Moderatorzy: Elum, aegnor, jackowsky

Awatar użytkownika
jackowsky
Posty: 2299
Rejestracja: wt 22 lut 2005, 10:43
Lokalizacja: Chorzów

Szymek Czarodziej

Post autor: jackowsky »

Dawno żadna gra mi tak krwi nie napsuła. Nie chodzi tu o kanciastą i obrzydliwą grafikę. Nie przeszkadzała mi on zupełnie, a nawet zacząłem ją zupełnie ignorować. Przeszkadzało mi za to:
- tragiczne sterowanie co w połączeniu z koszmarną pracą kamery dość mocno uprzykrzało grę,
- upierdliwe sięganie do ekwipunku i używanie przedmiotów,
- fatalnie zrealizowana interakcja z otoczeniem (nie raz zdarzało mi się zaciąć, bo przedmiot stawał się aktywny dopiero wtedy gdy stanąłem przy nim o ułamek milimetra w innym miejscu niż poprzednio),
- konieczność oglądania tych samych sekwencji po tysiąckroć (np. animacja wejścia i wyjścia z teleportera) i to bez możliwości jej przerwania,
- bzdurne zadania zręcznościowe, które razem z beznadziejnym sterowaniem były zupełnie niestrawne,
- zmaganie się z kilkoma babolami, które spowodowały, że musiałem cofnąć się o dobre kilka zapisów.
Nie ma żadnych pozytywów? Są. Gdyby ich nie było, to grę rzuciłbym w kąt już w pierwszym rozdziale. Całość ratuje historia, bohaterowie i dialogi.
Gdyby ta gra została zrealizowana w konwencji swoich poprzedniczek, na pewno dostałaby wysoką ocenę. A tak ledwo 2/5.
Ostatnio skończone: Monolith PL (80%), Baldur's Gate 3 PL (80%), Crowns and Pawns: Kingdom of Deceit PL (60%), Alter Ego PL (50%), Boxville (60%)
ODPOWIEDZ