Moderatorzy: Elum, aegnor, jackowsky
Gray - rozpikselowana przygodówka w czterech kolorach
Tak tu sobie lurkuję od lat, siedzę cicho, czytam. Ale Elum poradził, żeby się wychylić spod miotły i coś powiedzieć o mojej AGS-owej produkcji.
Na początek się przedstawię. Maciek jestem, tu i tam (AGS, magazyn Esensja) znany jako Fitz, lat 33, miłośnik przygodówek od niemal dwudziestu (najbliższe memu sercu pozostają stare produkcje LucasArts), twórca komiksów oraz gier.
A właściwie póki co jednej gry:
GRAY
Gray to ten milusi Obcy po prawej. Mieszkał sobie spokojnie na Księżycu, czytał książki - i nikt nie wiedział o jego istnieniu (zaprzeczam, jakoby gra była autobiograficzna!). Ale zamarzyło mu się zobaczyć świat, przeżyć Przygodę... Wsiadł więc do statku i wystrzelił w stronę Ziemi. Dalej wszystko potoczyło się według praw Murphy'ego. Zgrzyt, bum, trach! I tym sposobem znalazł się na wsi spokojnej, wsi wesołej, otoczonej tętniącymi życiem łąkami, urokliwymi jeziorami i szumiącymi i warczącymi lasami. A to nie jest miejsce dla Obcych... Wydostanie Graya z tego padołu - oto misja gracza!
Grę można pobrać za darmo TUTAJ, a więcej obrazków - a także piosenek - TUTAJ.
Dla nie obeznanych z AGS instrukcja jest w katalogu z grą. Można grać po polsku (ustawienie języka wyjaśnione w instrukcji). Przy ładowaniu save-ów z innej wersji językowej wyświetlać się będą krzaczki. Jeśli tak się stanie, to najlepiej zacząć grę od nowa.
Gdyby ktoś potrzebował wskazówki, to piszcie w tym wątku - albo zajrzyjcie TUTAJ.
A teraz wybaczcie, idę zrobić inwazję na wszystkie okoliczne wątki I've been preparing for that for YEARS! MUAHAHAHAAAA!
Na początek się przedstawię. Maciek jestem, tu i tam (AGS, magazyn Esensja) znany jako Fitz, lat 33, miłośnik przygodówek od niemal dwudziestu (najbliższe memu sercu pozostają stare produkcje LucasArts), twórca komiksów oraz gier.
A właściwie póki co jednej gry:
GRAY
Gray to ten milusi Obcy po prawej. Mieszkał sobie spokojnie na Księżycu, czytał książki - i nikt nie wiedział o jego istnieniu (zaprzeczam, jakoby gra była autobiograficzna!). Ale zamarzyło mu się zobaczyć świat, przeżyć Przygodę... Wsiadł więc do statku i wystrzelił w stronę Ziemi. Dalej wszystko potoczyło się według praw Murphy'ego. Zgrzyt, bum, trach! I tym sposobem znalazł się na wsi spokojnej, wsi wesołej, otoczonej tętniącymi życiem łąkami, urokliwymi jeziorami i szumiącymi i warczącymi lasami. A to nie jest miejsce dla Obcych... Wydostanie Graya z tego padołu - oto misja gracza!
Grę można pobrać za darmo TUTAJ, a więcej obrazków - a także piosenek - TUTAJ.
Dla nie obeznanych z AGS instrukcja jest w katalogu z grą. Można grać po polsku (ustawienie języka wyjaśnione w instrukcji). Przy ładowaniu save-ów z innej wersji językowej wyświetlać się będą krzaczki. Jeśli tak się stanie, to najlepiej zacząć grę od nowa.
Gdyby ktoś potrzebował wskazówki, to piszcie w tym wątku - albo zajrzyjcie TUTAJ.
A teraz wybaczcie, idę zrobić inwazję na wszystkie okoliczne wątki I've been preparing for that for YEARS! MUAHAHAHAAAA!
Bardzo dobrze, że założyłeś ten wątek, bo Gray to zdecydowanie jedna z najciekawszych przygodówek freeware ostatnich miesięcy i należy się nią chwalić. Gdyby nie to, że mam potworne zaległości we wszystkim (z grami włącznie ), już dawno (tj. zaraz po premierze) napisałbym o niej do "Kącika amatora".
BTW, niezmiennie uwielbiam zdziwiony/przerażony (?) wyraz twarzy pana rolnika.
