Moderatorzy: Elum, aegnor, jackowsky

Gambit
Posty: 8
Rejestracja: pn 22 sty 2007, 10:46
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post autor: Gambit »

aegnor pisze: Tym, że serwis komercyjny:
...
2) pewna minimalna wiarygodność jest dla niego elementem strategicznym, determinującym w dalszej perspektywie zysk,
A czym dla Ciebie jest wiarygodność? Tym, że zgadzasz się z recenzentem? To w takim razie żaden serwis nie jest wiarygodny (komercyjny, czy fanowski) bo zawsze znajdą się ludzie, którzy z recenzentem się nie zgodzą i raz będzie ich więcej, raz mniej.

A poza tym, pewnie znany Ci jest dość głosny przypadek pewnej recenzji Kane & Lynch, która miała na końcu zbyt niską ocenę i to co stało się potem, obnażyło wiarygodność, dość sporego komercyjnego serwisu.

A co powiesz o wiarygodności komercyjnych serwisów, które dla przykładu recenzując GTA 4, wymieniają wady, a potem dają ocenę 10/10, tłumacząc to tym, że nie mogą dać 11.

Idąc dalej, komercyjne serwisy, które są partnerami biznesowymi dostają więcej od dystrybutorów, więc w zasadzie będą starały się iść na rękę im, a nie czytelnikom...

Gdzie więc jest to minimum wiarygodności?
aegnor pisze: Tak. Jak bierze się kasę, to jest to praca. Jak robi się za friko, to powinno to być hobby. A tu ni pies, ni wydra - z jednej strony nic wartościowego z tego nie wynosi, z drugiej dobrowolnie wchodzi pod smycz dystrybutora.
O jakiej smyczy mówimy? Bo poza pewnym limitem czasowym na artykuł, który dla serwisów niekomercyjnych jest nieco inny, niż dla tych, które w ten sposób zarabiają, nie ma żadnej innej smyczy. Siedzę w GGK już chwilkę i nie zdarzyło się, aby wydawca nawet zasugerował, jaka ma być ocena. Choć raz jeden z wydawców obraził się za zbyt niską jego zdaniem ocenę kultowej gry, to jednak nie zmieniliśmy jej, bo recenzję napisał właśnie specjalista od gatunku...
aegnor pisze:Kiedy wiem, że recenzent musi sam wysupłać gotówkę na opisywane gry, sam brak recenzji staje się trafną recenzją.
A teraz zastanów się i odpowiedz sobie na pytanie. Dlaczego recenzent, który musi sam sobie kupić grę, kupił właśnie tę konkretną. Skąd wiedział, że to właśnie ta jest warta zakupu, a nie inna?
TexMurphy pisze:Fajnie, że komuś się chce, ale ja do takiego pisania zaufania nie mam za grosz, w czym każdorazowo utwierdzają mnie teksty takie jak ten, który wywołał niniejszą dyskusję
A mnie się wydaje, że tego typu dyskusje są wywoływane częściej iż recenzent po prostu ma inne zdanie, niż osoba, która taką dysputę zaczyna. Sam też kilka razy byłem celem takiej krytyki i zawsze na tapecie było moje spojrzenie na grę. Nie styl recenzji, czy znajomość gatunku, a właśnie moje odczucia.

W "ulubionych" fragmentach z zapowiedzi DMH jest tylko jedna rzecz, z którą Henry mógł nie wyskakiwać. To jedno zdanie "Miłośnicy przygodówek lubią takie elementy." Reszta, to kwestia gustu piszącego i ewentualnie powinno to być ubrane w nieco inne słowa.

Sumując to wszystko...owa pamiętna wpdaka z recenzją Selene, dała mi i całej redakcji do myślenia. Dlatego też gry do recenzji dostają w 90% przypadków ludzie, którzy dany gatunek lubią i znają. W wypadkach losowych, szuka się "zastępstw", ale są to sytuacje, gdy speców gatunkowych mamy akurat niewielu czynnych, a dystrybutorzy zasypali nas grami (Sammy miał ostatnio taką klęskę urodzaju...jeszcze się spod niej wygrzebać nie może i kilka przygodówek poszło do innych osób). Natomiast jeśli chodzi o zapowiedzi, to redaktorzy GGK sami szukają sobie tematu do zapowiedzenia, jeśli mają chęć i czas.

I nawiązują jeszcze do słów Tex'a. Masz rację...można zrezygnować. To jest najłatwiejsze. GGK wybrało drogę trudniejszą. Są tacy, którzy nas czytają, dzięki czemu nas wspierają. Są też tacy, którzy wiedząc iż jesteśmy niekomercyjni, skazują nas na porażkę. Chce nam się, więc nie jesteśmy godni zaufania. I to już jest dla mnie "nieco" smutniejsze.

