Moderatorzy: Elum, aegnor, jackowsky

Awatar użytkownika
Davero
Posty: 880
Rejestracja: wt 07 lut 2006, 12:06
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Davero »

tetelo pisze: Jednak będę niepoprawna politycznie i znowu wytknę Wam dziecko, Panowie ;-):

Kod: Zaznacz cały

w polskiej wersji największy atut dziecka panów z Absurdus uda się zachować.
Poprzednio wytknięte dziecko bez gadania biorę na swoje barki jako winę. Ale to nieco mnie zaskakuje. W czym rzecz? Polska wersja dziecka? Dwuznaczność czyjegoś dziecka w znaczeniu dosłownym i jako utworu? Nierzadko przecież tak się mówi w przenośni (choć, wiem, mówi się różne rzeczy, i żaden z tego dowód słuszności/poprawności)?
Żeby było jasne, pytam całkowicie niekonfrontacyjnie. Jak gdzieś tam wyczytałem z Twoich wypowiedzi, zajmujesz się chyba pracą z językiem więc pewnie po prostu wiesz/czujesz więcej... A zawsze warto się czegoś nauczyć.
tetelo pisze:

Kod: Zaznacz cały

W trakcie implementacji znajduje się już natomiast polonizacja...
Poza niezręcznością stylistyczną ("implementacja polonizacji") dostrzegam tu uleganie snobistycznej modzie na rzekomo nieprzetłumaczalny (przez leniwych tłumaczy) żargon dewelopersko-wydawniczy. Może jednak da się po polsku wyjaśnić, o co chodzi.
Raczej po prostu braku wiedzy piszącego o opisywanym procesie, pozwalającej zastąpić to określenie innym, w sposób dający pewność, że są równoznaczne. Wyobrażam sobie, że taką polonizację tworzy się w oderwaniu od gry - na podstawie "suchego" tekstu, a następnie dopiero efekt takich prac translatorskich zamienia się na język komputerowy, kompatybilny z tłumaczoną grą i wprowadza się go do jej kodu, dodając do niego co nieco lub zamieniając. A w tym kontekście takie równoznaczniki jak: wprowadzanie, wdrażanie czy stosowanie brzmiały IMHO jakoś dziwacznie, została więc - zgodna z wersją pochodzącą "z deweloperskiego źródła tej informacji hasającego po naszym forum" ;) - wersja z implementacją w roli głównej. Chyba najszczęśliwsza z nich byłaby wersja "polonizacja gotowa do zastosowania w grze", ale czy znaczyłaby to, co miałoby znaczyć "zaimplementowanie polonizacji w grze" tego, prawdę mówiąc, nie wiem.
Chciał(a)byś jakiejś zmiany na Przygodoskopie? Napisz TUTAJ lub TUTAJ :)
Awatar użytkownika
kNOT
Posty: 800
Rejestracja: sob 19 lut 2005, 17:30
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: kNOT »

Davero pisze:Na wątłej stronie wydawcy można znaleźć parę screenów i zapowiedź wydania gry w trzecim kwartale 2007 roku.
A to? http://ru.akella.com/Files/Games/1815/video/stroke.wmv

BTW, NKWD!
Psychonauts to świetna przygodówka
Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk
Awatar użytkownika
tetelo
Posty: 1028
Rejestracja: czw 10 mar 2005, 12:35
Lokalizacja: Adrianopolis
Kontakt:

Post autor: tetelo »

Davero pisze: W czym rzecz?
W udosłownieniu przenośni. Dodatkowo wzmacnia je podkreślenie odsyłacza na czerwono. Albo... w mojej niepoprawności politycznej, bo IMHO panowie z Absurdus czy skądkolwiek nie mogą mieć wspólnego dziecka.