BTW, niezmiennie uwielbiam zdziwiony/przerażony (?) wyraz twarzy pana rolnika.
Re:
Masz wyobraźnie, bo ja takiej miny nie widzę.Elum pisze:, niezmiennie uwielbiam zdziwiony/przerażony (?) wyraz twarzy pana rolnika.
Re:
Myślę, że trafiłem na specyficzny moment z wypuszczeniem Graya. Dzień potem premierę miała The Cat Lady, trzy dni potem Primordia. Z początku byłem przerażony taką sytuacją - ałe w praniu wyszło tak, że zrobił się przy tej okazji wzmożony ruch na AGś i trochę (a nawet spooooro) uwagi, choćby i rykoszetem, poszło na Graya. A co do recki, to w związku z w/w sytuacją Ty miałeś pełne ręce roboty z opisywaniem - było, nie było - hiciorów Poza tym co się odwlecze, to nie uciecze.Elum pisze:Bardzo dobrze, że założyłeś ten wątek, bo Gray to zdecydowanie jedna z najciekawszych przygodówek freeware ostatnich miesięcy i należy się nią chwalić. Gdyby nie to, że mam potworne zaległości we wszystkim (z grami włącznie ), już dawno (tj. zaraz po premierze) napisałbym o niej do "Kącika amatora".
Niezamierzony efekt, ale tak wyszło, po założeniu czapki. Przerażony to może nie, ale zdziwiony na pewno Ach, te piksele - kwadracik w te czy we wte, a tyle możliwości interpretacjiBTW, niezmiennie uwielbiam zdziwiony/przerażony (?) wyraz twarzy pana rolnika.
Re: Gray - rozpikselowana przygodówka w czterech kolorach
Elum, dzięki wielkie za reckę, zaskoczony jestem tak pozytywną - bo się spodziewałem na bank bęcków za długość monologów Graya
A w międzyczasie ja dorobiłem do Graya dodatek wielkanocny - tzw. Easter Egg Edition - dostępny tutaj. Tryb Easter Egg można odpalić w dowolnym momencie za pomocą * (gwiazdki), bez tego to po prostu zasadnicza wersja gry. A co w nowej?
- nowe, w pełni interaktywne przedmioty
- nowe lokacje - niektóre interaktywne, a w niektórych... Gray może zginąć
- nieco zmienione cutscenki (w tym intro - ale tylko w wersji angielskiej)
- kilka innych niż w zasadniczej wersji reakcji na działania Gracza (można zginąć)
- można w końcu zadać pewne pytanie (i zginąć)
Jeśli ktoś ma ochotę - miłej zabawy w szukanie. A jeśli ktoś sobie życzy, puszczę kilka małych hintów
A w międzyczasie ja dorobiłem do Graya dodatek wielkanocny - tzw. Easter Egg Edition - dostępny tutaj. Tryb Easter Egg można odpalić w dowolnym momencie za pomocą * (gwiazdki), bez tego to po prostu zasadnicza wersja gry. A co w nowej?
- nowe, w pełni interaktywne przedmioty
- nowe lokacje - niektóre interaktywne, a w niektórych... Gray może zginąć
- nieco zmienione cutscenki (w tym intro - ale tylko w wersji angielskiej)
- kilka innych niż w zasadniczej wersji reakcji na działania Gracza (można zginąć)
- można w końcu zadać pewne pytanie (i zginąć)
Jeśli ktoś ma ochotę - miłej zabawy w szukanie. A jeśli ktoś sobie życzy, puszczę kilka małych hintów
Ja jestem cierpliwy człowiek (zazwyczaj) i sporo zniosę. Jak mnie Gray w pewnych momentach zaczynał nudzić to się np. koncentrowałem na muzyce. A ten sobie gadał i gadał... i gadał. I gadał.Fitz pisze:Elum, dzięki wielkie za reckę, zaskoczony jestem tak pozytywną - bo się spodziewałem na bank bęcków za długość monologów Graya
Re: Gray - rozpikselowana przygodówka w czterech kolorach
A ja jeszcze gram, miałem napisać później... ale niech tam, napiszę już teraz - intro jest ZNAKOMITE! Reżyseria i animacje - świetne, aż chciałbym zobaczyć serial z Grayem zrealizowany w taki oto sposób!
