...a bywa, że i komiksy. Naturalnie tylko te nieinteraktywne.

Moderatorzy: Elum, aegnor, jackowsky

Awatar użytkownika
Klaymen
Posty: 397
Rejestracja: pt 24 sie 2007, 19:32

Post autor: Klaymen »

W "Mieście" przeszkadzał mi sposób pisania autora - jak dla mnie przecinki i kropki to odrobinę za mało. Z drugiej strony tworzyło to jakiś specyficzny klimat książki.

Może jest na nią "moda" tak jak swojego czasu na "Sto lat Samotności" albo "Mistrza i Małgorzatę" ( ta książka zresztą naprawdę jest kultowa. )


Kilka miesięcy temu nagłośniona była ... "Czarodziejska Góra" reklamowana jako ulubiona książka kaczo... pana prezydenta. Ale nie przeczytałam ;)

A czytał ktoś może "Miasta pod skałą" Huberatha?
Awatar użytkownika
Manni
Posty: 148
Rejestracja: sob 07 cze 2008, 08:43
Lokalizacja: Olecko / Warszawa

Post autor: Manni »

W "Mieście" przeszkadzał mi sposób pisania autora - jak dla mnie przecinki i kropki to odrobinę za mało. Z drugiej strony tworzyło to jakiś specyficzny klimat książki.
Ten styl idealnie pasował mi do opowieści, a poza tym bardzo lubię takie eksperymenty z narracją :).
Może jest na nią "moda" tak jak swojego czasu na "Sto lat Samotności" albo "Mistrza i Małgorzatę" ( ta książka zresztą naprawdę jest kultowa.)
Bardzo możliwe. A to zawsze bardzo dobry znak.
"Mistrza i Małgorzatę" uwielbiam. Jedna z moich ulubionych powieści.
Kilka miesięcy temu nagłośniona była ... "Czarodziejska Góra" reklamowana jako ulubiona książka kaczo... pana prezydenta. Ale nie przeczytałam
Ja mam od dawna, ale jeszcze się nie zabrałem. Cegła :D. Ale słyszałem o niej wiele dobrego, kiedyś była nawet tematem całego wykładu na mojej uczelni. Podobno rzecz naprawdę znakomita.
A czytał ktoś może "Miasta pod skałą" Huberatha?
Właśnie jeszcze nie. "Gniazdo światów" zrobiło na mnie potężne wrażenie SPOILERNiech żyje burzenie Czwartej Ściany!/SPOILER Z tego co czytałem, podobno naprawdę niezła, choć wiele osób rozczarowała. Po opisie mam jednak dość pozytywne nastawienie, pewnie niedługo sam się przekonam jak to z nią jest :D.
Awatar użytkownika
Klaymen
Posty: 397
Rejestracja: pt 24 sie 2007, 19:32

Post autor: Klaymen »

Gniazdo Światów to rzeczywiście świetna rzecz - [SPOJLER] nie wiem, czy to spojler ale na wszelki wypadek - naprawdę zaczęłam się zastanawiać, czy czytać ostatnie strony [/SPOJLER].

Myślę, że nie zawiedziesz się na "Miastach" - Huberath pokazuje tam swoje prawdziwe możliwości, świetne pomysły, prawdziwe obrzydliwości (szczególnie w pamięci utkwiły mi "perwersyjne pieszczoty" :) ) - po przeczytaniu miałam wrażenie, ze sama odbyłam tę podróż. Zawiedziona byłam jedynie zakończeniem.

jak już mówimy o Huberathcie - to polecam jeszcze zbiór opowiadań "Balsam Długiego Pożegnania" głównie
* Kara większa
* Kocia obecność
* Wrócieeś Sneogg, wiedziaam...

a może też już czytałeś ;) ?
Awatar użytkownika
Virgo C.
Posty: 1208
Rejestracja: pt 18 lut 2005, 19:22
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Virgo C. »

Manni pisze:Z tego co sobie przypominam, to chyba tylko na początku jest jakieś krótkie opowiadanie, ale więcej ich tam nie dostrzegłem, więc chyba faktycznie mówimy o różnych wydaniach ;).
Po tytułowym opowiadaniu powinny być jeszcze cztery inne opowiadanko, w tym Mięcho gdzie Jakub poluje na gołębie

