Moderatorzy: Elum, aegnor, jackowsky
Twórczość Jane Jensen
Joł skejty, eeeehmm... znaczy się nieważne. Otóż z powodów, które zna z pewnością każdy z was chciałbym sie dowiedzieć czegoś więcej o twórczości tej pisarki. Jakiego typu Jensen pisze książki (horrory, thrillery, dramaty, kryminały, romanse?)? Można je gdzies dostac w Polsce? Czytaliście może którąś* z nich?
*nie wiem, czemu, ale jak patrze na słowo "którąś" to jakos mi dziwnie... mam wrażenie, że dałem w nim błąd ortograficzny tylko nie mam pojęcia gdzie
*nie wiem, czemu, ale jak patrze na słowo "którąś" to jakos mi dziwnie... mam wrażenie, że dałem w nim błąd ortograficzny tylko nie mam pojęcia gdzie
Żeby mi się tak chciało, jak mi się nie chce!
Jeśli mowa o Jane jako pisarce, to zdaje się jej twórczość należy do tzw. literatury pociągowej (jak ci się bardzo nudzi w pociągu, to możesz poczytać), podobnie jak Anne Rice czy Dan Brown. Wszyscy troje rzucają się na chwytliwe, dobrze sprzedające się tematy, a rzemiosło opanowali na tyle, by ich najdziwaczniejsze historie czytało się lekko i przyjemnie.
Niewykluczone, że na fali "Kodu da Vinci" polscy wydawcy zainteresują się również twórczością Jane Jensen.
Mnie się bardzo przyjemnie czytało "Sins of the fathers" i polecam ją wszystkim fanom Gabrysia jako lekturę uzupełniającą po przejściu gry pod tym samym tytułem.
Kiedyś chciałam sobie sprowadzić inne powieści Jane, ale jak przeczytałam, o czym jest "Dante's Equation", to mina mi zrzedła. Jeśli Amerykanka umieszcza akcję w Polsce (choćby na chwilę), a do tego miesza holocaust z kabałą, to nic mądrego z tego wyniknąć nie może...
A ja nie chciałabym Jane znielubić, bo choć nie jest wybitną pisarką, to jej umiejętności są wystarczające, by tworzyła świetne scenariusze gier komputerowych - w tej dziedzinie jest po prostu boginią i za to ją cenię.
Niewykluczone, że na fali "Kodu da Vinci" polscy wydawcy zainteresują się również twórczością Jane Jensen.
Mnie się bardzo przyjemnie czytało "Sins of the fathers" i polecam ją wszystkim fanom Gabrysia jako lekturę uzupełniającą po przejściu gry pod tym samym tytułem.
Kiedyś chciałam sobie sprowadzić inne powieści Jane, ale jak przeczytałam, o czym jest "Dante's Equation", to mina mi zrzedła. Jeśli Amerykanka umieszcza akcję w Polsce (choćby na chwilę), a do tego miesza holocaust z kabałą, to nic mądrego z tego wyniknąć nie może...
A ja nie chciałabym Jane znielubić, bo choć nie jest wybitną pisarką, to jej umiejętności są wystarczające, by tworzyła świetne scenariusze gier komputerowych - w tej dziedzinie jest po prostu boginią i za to ją cenię.
Ta zboczona kobieta pisze literaturę pociągową? Hmm...tetelo pisze:Jeśli mowa o Jane jako pisarce, to zdaje się jej twórczość należy do tzw. literatury pociągowej (jak ci się bardzo nudzi w pociągu, to możesz poczytać), podobnie jak Anne Rice
Czy to aby nie było w GK Mysteries?tetelo pisze: Mnie się bardzo przyjemnie czytało "Sins of the fathers" i polecam ją
Nie wiem, na ile Anne Rice jest zboczona, bo znam z autopsji tylko jedno jej dzieło o zmartwychwstałej mumii, ale właśnie po tej lekturze kwalifikuję jej twórczość głównie do czytania w pociągu.
W każdym razie zainteresowania (wampiry, okultyzm, czarownice w Nowym Orleanie) panie mają podobne. Może dlatego na okładce książki Jane Jansen widnieje slogan reklamowy: "The interactive Anne Rice".
Jak słusznie podejrzewasz, książka pochodzi z zestawu "Gabriel Knight Mysteries" , wydanego u nas parę lat temu.
W każdym razie zainteresowania (wampiry, okultyzm, czarownice w Nowym Orleanie) panie mają podobne. Może dlatego na okładce książki Jane Jansen widnieje slogan reklamowy: "The interactive Anne Rice".
Jak słusznie podejrzewasz, książka pochodzi z zestawu "Gabriel Knight Mysteries" , wydanego u nas parę lat temu.
Oj jest bardzo. Pomijam w ogóle pornograficzną serię o śpiącej królewnie, ale w jej normalniejszych powieściach po prostu ocieka podtekstami seksualnymi. Że o pedofilii nie wspomnę (w takim Lasherze na przestrzeni 100 pierwszych stron są dwie sceny seksu 13latki /rzecz jasna dojrzałej/ z 50letnim facetem).tetelo pisze:Nie wiem, na ile Anne Rice jest zboczona, bo znam z autopsji tylko jedno jej dzieło o zmartwychwstałej mumii, ale właśnie po tej lekturze kwalifikuję jej twórczość głównie do czytania w pociągu.
Sporo wydał kiedyś Amber (na pewno wydał Godzinę Czarownic, Lashera, Opowieść o złodzieju ciał, bo te mam). 3 część opowieści o czarownicach Mayfair - Taltosa, wydał Zysk i S-ka w serii Kameleon, w której też wydano większość jej książek wraz ze wznowieniami. Zysk kiedyś też wydał Lestata.
Niestety jakość tłumaczeń starszych wydań jest bardzo przeciętna (z naciskiem na bardzo) i kiepsko oddaje mimo wszystko całkiem poetycki styl Rice. Nie wiem czy wznowienia mają nowe tłumaczenia, ale pewnie tak.
Niestety jakość tłumaczeń starszych wydań jest bardzo przeciętna (z naciskiem na bardzo) i kiepsko oddaje mimo wszystko całkiem poetycki styl Rice. Nie wiem czy wznowienia mają nowe tłumaczenia, ale pewnie tak.
Reptil, ale mnie głównie interesuje ta królewna Śnieżka.
Tetelo, nie jestem miłośnikiem Egiptu - faktycznie, skończyłem historię, ale zdecydowanie bardziej interesuje mnie średniowiecze i to zwłaszcza polskie.
Tetelo, nie jestem miłośnikiem Egiptu - faktycznie, skończyłem historię, ale zdecydowanie bardziej interesuje mnie średniowiecze i to zwłaszcza polskie.
"Jeszcze trochę, a każdy będzie musiał kupować oddzielny chleb dla każdego członka rodziny - i rejestrować go na stronie piekarni, żeby mogła monitorować, czy nie podzielił się przypadkiem z kim innym." Fitz