Gram dalej. Na pewno przejdę do końca
Gram dalej. Na pewno przejdę do końca
Re: Gray - rozpikselowana przygodówka w czterech kolorach
Udało się Bardzo, bardzo sympatyczna gierka, gratuluję
Oprawa audiowizualna jest po prostu świetna! Intro i outro zrobione znakomicie, ale to, co się dzieje w trakcie gry, także cieszy uszy i oczy - szczególnie podobało mi się, że Gray nie jest "statycznym" bohaterem, ale jest nieco... niezależny od gracza. Często-gęsto gestykuluje, udaje robota bojowego... świetne. Grafika i animacje zachwyciły mnie i zapomniałem, że gram w agsową produkcję - na chwilkę przeniosłem się do początku lat 90 (ech ), a cztery kolory dodawały całości uroku retro (heh, pamiętam jeszcze gry, które miały niewiele więcej kolorów od Graya, a wyglądały o wiele gorzej ). Udźwiękowienie bezbłędne, a soundtrack bardzo przyjemny (pasuje do klimatu całości).
Jeśli chodzi o sam gameplay... Cóż, ja z kolei wolę przygodówki poważniejsze (niespodzianka, niespodzianka!) ALE przeciwko tym mniej poważnym nic nie mam - ba, seria Monkey Island i Simon the Sorcerer to jedne z moich ulubionych serii (a i Quest for Glory do końca poważny nie jest? ), tak więc w Graya grało mi się bardzo przyjemnie. Klimat - nie wiem, czemu - ale przypominał mi właśnie coś pomiędzy naszym polskim Teenagentem (pomimo umieszczenia akcji w USA czułem polski "smaczek") a Monkey Island. Fabuła jako taka nie istnieje, ale w tego typu grach fabuła nie jest najważniejsza (pierwszy Simon też był w gruncie rzeczy podróżą z punktu A do punktu B, a ile radości dawał). Podobała mi się interakcja z panem farmerem, jego straszliwy pupil i sroczka, ale i tak najfajniejsze było konwersowanie z "Jego wysokością" Wprowadzenie tej postaci było strzałem w dziesiątkę i pomysłowym sposobem na pchnięcie akcji do przodu. Jeśli chodzi o humor, to moje ulubione momenty komediowe związane były właśnie z tą postacią - poduszeczka, sroka, palenie... w ogóle, sama idea przeganiania tego niemilca po niebie jest świetna Zagadki oczywiście dość abstrakcyjne, ale na szczęście bez szaleństw i jeśli się już "zatopiło" w świecie Graya, wszystko wydawało się na swój pokręcony sposób logiczne (trochę jak w Monkey Island). Jedynie dwa momenty pixel huntingu trochę mniej przypadły mi do gustu, ale to mały minus
Najbardziej "kontrowersyjna" część gry - czyli monologi Graya - jakoś wyjątkowo mi nie przeszkadzały. Oczywiście czasami można się poczuć jakbyśmy nagle znaleźli się na Wikipedii, ale moim zdaniem to nie minus, a nawet plus, bo gra zyskuje dzięki temu spore walory edukacyjne, a sam główny bohater - osobowość. Gray wydaje mi się takim archetypem nerda (pod wieloma względami jest mi bliski ) - posiada sporą wiedzę na tematy wszelakie, zna na pamięć "Gwiezdne wojny" i "Władcę Pierścieni", ma nawet miecz świetlny, a mimo to (a może dlatego?) pędzi samotny żywot, za przyjaciół mając jedynie książki i rzadko prowadzi dialogi - częściej są to monologi. Jeszcze częściej ucieka w krainę fantazji. Jak już wspomniałem - dodaje mu to osobowości i charakteru, a przy tym - pomimo całej komediowej otoczki - trochę mi było żal Graya, gdy wrócił do domu, a na miejscu czekały na niego tylko jego książki...
Ogółem więc - wrażenia in plus i czekam na sequel
Oprawa audiowizualna jest po prostu świetna! Intro i outro zrobione znakomicie, ale to, co się dzieje w trakcie gry, także cieszy uszy i oczy - szczególnie podobało mi się, że Gray nie jest "statycznym" bohaterem, ale jest nieco... niezależny od gracza. Często-gęsto gestykuluje, udaje robota bojowego... świetne. Grafika i animacje zachwyciły mnie i zapomniałem, że gram w agsową produkcję - na chwilkę przeniosłem się do początku lat 90 (ech ), a cztery kolory dodawały całości uroku retro (heh, pamiętam jeszcze gry, które miały niewiele więcej kolorów od Graya, a wyglądały o wiele gorzej ). Udźwiękowienie bezbłędne, a soundtrack bardzo przyjemny (pasuje do klimatu całości).