W sprawie implementacji potwierdzasz moje przypuszczenia. Dalszego wywodu nie bierz do siebie (a "hasający" niech się nie obraża), bo to refleksja natury ogólniejszej. Podejrzewam, że większość panoszących się w naszym języku anglicyzmów bierze się z lenistwa lub chęci zaimponowania jednych, a niezrozumienia i snobizmu drugich. Komuś kiedyś nie chciało się przetłumaczyć angielskiego save, no i teraz mamy save'y (screeny, cutscenki...), a do zgodnego z duchem polszczyzny "zapisu" nie da się ludzkości przekonać.
Co mi przypomina, że przecież obiecałam sobie nie wypowiadać się tutaj na tematy językowe Obrazek
Awatar użytkownika
Elum
Posty: 2535
Rejestracja: pt 18 lut 2005, 18:52
Lokalizacja: Schwientochlowitz

Post autor: Elum »

"Bilal" jest już poprawiony, "dziecko" na wszelki wypadek też. W "implementacji" nie widzę nic snobistycznego. ;)
kNOT pisze:BTW, NKWD!
Tytuł gry brzmiał "NKVD".
Awatar użytkownika
aegnor
Posty: 1133
Rejestracja: czw 05 maja 2005, 20:52
Lokalizacja: Tychy
Kontakt:

Post autor: aegnor »

tetelo pisze:Komuś kiedyś nie chciało się przetłumaczyć angielskiego save, no i teraz mamy save'y (screeny, cutscenki...), a do zgodnego z duchem polszczyzny "zapisu" nie da się ludzkości przekonać.
Żadnego z tych słów nie da się bez precyzyjnie zastąpić jednym polskim wyrazem. Bo czym byłby "zapis" w grze Myst - zapisem stanu gry, wpisem pojawiającym się w dzienniku, zapiskiem wyrytym w ścianie, a może notatką samego gracza sporządzoną na potrzeby konkretnej zagadki? Ten "zapis" nabiera jednoznacznego sensu dopiero jako "zapis stanu gry". Podobnie z "opisem" stawianym na miejscu "solucji", która wielu przeszkadza. "Opis" to techniczna notka gry, wpis o charakterze encyklopedycznym, streszczenie wydarzeń, wskazówki co do sposobu ukończenia gry czy podsumowanie wrażeń grającego?

Nie starajmy się na siłę szukać polskich odpowiedników, bo przy takich terminach jak "shovelware" popadniemy w absurd. :)

Skoro mieliśmy bigbitowców, hippisów, rockmanów i longpleje, to chyba save'y i solucje też przeżyjemy. :)
Moje przygodówkowe granie czeka na wenę. Tymczasem zdarza mi się coś skrobnąć o klockach LEGO.
Awatar użytkownika
Minuteman
Posty: 469
Rejestracja: czw 24 lut 2005, 19:40

Post autor: Minuteman »

aegnor pisze:Żadnego z tych słów nie da się bez precyzyjnie zastąpić jednym polskim wyrazem. Bo czym byłby "zapis" w grze Myst [...]
Tak samo jest z "levelem", ale jakoś nie widzę powodu, żeby nie używać słowa "poziom". Nawet jeśli narażę innych na konfuzję, czy chodzi mi o obszar, piętro czy stopień zaawansowania.
Podobnie z "opisem" stawianym na miejscu "solucji", która wielu przeszkadza.
Ciekawe, że analogicznie od łacińskiego czasownika stworzona "instrukcja", tylko dzięki dłuższej tradycji językowej jakoś niekomu nie przeszkadza.
I believe whatever doesn't kill you simply makes you... stranger.
Awatar użytkownika
kNOT
Posty: 800
Rejestracja: sob 19 lut 2005, 17:30
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: kNOT »

Elum pisze:"NKVD"
Tytuł gry brzmi Архивы НКВД: Охота на фюрера (Archiwa NKWD: polowanie na Führera)

http://so.pwn.pl/lista.php?co=nkwd
Psychonauts to świetna przygodówka
Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk
Awatar użytkownika
Virgo C.
Posty: 1208
Rejestracja: pt 18 lut 2005, 19:22
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Virgo C. »

kNOT pisze:Tytuł gry brzmi Архивы НКВД: Охота на фюрера (Archiwa NKWD: polowanie na Führera)
kNOT, nie przypominam sobie abyśmy zamieścili w tym czy w poprzednim Rzucie okiem rosyjskiego tytułu czy tłumaczenia na język polski. A na zachodzie mają NKVD, tak samo jak spojrzysz sobie na autora skryptu forum to przeczytasz mało swojskie Vjecheslav.

