantasy wymyślanego na kolanie przez kolejnych pisarzy, którzy - mam wrażenie - niewiele wiedzą to sobie choć fantastyczny świat wymyślą; w nim każdy idiotyzm da się wszak usprawiedliwić konwencją. To lubię.
Pozostaje mi więc tylko podziękować z chwilę przyjemnej lektury. Dziękuję .
Podobnie ujmowały mnie swego czasu recenzje El Generala Magnifico (obecnie: EGM). Aktualnie, niestety - zapewne ze względu na "politykę wydawniczą" związaną z objętością tekstu i dopuszczalnością rozprawiania nie o grze jako takiej - ograniczone w tym zakresie do minimum. Zresztą w ogóle dawniej pisma o grach komputerowych starały się zarazić czytelnika jakąś wiedzą okołogrową (np. historyczną, czy o wojskowości przy okazji opisywania gier strategicznych). Moim zdaniem słusznie. Możliwość umieszczenia utworu, z którym się do czynienia w szerszym kulturowym kontekście pozwala przecież na pełniejszy odbiór.
A tak przy okazji zapytam - ciekawy jestem - czy Wy wolicie teksty po prostu informujące o grze, czy właśnie będące jakąś formą dialogu z czytelnikiem, a może i prezentacją powstałych w związku z graniem przemyśleń autora natury bardziej ogólnej?
Pozostaje mi więc tylko podziękować z chwilę przyjemnej lektury. Dziękuję .
Podobnie ujmowały mnie swego czasu recenzje El Generala Magnifico (obecnie: EGM). Aktualnie, niestety - zapewne ze względu na "politykę wydawniczą" związaną z objętością tekstu i dopuszczalnością rozprawiania nie o grze jako takiej - ograniczone w tym zakresie do minimum. Zresztą w ogóle dawniej pisma o grach komputerowych starały się zarazić czytelnika jakąś wiedzą okołogrową (np. historyczną, czy o wojskowości przy okazji opisywania gier strategicznych). Moim zdaniem słusznie. Możliwość umieszczenia utworu, z którym się do czynienia w szerszym kulturowym kontekście pozwala przecież na pełniejszy odbiór.
A tak przy okazji zapytam - ciekawy jestem - czy Wy wolicie teksty po prostu informujące o grze, czy właśnie będące jakąś formą dialogu z czytelnikiem, a może i prezentacją powstałych w związku z graniem przemyśleń autora natury bardziej ogólnej?