I to chyba na tyle. Gildia działa i działać będzie. GGK będzie budować zespół piszący uczciwie, a nie podlizujący się wydawcom, czy piszący pod publikę.

Do zobaczenia.

PS. Jak ktoś jest z Gdańska (lub będzie w Gdańsku) a przeczytał cały ten post, ma u mnie piwo.
"Marzenia mają to do siebie, że się nie spełniają. Jeśli są nasze." - Match
Lechiander
Posty: 112
Rejestracja: śr 16 kwie 2008, 17:15
Lokalizacja: Z puszczy.

Post autor: Lechiander »

No to mam pifko. :-P
Gambit
Posty: 8
Rejestracja: pn 22 sty 2007, 10:46
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post autor: Gambit »

Lechiander pisze:No to mam pifko. :-P
Lechu --> No dobra...masz mnie.
"Marzenia mają to do siebie, że się nie spełniają. Jeśli są nasze." - Match
Awatar użytkownika
Virgo C.
Posty: 1208
Rejestracja: pt 18 lut 2005, 19:22
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Virgo C. »

Gambit pisze:A teraz zastanów się i odpowiedz sobie na pytanie. Dlaczego recenzent, który musi sam sobie kupić grę, kupił właśnie tę konkretną. Skąd wiedział, że to właśnie ta jest warta zakupu, a nie inna?
Sam sobie odpowiedziałeś wcześniej na to pytanie - jako osoby grające niemal tylko i wyłącznie w gry przygodowe śledzimy ich produkcję i zanim jeszcze gra zostanie wydana mamy wystarczający zasób wiedzy by zdecydować o tym czy zainwestować w nią nasze pieniądze.
Mądrość nie z wiekiem przychodzi, a prawość nie tylko starcom jest znana
Obecnie gram: Back to the Future, Ratchet&Clank:4za1
Ostatnio ukończona: Costume Quest
Ostatnio przeczytane: Filip L. Tyrmand
Awatar użytkownika
aegnor
Posty: 1133
Rejestracja: czw 05 maja 2005, 20:52
Lokalizacja: Tychy
Kontakt:

Post autor: aegnor »

Gambit pisze:A czym dla Ciebie jest wiarygodność?
Wiarygodność serwisu to umiejętność przekonania czytelnika, że oceny recenzentów i poruszana przez nich tematyka nie są umotywowane niczym innym jak obiektywna jakość opisywanych zjawisk z poprawką na gust piszącego. Każde "zbliżenie" z dystrybutorem tę wiarygodność podważa i nie ma żadnego znaczenia czy coś z tego "zbliżenia" wynikło, czy nie.

Serwisy komercyjne na starcie tę wiarygodność mają faktycznie mniejszą, ale na dalszym etapie mają w tym względzie jedną zasadniczą przewagę - system wewnętrznej kontroli, choćby na poziomie zatrudnienia redaktora. Podpisujesz umowę, klauzule o zakazie konkurencji, zwykle musisz się czasem w redakcji pojawić itp. A w przypadku serwisów fanowskich? Pisać dal nich może każdy z lekkim piórem, nawet marketingowcy wydawców i jest to rzecz niemal nie do sprawdzenia.
Gambit pisze:O jakiej smyczy mówimy? Bo poza pewnym limitem czasowym na artykuł, który dla serwisów niekomercyjnych jest nieco inny, niż dla tych, które w ten sposób zarabiają, nie ma żadnej innej smyczy.
Smycz, o której sam pisałeś - konieczność napisania o grze i konieczność dotrzymania pewnego terminu. A to już piekielnie wiele, bo nie o każdej grze warto w ogóle pisać, a w realiach niedużych serwisów pisanie o jednej grze równa się nie pisaniu o innej. A zatem "zewnętrzny" dobór tytułów wypacza ogólny obraz jakości dostępnych w danym momencie gier.

Nie rozumiem więc dlaczego serwisy fanowskie tak ufnie sięgają po instrumenty typowe dla portali komercyjnych, które w ich przypadku przeobrażają się z zalet w wady. Jaki skutek ma wynikać z tego, że recenzja będzie pierwsza? Bo skoro przełożenia na pieniądze to niema i mieć nie będzie (bo pieniędzy się na serwisie nie robi dobrym pisaniem, tylko ciężkim kapitałem), to w grę wchodzi ambicja. I tu pytanie zasadnicze: czy dla tej ambicji warto doprowadzać do sytuacji, w której dystrybutorzy determinują tematykę portalu.