Edit:
Poprawione, Vladislav to na innym forum. Się upały dają we znaki ;)
Ostatnio zmieniony wt 17 lip 2007, 09:35 przez Virgo C., łącznie zmieniany 1 raz.
Mądrość nie z wiekiem przychodzi, a prawość nie tylko starcom jest znana
Obecnie gram: Back to the Future, Ratchet&Clank:4za1
Ostatnio ukończona: Costume Quest
Ostatnio przeczytane: Filip L. Tyrmand
Awatar użytkownika
jackowsky
Posty: 2299
Rejestracja: wt 22 lut 2005, 10:43
Lokalizacja: Chorzów

Post autor: jackowsky »

Virgo Celltharion pisze:Vladislav
Ja widzę Vjacheslav :D
Ostatnio skończone: Monolith PL (80%), Baldur's Gate 3 PL (80%), Crowns and Pawns: Kingdom of Deceit PL (60%), Alter Ego PL (50%), Boxville (60%)
Awatar użytkownika
tetelo
Posty: 1028
Rejestracja: czw 10 mar 2005, 12:35
Lokalizacja: Adrianopolis
Kontakt:

Post autor: tetelo »

Zanim wrócę do milczącego zgrzytania zębami, wypada mi odpowiedzieć aegnorowi.
aegnor pisze:Nie starajmy się na siłę szukać polskich odpowiedników
Ani zapis nie jest na siłę, ani obrazek czy wstawka filmowa (przerywnik) - to moje subiektywne zdanie. A obiektywnie - to formy prawidłowe, bo zgodne z kryteriami poprawności (gramatycznym i narodowym). Dwa pierwsze wyrazy to neologizmy semantyczne i jako takie są wieloznaczne, ale nie bardziej niż ich angielskie odpowiedniki.
Oczywiście każdy ma prawo do subiektywnych odczuć w kwestii: co jest na siłę, co jest snobistyczne i co się komu bardziej podoba. Jednak aby rzeczowo ocenić innowacje językowe, nie możemy polegać jedynie na osobistym wyczuciu. Powinniśmy odwoływać się także do określonych i powszechnie znanych (mam nadzieję) kryteriów oceny neologizmów oraz zasad poprawności językowej.
Jedna z nich sprowadza się do tego: albo mówimy po polsku, albo po angielsku. Wyjątkiem od tej reguły są cytaty. Największym grzechem wobec niej - potworki w postaci słów angielskich z polskimi końcówkami. To jest właśnie "na siłę": wciskanie wyrazów z obcych systemów w strukturę języka fleksyjnego, jakim jest polszczyzna. Dlatego nie można wrzucać do jednego worka solucji (obcej, ale poprawnej słowotwórczo i zgodnej z polskim systemem fleksyjnym) i koszmarnych save'ów z voice'ami, które prowadzą nas do kuriozalnego elemeledudek'a.

Implementacja pozostanie dla mnie lekko snobistyczna, dopóki ktoś nie wytłumaczy, na czym konkretnie ten proces polega i co właściwie znaczy to słowo w cytowanym kontekście. Choć może znaczyć nic nie musi, skoro brzmi tak profesjonalnie :marzy:
aegnor pisze:Skoro mieliśmy bigbitowców, hippisów, rockmanów i longpleje, to chyba save'y i solucje też przeżyjemy.
Jeśli już - to znaczy jeśli uzus zwycięży - to przeżyjemy sejwy i skriny, bo tak to będzie zapisywane. Dla katscenki (kutscenki?)na razie miejsca w polszczyźnie nie widzę. Może cud-scenka...
Awatar użytkownika
aegnor
Posty: 1133
Rejestracja: czw 05 maja 2005, 20:52
Lokalizacja: Tychy
Kontakt:

Post autor: aegnor »

tetelo pisze:Ani zapis nie jest na siłę, ani obrazek czy wstawka filmowa (przerywnik) - to moje subiektywne zdanie.
"Zapis" to jakieś przedziwne tłumaczenie skrótu ("save" od "savegame") i, jak wszystkie mu podobne, jest moim zdaniem daleki od precyzji. Zapożyczając słownictwo "fachowe" z obcego języka zdobywamy pewien komfort jednoznaczności, którego nie posiadają ludzie posługujący się nim na codzień. :) "Save'y" i "sejwy" są dla mnie do zaakceptowania, bo są krótkie i niosą wyraźny przekaz. "Voice'y" jednak budzą mój stanowczy sprzeciw.

"Wstawka filmowa", która de facto nie ma z filmem nic wspólnego (bo jest np. robiona na silniku gry) i nie oddaje jej istoty (wstawka filmowa może być elementem gry np. pojawiająca się postać w videofonie, cut-scenka zaś oddziela dwa interaktywne fragmenty gry) ma być poprawna i naturalna? Mam przeciwne odczucie. "Scenka przerywnikowa" niby pasuje, ale na dłuższą metę brzmi nienaturalnie.

"Obrazek" może znaczyć prawie wszystko (szkic koncepcyjny, grafikę promocyjną, kadr z "filmiku wprowadzającego" ;)) i chyba najmniej to, co chcielibyśmy nim w tym wypadku wyrazić. Bardziej zrozumiały jest już dość popularny "zrzut ekranu", ale dla mnie to ta sama półka co "zwisy męskie".
tetelo pisze:Implementacja pozostanie dla mnie lekko snobistyczna, dopóki ktoś nie wytłumaczy, na czym konkretnie ten proces polega i co właściwie znaczy to słowo w cytowanym kontekście. Choć może znaczyć nic nie musi, skoro brzmi tak profesjonalnie :marzy:
Wydaje mi się, że "implementacja" kładzie nacisk na dwustopniowość procesu tłumaczenia gry i oznacza właśnie ten drugi etap - wbudowywanie przetłumaczonego wcześniej tekstu w kod gry. "Wdrażanie" mogłoby sugerować samo przyjęcie do realizacji, może właśnie "wbudowywanie" byłoby trafnym odpowiednikiem?

Pisanie o tak specyficznym i "rozrywkowym" zjawisku jak gry komputerowe według mnie narzuca pewną niestaranność językową. Autor musi czasem przymknąć oko na mało eleganckie sformułowania i skróty myślowe żeby przekazać określoną treść, być precyzyjnie zrozumianym i zamknąć się w ramach pewnej objętości tekstu. Dlatego "pierwszoosobowe przygodówki", "ugłosowienie" postaci, "NPC", "pre-renderowane" lokacje, "skokowe poruszanie się", "konfigurowalny interfejs" i "zdigitalizowane" filmiki mi nie przeszkadzają.
tetelo pisze:Jeśli już - to znaczy jeśli uzus zwycięży - to przeżyjemy sejwy i skriny, bo tak to będzie zapisywane. Dla katscenki na razie miejsca w polszczyźnie nie widzę. Może cud-scenka...
Mnie osobiście przeraża mnie myśl o obecności skrinkapczurowania, każuali, ołnedowania, fanbojstwa i łolhakowania w słownikach. :)
Moje przygodówkowe granie czeka na wenę. Tymczasem zdarza mi się coś skrobnąć o klockach LEGO.
Awatar użytkownika
Reptil3
Posty: 551
Rejestracja: śr 23 lut 2005, 10:20
Lokalizacja: Uć/$DC
Kontakt:

Post autor: Reptil3 »

aegnor pisze: Mnie osobiście przeraża mnie myśl o obecności skrinkapczurowania, każuali, ołnedowania, fanbojstwa i łolhakowania w słownikach. :)
A propos, to ktoś ma pomysł na tych każuali? Bo to akurat mocno popularne słowo ostatnimi czasy, a polskiego odpowiednika ze świecą szukać.
Możne by analogicznie do niedzielnego kierowcy zrobić niedzielnego gracza, ale średnio mi się to podoba (przede wszystkim ma nieco pejoratywny wydźwięk).
Zresztą to samo dotyczy samego "casual games".

