mendosa pisze:
Nasuwa się pytanie, dlaczego tytuły gier wydawanych w naszym kraju nie są tłumaczone? Wielokrotnie na forach fanowskich, czy tłumaczeniowych toczono o to zażarte boje, jednak nic z tego nie wynika.
Tytuły filmów też nie zawsze są tłumaczone. Oczywiście proporcje (stosunek nie przetłumaczonych do przetłumaczonych) w przypadku gier są zupełnie inne, ale powód jest chyba ten sam. Obawa, że polski tytuł będzie mylący, nie wszyscy zorientują się o jaką grę chodzi. Tym bardziej, że okładki gier bardzo często nie mają z zawartością zbyt wiele wspólnego. Podam przykład ekstremalny - czy widząc na półce w sklepie
dokładnie takie pudełko z tytułem "Winny" zamiast "Guilty" zorientowałbyś się o jaką przygodówkę chodzi?

Mnie od dłuższego czasu najbardziej drażni coś innego - brak konsekwencji w tłumaczeniu (lub nie) tytułów kolejnych gier z serii. Pierwszy Runaway był w Polsce po prostu "A Road Adventure", a drugi już "Snem Żółwia". Trzeci Simon the Sorcerer to "Szymek Czarodziej", czwarty "Simon the Sorcerer 4: Chaos Happens", a piąty "Simon the Sorcerer 5: Kto nawiąże kontakt?". Kompletna schizofrenia.

mendosa pisze:
Na miejscu tłumacza/tłumaczy "ToaH" umieściłbym w nawiasie "Black Mirror".
A ja jestem ciekawy jak ten żart brzmi w czeskiej wersji, jeśli Black Mirror to w Czechach Posel Smrti.