Huberatha czytałem póki co zbiorek opowiadań Ostatni, którzy wyszli z raju. I lektura ta na jakiś czas pomysł przeczytania Miasta pod skałą ode mnie odsuneła, może za jakiś czas.
Na chwilę obecną jedyna książka z miastem w tytule którą jestem zaintersowany to Miasto szaleńców i świętych VanderMeera. Ale to pewnie za jakiś czas, narazie biorę się za Drogę McCarthy'ego (plus opowiadania z NF, NFWS i CF).
Mądrość nie z wiekiem przychodzi, a prawość nie tylko starcom jest znana
Obecnie gram: Back to the Future, Ratchet&Clank:4za1
Ostatnio ukończona: Costume Quest
Ostatnio przeczytane: Filip L. Tyrmand
Awatar użytkownika
Manni
Posty: 148
Rejestracja: sob 07 cze 2008, 08:43
Lokalizacja: Olecko / Warszawa

Post autor: Manni »

a może też już czytałeś
Tylko "Wrociees [...]" - mocne, zapada w pamięć.
Myślę, że nie zawiedziesz się na "Miastach" - Huberath pokazuje tam swoje prawdziwe możliwości, świetne pomysły, prawdziwe obrzydliwości[...]
O, brzmi świetnie. Przeczytam na pewno, ale to dopiero w wakacje. Choć lista lektur na czas wolny zaczyna mnie trochę przerażać...

A co do "Gniazda Światów" - miałem to samo ;). Świetna gra z widzem i bardzo inteligentna.
Ale to pewnie za jakiś czas, narazie biorę się za Drogę McCarthy'ego
Zobaczycie: ta książka będzie kultowa. Świetna rzecz, podobnie jak "To nie jest kraj...". "Droga" bez wątpienia przejdzie do klasyki.
Po tytułowym opowiadaniu powinny być jeszcze cztery inne
Pamiętam, że było jeszcze jakieś jedno, ale nie przypominam sobie o czym. Wygląda na to, że wydawca postanowił trochę sobie zarobić i wydał "Czarownika" oddzielnie, jako krótką książkę zamiast długiego opowiadania...
Awatar użytkownika
Klaymen
Posty: 397
Rejestracja: pt 24 sie 2007, 19:32

Post autor: Klaymen »

Virgo Celltharion pisze: narazie biorę się za Drogę McCarthy'ego
Manni pisze:Zobaczycie: ta książka będzie kultowa. Świetna rzecz, podobnie jak "To nie jest kraj...". "Droga" bez wątpienia przejdzie do klasyki.
Akurat jestem gdzieś w połowie ;)
Awatar użytkownika
Virgo C.
Posty: 1208
Rejestracja: pt 18 lut 2005, 19:22
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Virgo C. »

@Minuteman
Zakupiłeś może Magię dla początkujących Link ? Przeczytałem dzisiaj rano zamieszczonego w NF Konstabla z Abal i... jestem rozczarowany. Bynajmniej nie pod względem warsztatu, ten jest świetny, ale opowiadanie mnie nie przekonało do siebie jako takie. A tym samym zakupienie zbiorku staneło pod znakiem zapytania. Więc jeśli zakupiłeś i przeczytałeś to podziel się odczuciami :)