No chyba, że chodzi o rachunek ekonomiczny (oszczędność na grach), ale przecież podważałoby to rzetelność recenzenta, bo sam przed sobą przyznawałby się do przyjęcia pewnej materialnej korzyści. :)
Gambit pisze:A teraz zastanów się i odpowiedz sobie na pytanie. Dlaczego recenzent, który musi sam sobie kupić grę, kupił właśnie tę konkretną. Skąd wiedział, że to właśnie ta jest warta zakupu, a nie inna?
Bo na bieżąco śledził jej losy od pierwszych informacji, które się na jej temat ukazały. A nie dlatego, że spec od marketingu dystrybutora łaskawie postanowił mu ją wysłać i wyznaczyć termin recenzji.
Moje przygodówkowe granie czeka na wenę. Tymczasem zdarza mi się coś skrobnąć o klockach LEGO.
TexMurphy
Posty: 537
Rejestracja: ndz 20 lut 2005, 14:13
Lokalizacja: Sucha Beskidzka

Post autor: TexMurphy »

Mendosa, nie, to na 99 procent nie to "Adventure Zone" :)
"Jeszcze trochę, a każdy będzie musiał kupować oddzielny chleb dla każdego członka rodziny - i rejestrować go na stronie piekarni, żeby mogła monitorować, czy nie podzielił się przypadkiem z kim innym." Fitz
Gambit
Posty: 8
Rejestracja: pn 22 sty 2007, 10:46
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post autor: Gambit »

aegnor pisze: A to już piekielnie wiele, bo nie o każdej grze warto w ogóle pisać, a w realiach niedużych serwisów pisanie o jednej grze równa się nie pisaniu o innej.
Mylisz się. O każdej grze warto napisać. Nie tylko o tych dobrych, ale także o tych beznadziejnych, żeby jasno powiedziec czytelnikowi, czego nie należy kupować.

No i na szczęście nie jesteśmy małym serwisem. Mamy tylko niedobory w przygodówkowcach :)
aegnor pisze:Bo na bieżąco śledził jej losy od pierwszych informacji, które się na jej temat ukazały. A nie dlatego, że spec od marketingu dystrybutora łaskawie postanowił mu ją wysłać i wyznaczyć termin recenzji.
A skąd ma te informacje? Z laurek producenta i wydawcy, ewentualnie z zapowiedzi pojawiających się na "niewiarygodnych" serwisach. Czyli właściwie nadal kupuje grę w ciemno, na podstawie tego co powiedzieli mu inni (w większosci ci inni, to ludzie którym zależy na sprzedaniu owej gry).
aegnor pisze:Serwisy komercyjne na starcie tę wiarygodność mają faktycznie mniejszą, ale na dalszym etapie mają w tym względzie jedną zasadniczą przewagę - system wewnętrznej kontroli, choćby na poziomie zatrudnienia redaktora. Podpisujesz umowę, klauzule o zakazie konkurencji, zwykle musisz się czasem w redakcji pojawić itp.
No i po podpisaniu umowy, muszę pisać jak mi każą...bo przecież mi za to płacą. A dobre recenzje, to dobre układy z dystrybutorem, a co za tym idzie kasa, z której żyje portal. Patrząc na konsekwencje "obrażenia się" dystrybutora na portal, porównaj je dla komercyjnego i niekomercyjnego. Kto więcej traci? Niekomercyjny przestaje dostawać gry i nie ma o czym pisać, więc się rozpada, ale jego redaktorzy właściwie nic poważnego nie tracą. Komercyjny traci kasę, a to jest imho poważniejsze.
aegnor pisze:Jaki skutek ma wynikać z tego, że recenzja będzie pierwsza?
Kto powiedział, że ma być pierwsza? Limity czasowe są po to, aby recenzja ukazała się w niedługim okresie czasu od premiery gry. Recenzja po kilku miesiącach, to taka musztarda po obiedzie.
aegnor pisze:I tu pytanie zasadnicze: czy dla tej ambicji warto doprowadzać do sytuacji, w której dystrybutorzy determinują tematykę portalu.
A to już jakieś wyssane z palca informacje. Jak serwis chce pisać tylko o RPG, to kontaktując się z dystrybutorem określa swój profil i nie ma problemu. Jeśli serwis chce pisać o każdym gatunku, to określa się u wydawcy w taki właśnie sposób.
aegnor pisze:Nie rozumiem więc dlaczego serwisy fanowskie tak ufnie sięgają po instrumenty typowe dla portali komercyjnych, które w ich przypadku przeobrażają się z zalet w wady.
Nie rozumiem, dlaczego tak uparcie odmawiasz prawa istnienia serwisom niekomercyjnym, które dostają wersje recenzenckie od dystrybutorów.