Jeśli chodzi o sam gameplay... Cóż, ja z kolei wolę przygodówki poważniejsze (niespodzianka, niespodzianka!) ALE przeciwko tym mniej poważnym nic nie mam - ba, seria Monkey Island i Simon the Sorcerer to jedne z moich ulubionych serii (a i Quest for Glory do końca poważny nie jest? ), tak więc w Graya grało mi się bardzo przyjemnie. Klimat - nie wiem, czemu - ale przypominał mi właśnie coś pomiędzy naszym polskim Teenagentem (pomimo umieszczenia akcji w USA czułem polski "smaczek") a Monkey Island. Fabuła jako taka nie istnieje, ale w tego typu grach fabuła nie jest najważniejsza (pierwszy Simon też był w gruncie rzeczy podróżą z punktu A do punktu B, a ile radości dawał). Podobała mi się interakcja z panem farmerem, jego straszliwy pupil i sroczka, ale i tak najfajniejsze było konwersowanie z "Jego wysokością" Wprowadzenie tej postaci było strzałem w dziesiątkę i pomysłowym sposobem na pchnięcie akcji do przodu. Jeśli chodzi o humor, to moje ulubione momenty komediowe związane były właśnie z tą postacią - poduszeczka, sroka, palenie... w ogóle, sama idea przeganiania tego niemilca po niebie jest świetna Zagadki oczywiście dość abstrakcyjne, ale na szczęście bez szaleństw i jeśli się już "zatopiło" w świecie Graya, wszystko wydawało się na swój pokręcony sposób logiczne (trochę jak w Monkey Island). Jedynie dwa momenty pixel huntingu trochę mniej przypadły mi do gustu, ale to mały minus
Najbardziej "kontrowersyjna" część gry - czyli monologi Graya - jakoś wyjątkowo mi nie przeszkadzały. Oczywiście czasami można się poczuć jakbyśmy nagle znaleźli się na Wikipedii, ale moim zdaniem to nie minus, a nawet plus, bo gra zyskuje dzięki temu spore walory edukacyjne, a sam główny bohater - osobowość. Gray wydaje mi się takim archetypem nerda (pod wieloma względami jest mi bliski ) - posiada sporą wiedzę na tematy wszelakie, zna na pamięć "Gwiezdne wojny" i "Władcę Pierścieni", ma nawet miecz świetlny, a mimo to (a może dlatego?) pędzi samotny żywot, za przyjaciół mając jedynie książki i rzadko prowadzi dialogi - częściej są to monologi. Jeszcze częściej ucieka w krainę fantazji. Jak już wspomniałem - dodaje mu to osobowości i charakteru, a przy tym - pomimo całej komediowej otoczki - trochę mi było żal Graya, gdy wrócił do domu, a na miejscu czekały na niego tylko jego książki...
Ogółem więc - wrażenia in plus i czekam na sequel
Re: Gray - rozpikselowana przygodówka w czterech kolorach
Dzięki za tak wnikliwą i wyczerpującą recenzję, bardzo mi miło A kolejne przygody - których Gray, jako istota kochająca spokój i ciszę, na pewno by sobie nie życzył - już się klują w mojej głowie Na pewno będzie jedna mała, krótsza, acz na pewno nieco zaskakująca historyjka - a po niej być może coś dłuższego i nawet bardziej pojechanego niż pierwszy Gray Kłopot tylko z muzyką, bo autora genialnego soundtracka do Graya gdzieś zwyczajnie wcięło i kontakt się urwał.
Re: Gray - rozpikselowana przygodówka w czterech kolorach
Wstyd przyznać, ale utknąłem na samym początku. Mam papierosa i mogę go dać rolnikowi. No i tyle. W jedną stronę przejście blokuje pies, w drugą pszczoły. Jak grać?
Ostatnio skończone: Monolith PL (80%), Baldur's Gate 3 PL (80%), Crowns and Pawns: Kingdom of Deceit PL (60%), Alter Ego PL (50%), Boxville (60%)
Re: Gray - rozpikselowana przygodówka w czterech kolorach
Tak, to jest wredna zagadka Akurat na samiuśki początek, żeby gracza wdrożyć w pokręconą logikę.
OK, to uwaga na spoilery!
SPOILERSPOILERSPOILERSPOILERSPOILERSPOILERSPOILER
1. Danie rolnikowi peta to część zagadki - ale nie wszystko.
SPOILERSPOILERSPOILERSPOILERSPOILERSPOILERSPOILER
2. Pamiętaj, że na planszy możesz kliknąć - a więc obejrzeć i użyć paszczy - na prawie wszystkim. Czasem nawet na całkiem nieistotnych fragmentach otoczenia.