A Drogę jakiś czas temu skończyłem, a że leniwa ze mnie bestia wrzucam moją opinię z innego forum, plus opinię Rafała W. Orkana, znanego też jako Dabliu ;)
Dabliu pisze:Droga Cormaca McCarthy'ego trafiła zaś do grona moich ulubionych książek. Absolutnie zachwycająca opowieść o ludziach. Nie o literackich postaciach, ale o prawdziwych ludziach właśnie. Powieść o utraconym świecie i zachowanym człowieczeństwie. Tak. Bo ta post-apokaliptyczna książka nie opowiada o przetrwaniu ciała, lecz ducha. Jest to opowieść o tym, jak być człowiekiem. Co to znaczy, być człowiekiem i jak nim pozostać mimo wszystko. Opowieść, która uczy, czym jest dobro. Czym różni się człowiek od bestii i na czym polega miłość. Ta książka dociera do sedna tych zagadnień. Nie ociera się o nie, nie próbuje ich dotknąć, lecz wwierca się w nie z całą mocą. Chwyta za serce i za gardło, każe spojrzeć w lustro i odpowiedzieć sobie na pytanie - czy wiem, co jest w życiu naprawdę ważne? I mimo ogromnego ładunku emocjonalnego, w niej zawartego - a są to emocje bardzo silne, rozedrgane, nierzadko podcinające nogi - i mimo niezwykle ponurego nastroju, towarzyszącego lekturze od pierwszej do ostatniej strony, niesie ze sobą cholernie pozytywny przekaz. W gruncie rzeczy, koniec końców, opowiada bardzo ciepłą historię. Mimo że straszliwą, wstrząsającą i skrajnie smutną... a jednak ciepłą i pozytywną.
Kurczę, polecam tę książkę z całego serca. Zwłaszcza, że napisana językiem jakby specjalnie dla tej powieści stworzonym; tak prawdziwym, jak sama historia, którą ów język opisuje. Oszczędny, niemal ascetyczny styl, a jednak piękny i wręcz boleśnie, niemal chorobliwie dotykający istoty tej opowieści.
Czytajcie Drogę, bo ta książka sprawi, że będziecie lepszymi ludźmi
Virgo C. pisze:We wtorek zacząłem Drogę i w zasadzie tylko na jedną chwilę przerwałem lekturę. Kto już przeczytał pewnie domyśla się na jakiej scenie (a jak nie to niech sobie przypomni odwiedziny w porzuconym pośpiesznie obozowisku). Przerwałem nie dlatego, że jakoś mnie obrzydziła - po prostu zdałem sobie sprawę, że gdyby świat zmieniłby się tak jak to opisał autor to taka sytuacja byłaby możliwa. I to mnie chyba najbardziej w całej książce przeraziło.
O samej książce wszystko powiedział już Dabliu, ja mogę tylko dodać, że ten ascetyczny język (dominują pojedyncze słowa i równoważniki zdań) skutecznie nie pozwalają oderwać się od lektury. A w czasie jej trwania co jakiś czas miałem skojarzenia z historią Abrahama oraz z rozmowami, jakie toczyli pomiędzy sobą Vladimir i Estragon w Czekając na Godota Becketta.
Nie wiem czy po przeczytaniu Drogi stałem się (bądź stanę) lepszym człowiekiem. Wiem za to, że zwątpiłem w ludzkość.
Mądrość nie z wiekiem przychodzi, a prawość nie tylko starcom jest znana
Obecnie gram: Back to the Future, Ratchet&Clank:4za1
Ostatnio ukończona: Costume Quest
Ostatnio przeczytane: Filip L. Tyrmand
Awatar użytkownika
Klaymen
Posty: 397
Rejestracja: pt 24 sie 2007, 19:32

Post autor: Klaymen »

Wracając do tematu Kinga - postanowiłam przez wakacje przeczytać jakąś jego książkę - no i chwyciłam się za "Carrie" (właśnie przed chwilą skończyłam).
Muszę przyznać, że spodziewałam się czegoś znacznie gorszego - tymczasem książka jest trochę nudna na początku, niezwykle wciągające pośrodku i sztucznie przedłużona na końcu. Ciekawie zarysowane są postacie, szczególnie matka Carrie. Miejscami wkurzał mnie sposób (w sensie technicznym) opowiadania książki - od samego prawie początku mamy przynajmniej ogólne pojęcie co stanie się na końcu.

Ot, da się przeczytać - ale jeśli chodzi o Kinga to chyba już spasuję.

EDIT: A jeśli chodzi o Drogę - to książka naprawdę smutna i dobijająca, przyznam, że nie rozumiem tego "szczęśliwego" zakończenia.