Swoją drogą fanboj myślę że się przyjmie. Jakkolwiek głupio by to nie brzmiało, nie widzę żeby ktokolwiek w ogóle proponował alternatywę. Chociaż myślę, że trzeba by poczekać aż określenie przeniknie poza tematykę gier.
http://www.pokepl.info - Całkiem nowe PoKE

Obrazek
Awatar użytkownika
tetelo
Posty: 1028
Rejestracja: czw 10 mar 2005, 12:35
Lokalizacja: Adrianopolis
Kontakt:

Post autor: tetelo »

Każual - was ist das?
Que significa fanboj?
Awatar użytkownika
Reptil3
Posty: 551
Rejestracja: śr 23 lut 2005, 10:20
Lokalizacja: Uć/$DC
Kontakt:

Post autor: Reptil3 »

tetelo pisze:Każual - was ist das?
Que significa fanboj?
Każual (casual) ;)
Jeżeli chodzi o gry, to zwykle określa się takim mianem proste, przystępne gierki. Np. Kulki, czy saper to przykład takich gier.
Analogicznie każualny gracz to taki, który
a) gra w każdualowe gry
b) po prostu przygodny gracz (pytanie jednak czy jak ktoś 12 godzin dziennie gra w Kulki to jeszcze jest przygodnym graczem).

Fanboj to w zasadzie taki fanatyk. Tylko bardziej prześmiewczo i pogardliwie.
http://www.pokepl.info - Całkiem nowe PoKE

Obrazek
Awatar użytkownika
aegnor
Posty: 1133
Rejestracja: czw 05 maja 2005, 20:52
Lokalizacja: Tychy
Kontakt:

Post autor: aegnor »

tetelo pisze:Każual - was ist das?
Que significa fanboj?
"Casual player" (na GOLu w publicystyce pojawiła się już forma "każual", na szczęście reakcja komentatorów na taką językową nowalijkę była prawidłowa) to właśnie taki "gracz niedzielny", nie inwestujący wiele w sprzęt, nie przywiązujący się do tytułów gier, nie śledzący nowości wydawniczych, grający pobieżnie i bez wielkiej motywacji do ukończenia gry. Kupuje tanią grę w hipermarkecie i pogrywa w nią godzinkę co drugi dzień. Przeciwieństwem jest "hardcore player", który gry traktuje jako podstawowy sposób na spędzanie wolnego czasu.
http://www.gry-online.pl/S013.asp?ID=33119
http://www.gry-online.pl/S013.asp?ID=33743

"Fanboy" zwykle używany jest w odniesieniu do rynku konsol. Fanboy Playstation np. gloryfikuje wszystkie gry na tą platformę, bagatelizuje słabe wyniki finansowe i niską sprzedaż konsoli, wyczekując rychłego "przebudzenia giganta". Wyśmiewa gry na Wii i Xbox, bo wszystkie są nieudane, wtórne i generalnie zgapione od speców z Sony. Na tamtych konsolach grają bowiem "casual players", nieświadomi naiwniacy, którzy psują rynek gier, a profesjonalni gracze zawsze wybiorą jakość, czyli PS itp. itd. Działa oczywiście w obie strony. :)

Fanboy'ami są też często nazywani co żarliwsi fani czasopisma (tylko ono nie może być nazywane gazetą) CD Action, które jest the best i rules, bo Click! ssie, Play daje dziadowskie pełniaki, a Cybermycha jest dla dzieci... ;)
Moje przygodówkowe granie czeka na wenę. Tymczasem zdarza mi się coś skrobnąć o klockach LEGO.
ODPOWIEDZ