SPOILERSPOILERSPOILERSPOILERSPOILERSPOILERSPOILER
3. Takich w oddali, wysoko. Okrągłych.
SPOILERSPOILERSPOILERSPOILERSPOILERSPOILERSPOILER
4. Można obejrzeć - i pogadać. Na przykład o coś poprosić... I to zmieni sytuację...
SPOILERSPOILERSPOILERSPOILERSPOILERSPOILERSPOILER
Mam nadzieję, że to pomoże, bez zdradzania zanadto zawczasu
OK, to uwaga na spoilery!
SPOILERSPOILERSPOILERSPOILERSPOILERSPOILERSPOILER
1. Danie rolnikowi peta to część zagadki - ale nie wszystko.
SPOILERSPOILERSPOILERSPOILERSPOILERSPOILERSPOILER
2. Pamiętaj, że na planszy możesz kliknąć - a więc obejrzeć i użyć paszczy - na prawie wszystkim. Czasem nawet na całkiem nieistotnych fragmentach otoczenia.
SPOILERSPOILERSPOILERSPOILERSPOILERSPOILERSPOILER
3. Takich w oddali, wysoko. Okrągłych.
SPOILERSPOILERSPOILERSPOILERSPOILERSPOILERSPOILER
4. Można obejrzeć - i pogadać. Na przykład o coś poprosić... I to zmieni sytuację...
SPOILERSPOILERSPOILERSPOILERSPOILERSPOILERSPOILER
Mam nadzieję, że to pomoże, bez zdradzania zanadto zawczasu
Re: Gray - rozpikselowana przygodówka w czterech kolorach
hehe, dobre to było
Ostatnio skończone: Monolith PL (80%), Baldur's Gate 3 PL (80%), Crowns and Pawns: Kingdom of Deceit PL (60%), Alter Ego PL (50%), Boxville (60%)
Re: Gray - rozpikselowana przygodówka w czterech kolorach
Tego typu akcji potem jest więcej - zwłaszcza w interakcjach i wymianach z wiadomym niemilcem Miłego grania!
Re: Gray - rozpikselowana przygodówka w czterech kolorach
A dziś taka mała ciekawostka: otóż bawię się ostatnio nowym mikrofonem - i dla relaksu zrobiłem próbki dubbingu do Graya. Możecie sobie posłuchać rozmowy Graya z farmerem oraz wiadomego, bufonowatego niemilca. Uwaga: automatycznie odtwarzają się kolejne, inne próbki głosów, więc linki lepiej uruchamiać pojedynczo. Miłego słuchania (chyba?). Sukcesywnie będę wrzucał na mój profil nowe głupotki
Re: Gray - rozpikselowana przygodówka w czterech kolorach
Ha ha, to czekam na wersję z dubbingiem - głos Graya jest świetny Farmera też, rzeczywiście ma trochę "kałbojski" akcent. Może "niemilec" trochę zbyt tubalny jak dla mnie (wyobrażałem sobie jego głos jako głos nieco egzaltowany, takiego cwaniaczka kreującego się na osobnika z wyższych sfer), ale Ty jesteś autorem
Aha, wiem, że podrzucałeś mi to w temacie o "Znaku", ale tutaj chyba będzie to bardziej pasowało - przeczytałem komiks o gryzoniach. Świetny Pomijając już to, że mam spory sentyment do wszelkich gryzoni, to całość była naprawdę bardzo dobrze narysowana i zabawna. Bardzo dobry z Ciebie ilustrator, Fitz
EDIT:
A nie, sorry, nie wsłuchałem się w to, co gadał ten głos - to był niejaki "Dragon", nie niemilec. Niemilec nie chce mi się otworzyć
Aha, wiem, że podrzucałeś mi to w temacie o "Znaku", ale tutaj chyba będzie to bardziej pasowało - przeczytałem komiks o gryzoniach. Świetny Pomijając już to, że mam spory sentyment do wszelkich gryzoni, to całość była naprawdę bardzo dobrze narysowana i zabawna. Bardzo dobry z Ciebie ilustrator, Fitz
EDIT:
A nie, sorry, nie wsłuchałem się w to, co gadał ten głos - to był niejaki "Dragon", nie niemilec. Niemilec nie chce mi się otworzyć