Jeśli chodzi jednak o najbardziej autentyczne (w moim mniemaniu oczywiście) przedstawienie zachowań ludzi wyrwanych z normalnych warunków i postawionych w obliczu jakiegoś zagrożenia - to najlepiej wypadło to w "Wojnie Światów" i wspomnianym już "Mieście Ślepców".
Awatar użytkownika
jarecki83
Posty: 201
Rejestracja: ndz 03 maja 2015, 22:37
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Fajną książkę ostatnio przeczytałem...

Post autor: jarecki83 »

Jestem świeżo po lekturze Białej Księgi Wiesława Weissa, czyli wszystkiego o wszystkich piosenkach KULTu. No, prawie wszystkich, bo jednak najnowsza płyta się nie załapała. Niemniej, książka warta polecenia, jest to prawdziwa skarbnica wiedzy, pełna ciekawostek, anegdot, nie tylko dotyczących samych piosenek, ale i życia prywatnego byłych i obecnych muzyków grupy.

Trochę czasu mi przy niej zeszło, bo każdy omawiany utwór dodatkowo analizowałem od strony tekstowej, jak i aranżacyjnej...

Tylko szkoda, że trafiła mi się jakaś dziadowska edycja, jedynie z kilkunastoma zdjęciami upchanymi na końcu, dodatkowo w marnej jakości, jakby potraktowanymi maksymalną kompresją JPEG. Nie wiedziałem, że takie kwiatki zdarzają się w świecie książek. Nie wiedziałem też, że są różne edycje Białej Księgi, tak bardzo różniące się między sobą. Ta moja, to jakaś straszliwa bieda :(

A teraz na tapecie Nie tylko Wiedźmin. Póki co wieje nudą, bo czytam powtarzane informacje z innych książek, czy artykułów, no ale poczytamy, zobaczymy... :)
Houdini
Posty: 106
Rejestracja: pn 10 kwie 2006, 19:45
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Re: Fajną książkę ostatnio przeczytałem...

Post autor: Houdini »

To chyba nie powinienem Cię dołować szczegółowym opisem pierwszej edycji, bo robi niewiarygodne wrażenie...

Ostatnia płyta się nie załapała pewnie dlatego, że powstała już po ukończeniu książki, a biorąc pod uwagę skrupulatność autora, to mógłby nie wyrobić się z jej opisem przed kolejną, a potem i kolejną itd.:) Kiedyś musiał powiedzieć sobie, że to jest ten punkt kiedy trzeba publikować.
Ale obstawiam, że jak sił redaktorowi Weissowi starczy, to za jakiś czas (za parę płyt) pojawi się wznowienie, uzupełnione i o najnowsze albumy. Z Kazikiem rozmawia w sumie dość często.

Przy okazji wyrażę w tym miejscu swój niezwykły podziw dla redaktora i jego 'Teraz Rockowej' załogi za to, że robię fantastyczną robotę.

I taki P.S. -> ta (i kilka innych) książek jest genialnym dowodem, że wbrew pozorom internety - w tym nawet - wikipedia to nie jest żadne Ultimate-Knowledge-Source, bo przy takich publikacjach wypada jak szkolne wypracowanie.

Jak skończysz 'Nie tylko Wiedźmin' skrobnij parę słów - ciekawi mnie czy warto.
Awatar użytkownika
Fitz
Posty: 174
Rejestracja: sob 09 lut 2013, 20:30
Kontakt:

Re: Fajną książkę ostatnio przeczytałem...

Post autor: Fitz »

Nie Tylko Wiedźmin czytało mi się świetnie. Najbardziej zaskakujący fragment: co poszło nie tak przy Tower of Worlds, nigdy nie wydanym erpegu od Metropolis.

Kilka niejasności/rzeczy, których mi zabrakło:

1. Nie było nic o Tuguli: Wieże Aniolów. Nie pamiętam, co się z tą grą stało, czy wyszła, czy nie, ale ciekawy byłem.
2. Przy Księciu i Tchórzu nie wspomniano, że na początku miało być pełnoprawne, wypasione intro, i dopiero z braku miejsca na CD zdecydowali się dać zamiast tego pięć minut pitolenia Arivalda.
3. Bijatyka 3D od Metropolis w prasie była przedstawiana jako Katharsis, w książce jest inny tytuł. Pomyłka czy na późniejszym etapie - jeśli takowy był - grę przechrzczono, gdy tytuł Katharsis przeszedł na strzelankę, znaną wcześniej jako Aquafight?
Awatar użytkownika
jarecki83
Posty: 201
Rejestracja: ndz 03 maja 2015, 22:37
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Fajną książkę ostatnio przeczytałem...