Mam wrażenie, że masz wypaczone pojęcie recenzenckiej uczciwości...Na szczęście nie koordynujesz Gildią :)

Wracam do zajmowania się GGK i dbania o to, żeby działała i była czytana...

Wam życzę miłego grania i czytania tylko wiarygodnych serwisów internetowych o grach.

Ostatnie słowo pozostawiam Wam...ja już nie będę się wypowiadał w tym wątku (Lechiander, moje GG masz jakby co w kwestii piwa, a jak nie, to znajdziesz je na Karczmie)
"Marzenia mają to do siebie, że się nie spełniają. Jeśli są nasze." - Match
Awatar użytkownika
Elum
Posty: 2535
Rejestracja: pt 18 lut 2005, 18:52
Lokalizacja: Schwientochlowitz

Post autor: Elum »

Gambit pisze:W "ulubionych" fragmentach z zapowiedzi DMH jest tylko jedna rzecz, z którą Henry mógł nie wyskakiwać. To jedno zdanie "Miłośnicy przygodówek lubią takie elementy." Reszta, to kwestia gustu piszącego i ewentualnie powinno to być ubrane w nieco inne słowa.
Krytykowanie prerenderowanej grafiki za to, że nie jest trójwymiarowa, to jak krytykowanie filmu "Good Night and Good Luck" za to, że jest czarno-biały. Albo, że nie jest animowany. Z gustem ma to niewiele wspólnego.

Gdybym chciał się przyczepić gustu autora wybrałbym na przykład to zdanie:
Tym razem jednak nie będzie biegania, strzelania i ślicznej grafiki.
Bzdura. Grafika DMH jest prześliczna. 8)

Nawiasem mówiąc pozostaje jeszcze pytanie dlaczego trójwymiarowe postacie (na prerenderowanych tłach) kojarzą się autorowi akurat z Art of Murder? :niesmialy: Normalnie tak mnie to zaintrygowało, że aż mam ochotę wysłać do niego maila w tej sprawie. ;)
Lechiander
Posty: 112
Rejestracja: śr 16 kwie 2008, 17:15
Lokalizacja: Z puszczy.

Post autor: Lechiander »

Gambit ---> Oj tam, piwo nie zając. Może na jakimś zlocie się spotkamy albo co. ;-)
mendosa
Posty: 382
Rejestracja: pt 02 gru 2005, 17:22

Post autor: mendosa »

Wypowiem się i ja, gdyż dyskusja Aegnora z Gambitem dotyczy także mojego podwórka.

AZetka co prawda otrzymuje od wydawców gry do recenzji i na konkursy, ale w żadnym wypadku nie "chodzi na smyczy" któregokolwiek z nich! Terminy, jak wspominał Gambit - są orientacyjne, i jeżeli redakcja się "ślizgnie", nic strasznego się nie dzieje. Gdyby wydawca miał pretensje, zawsze można zbić je argumentem o zbyt późnym przysłaniu tytułu, co zresztą jest częste - gry pojawiają się w redakcji praktycznie w momencie premiery. Zresztą, pozycje "darowane" stanowią jedynie część tych recenzowanych, zatem o jakimkolwiek uzależnieniu nie ma mowy.

I powiem jeszcze, że konkursy - oprócz promocji serwisu - mają dodatkowo jedną, niesamowitą zaletę ... aktywizują użytkowników. Mało tego - trzy osoby, którym dane było wygrać konkursy - dołączyły do naszej redakcji :) .

Marzy mi się ... polskojęzyczny system podobny do UHS - w tym temacie byłbym skłonny do znacznie szerszej współpracy z Przygodoskopem, niż tylko włóczenie się po "koncertach" z Virgo Celltharionem :D .
mendosa = konik szachowy
Awatar użytkownika
jackowsky
Posty: 2299
Rejestracja: wt 22 lut 2005, 10:43
Lokalizacja: Chorzów

Post autor: jackowsky »

mendosa pisze:Marzy mi się ... polskojęzyczny system podobny do UHS [...]
A wiesz, że też o tym myślałem.
Ostatnio skończone: Monolith PL (80%), Baldur's Gate 3 PL (80%), Crowns and Pawns: Kingdom of Deceit PL (60%), Alter Ego PL (50%), Boxville (60%)
ODPOWIEDZ