Nie pamiętasz tytułu ulubionej przygodówki z dzieciństwa? Szukasz gry, która trafiłaby idealnie w Twój gust? Forumowicze postarają się pomóc.
Dział przyjazny dla gości (nie wymaga rejestracji na forum).

Moderatorzy: Elum, aegnor, jackowsky

Awatar użytkownika
aegnor
Posty: 1135
Rejestracja: czw 05 maja 2005, 21:52
Lokalizacja: Tychy
Kontakt:

Były sobie myszki trzy: Urodzinowe śledztwo

Post autor: aegnor »

Poszukuję gry "Były sobie myszki trzy: Urodzinowe śledztwo", której istnienie na polskim rynku okazało się być dla mnie fałszywym zaskoczeniem. Fałszywym, bo poszukując na Przygodoskopie informacji na temat premiery trafiłem na jej zapowiedź napisaną... przeze mnie. Mocno surrealistyczne odczucie.

Na właśnie, a propos istnienia na polskim rynku - czy gra w ogóle się u nas ukazała? Czy ktoś z Was ją ma? Informacje podawane przez Wielkiego Brata Google są bardzo skąpe.
Moje przygodówkowe granie czeka na wenę. Tymczasem zdarza mi się coś skrobnąć o klockach LEGO.
Awatar użytkownika
Elum
Posty: 2557
Rejestracja: pt 18 lut 2005, 18:52
Lokalizacja: Schwientochlowitz

Re: Były sobie myszki trzy: Urodzinowe śledztwo

Post autor: Elum »

Jestem pewny, że widywałem Urodzinowe śledztwo w Empikach, Saturnach. Ostatecznie gry nie kupiłem, bo lubię oryginalne pudełka/okładki, a wydanie Nicolasa przypominało niskobudżetową reedycję - z napaćkanymi po każdej stronie napisami "super ekstra kolekcja", czy coś w tym stylu. Miałem nadzieję na inne wydanie, którego już nie było. :P

Problem z (nie)dostępnością może wynikać z tego, że Urodzinowe śledztwo wyszło w momencie, gdy Nicolas Games już wycofywał się z wydawania gier i być może wypuścili bardzo mały nakład, przy zerowej promocji.

Naturalnie istnieje też dążące do zera prawdopodobieństwo, że dopadł nas efekt Mandeli. ;)
Awatar użytkownika
aegnor
Posty: 1135
Rejestracja: czw 05 maja 2005, 21:52
Lokalizacja: Tychy
Kontakt:

Re: Były sobie myszki trzy: Urodzinowe śledztwo

Post autor: aegnor »

Potwierdzam, że gra istnieje. Wiem, bo ją zdobyłem. :)
Moje przygodówkowe granie czeka na wenę. Tymczasem zdarza mi się coś skrobnąć o klockach LEGO.
ODPOWIEDZ