Post autor: jarecki83 »

Houdini pisze:To chyba nie powinienem Cię dołować szczegółowym opisem pierwszej edycji, bo robi niewiarygodne wrażenie...
Lepiej tego nie rób - wystarczyło mi, że zobaczyłem, jak ktoś na YouTubie ją otworzył i przekartkował... Załamka totalna :( Szkoda, że nie ma o tym żadnej informacji na stronie podczas zakupu. W sumie czuję się trochę oszukany.
Houdini pisze:Jak skończysz 'Nie tylko Wiedźmin' skrobnij parę słów - ciekawi mnie czy warto.
Ostatecznie warto. Nawet po przeczytaniu Cyfrowych marzeń, Dawno temu w grach i Bajtów polskich, można tu odnaleźć sporo interesujących informacji. Szczególnie dotyczących nowszych dziejów polskiego podwórka, chociaż nie tylko.
Fitz pisze:2. Przy Księciu i Tchórzu nie wspomniano, że na początku miało być pełnoprawne, wypasione intro, i dopiero z braku miejsca na CD zdecydowali się dać zamiast tego pięć minut pitolenia Arivalda.
Hmm, mam wrażenie, że jednak o tym czytałem. Tylko nie pamiętam, w której książce :P Ale wydaje mi się, że powodem cięć nie był brak miejsca na płycie, ale kwestie finansowe, albo terminy. A może chodziło o coś jeszcze innego... :niesmialy:

Tymczasem czytam sobie o komputerach PRLu w Automaty liczą. Kluskę zawsze przyjemnie poczytać :)
Awatar użytkownika
Fitz
Posty: 174
Rejestracja: sob 09 lut 2013, 20:30
Kontakt:

Re: Fajną książkę ostatnio przeczytałem...

Post autor: Fitz »

Ja się do Bajtów Polskich i innych publikacji dopiero przymierzam (od jakichś 2 lat, hehehe). Za to pamiętam, że w 1996 Secrecie publikowali screeny z tego pierwotnego intra - które były naprawdę ładne. Tym większy żal, bo do dziś mam sentyment do długich, epickich czołówek - z moim ukochanym Day of the Tentacle na czele.

Płytę z Księciem mam, nota bene, do dziś, ale chyba nie grałem nią więcej po pierwszym przejściu.
fabiangazowski
Posty: 2
Rejestracja: ndz 24 lip 2016, 15:36

Re: Fajną książkę ostatnio przeczytałem...

Post autor: fabiangazowski »

Dzieci z Bulerbyn, piekna sprawa :)
Awatar użytkownika
anka
Posty: 971
Rejestracja: wt 10 paź 2006, 10:21
Lokalizacja: Katowice

Re: Fajną książkę ostatnio przeczytałem...

Post autor: anka »

Aż trudno mi uwierzyć, że nikt nie napisał o książkach pani Elżbiety Cherezińskiej.
Zostałam namówiona na lekturę powieści "Harda" przez moją przyjaciółkę.Opowieść Cherezińskiej o "Hardej Pani", córce Mieszka I, żonie i Matce Królów, powaliła nie nie tylko treścią ale też narracją i fabułą. Ciąg dalszy, o kobiecie niezwykłej czeka w "Królowej".
Gra o tron? Phi.... przeczytaj "Harda" (ą) Lubisz serial "Wikingowie"? Przeczytaj "Harda"ą
Mnie uwiodła Cherezińska. ......Jak się dowiedziałam..... jestem jedną z wielu..... set...tysięcy...
Byłam "zołzą" jestem "zołzą" i będę "zołzą"
AC Odyssey
ODPOWIEDZ