jackowsky
Rejestracja: wt 22 lut 2005, 10:43 Posty: 2256 Lokalizacja: Chorzów
|
 Valiant Hearts The Great War
Jeszcze żadna gra tak (tu brakuje mi przymiotnika, który nie kolidował by z wojennym koszmarem) nie oddała bezsensowności wojny oraz cierpienia pojedynczych ludzi w nią uwikłanych. Setki tysięcy zabitych i rannych po obu stronach w imię chorych ambicji paru kolesi. Stosy trupów, mimo kreskówkowej grafiki, robią przytłaczające wrażenie. Permanentny ostrzał połączony z koniecznością szybkiej reakcji powodował, że czułem się prawie jak na froncie. Nie jestem zwolennikiem takich rozwiązań, ale muszę przyznać, że tu sprawdziły się zadziwiająco. Równie trafiony był pomysł na minigierkę pojawiającą się gdy jako sanitariuszka ratowałem czyjeś życie. Trzeba było w takt pojawiających się na pasku EKG impulsów naciskać odpowiednie klawisze. Przeklinałem , ale waliłem w te cholerne klawisze. Kurde flaszka, jak ja się cieszyłem, gdy komuś uratowałem życie. Iskierką nadziei w tym zafajdanym świecie, były ludzkie odruchy, z którymi nieraz się zetknęliśmy. Mocna, pozostająca w pamięci pozycja. 4/5
_________________ Ostatnio skończone: Röki PL (80%), Archaica: The Path of Light PL (60%), Risen 2: Mroczne Wody (60%), Willy Morgan and the Curse of Bone Town (70%) Gram: Toonstruck W tle: The Outer Worlds PL, Baba is You
|