Moderatorzy: Elum, aegnor, jackowsky
Ehh, i znowu musze czekać dodatkową godzinę na nowy odcinek CSI. Się na 22 znowu musiała nasza klasa polityczna wtarabanić i ramówkę zająć
Mądrość nie z wiekiem przychodzi, a prawość nie tylko starcom jest znana
Obecnie gram: Back to the Future, Ratchet&Clank:4za1
Ostatnio ukończona: Costume Quest
Ostatnio przeczytane: Filip L. Tyrmand
Obecnie gram: Back to the Future, Ratchet&Clank:4za1
Ostatnio ukończona: Costume Quest
Ostatnio przeczytane: Filip L. Tyrmand
24/7
Jack Bauer.... no co ja mogę? Ja go uwielbiam. 7 sezon jest , moim zdaniem, bardzo lepszy. Koniecznie trzeba obejrzeć Redemption przed. Bo nie tylko przypomina.
BTW "Dextera" "zaliczyłam". Koniec jest tak tandetny jak Jola R. Co zrobić z seryjnym, psychopatą? Ożenić Go?! huuuauuauauauua
Juz za moment bede pewnie zyla tylko wspomnieniami... bo zanosi się, że ani kabla ani nic...a o sieci nie wspomnę. Poproszę o pomoc w innym watko.
BTW "Dextera" "zaliczyłam". Koniec jest tak tandetny jak Jola R. Co zrobić z seryjnym, psychopatą? Ożenić Go?! huuuauuauauauua
Juz za moment bede pewnie zyla tylko wspomnieniami... bo zanosi się, że ani kabla ani nic...a o sieci nie wspomnę. Poproszę o pomoc w innym watko.
Byłam "zołzą" jestem "zołzą" i będę "zołzą"
AC Odyssey
AC Odyssey
-
- Posty: 399
- Rejestracja: pn 16 lip 2007, 14:22
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Mnie w sumie osotatnio już nie ziębi ani nie grzejej CSI - jakoś tak mi mało, jak sama nie mogę pomierzyć, zbadać ślady krwi...anka pisze: CSI...trochę mi "obrzydło". Przez grę.
Teraz już potrafię obejrzeć od 10-20min. i pójść sobie gdzieś tam ze świadomością, że nie wiem, kto zabijał
Do listy serialowej doszły natomiast:
-Desperate Housewives - skończyłam już oglądać 5 sezon i uważam, że był po prostu genialny, idealny - wątek scalający, czyli psychopatyczny Dave na końcu mnie rozczarował, ale jednak był naprawdę interesujący
-House- oglądałam sporadycznie, a teraz normalnie dokładnie odcinek po odcinku Uwielbiam doktorka!
-
- Posty: 399
- Rejestracja: pn 16 lip 2007, 14:22
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Ja tam po raz kolejny odkrywam kto zabił Laurę Palmer. Chociaż nie, to już było Teraz odkrywam co czai się w lasach i duszach mieszkańców Twin Peaks
Mądrość nie z wiekiem przychodzi, a prawość nie tylko starcom jest znana
Obecnie gram: Back to the Future, Ratchet&Clank:4za1
Ostatnio ukończona: Costume Quest
Ostatnio przeczytane: Filip L. Tyrmand
Obecnie gram: Back to the Future, Ratchet&Clank:4za1
Ostatnio ukończona: Costume Quest
Ostatnio przeczytane: Filip L. Tyrmand
Skończyłem jakoś wczoraj Miasteczko Twin Peaks. I muszę powiedzieć, że podjęta decyzja o skończeniu oglądania serialu po odkryciu mordercy była ze wszech miar słuszna. Dalej już Lynch tak się zapędził w tajemnicach, że serial stał się dla mnie ciężkostrawny. A już zakończenie wołało o pomstę do nieba.
Teraz jestem w połowie Ghost in the Shell: Stand Alone Complex i jestem wprost oczarowany. Nie przeszkadza mi nawet to, że poszczególne odcinki trwają zaledwie 20 minut, serial jest świetnie prowadzony, a wykonanie budzi szacunek dla pracy grafików. Zaś to, co wyprawiają tachikomy (rodzaj małego, inteligentnego czołgu) zrywa kapcie z nóg. Polecam, tym bardziej że obecnie można już kupić za 30 zł (szkoda tylko, że to wersja DivX, a dystrybutor do każdego odcinka wrzucił po 4 formaty napisów).
Teraz jestem w połowie Ghost in the Shell: Stand Alone Complex i jestem wprost oczarowany. Nie przeszkadza mi nawet to, że poszczególne odcinki trwają zaledwie 20 minut, serial jest świetnie prowadzony, a wykonanie budzi szacunek dla pracy grafików. Zaś to, co wyprawiają tachikomy (rodzaj małego, inteligentnego czołgu) zrywa kapcie z nóg. Polecam, tym bardziej że obecnie można już kupić za 30 zł (szkoda tylko, że to wersja DivX, a dystrybutor do każdego odcinka wrzucił po 4 formaty napisów).
Mądrość nie z wiekiem przychodzi, a prawość nie tylko starcom jest znana
Obecnie gram: Back to the Future, Ratchet&Clank:4za1
Ostatnio ukończona: Costume Quest
Ostatnio przeczytane: Filip L. Tyrmand
Obecnie gram: Back to the Future, Ratchet&Clank:4za1
Ostatnio ukończona: Costume Quest
Ostatnio przeczytane: Filip L. Tyrmand
:)
trzcina... miły serial, zakończony...chyba ze względów politycznych. Ja chętnie pooglądałabym więcej, No, ale Eureka zmartwychwstała. po proteście scenarzystów. Uwielbiam te głupoty.
Byłam "zołzą" jestem "zołzą" i będę "zołzą"
AC Odyssey
AC Odyssey
A ja sobie obejrzałem Wyspę Harpera. Co za zmarnowany potencjał! Serial, który zaczyna się od klasycznego 'ludzie na wyspie giną jeden po drugim w tajemniczych okolicznościach' zmienia się w pewnym momencie w groteskowy slasher, bieganinę po lesie i durnowate zachowania bohaterów. Nie mówiąc o żenującym 'twiście', który jest tak naiwny i naciągany, że właściwie psuje całą opinię o serialu. A ostatni odcinek to już największa możliwa parodia... A szkoda, bo pierwsze 5 epizodów miało klimat rodem z Christie, a skończyło się na "Pątku 13-tego".
Za to polecam Kaiji - najbardziej wiarygodny psychologicznie serial anime jaki widziałem, ze świetną fabułą i kilkoma porządnymi twistami. Bardzo dobra rzecz.
Za to polecam Kaiji - najbardziej wiarygodny psychologicznie serial anime jaki widziałem, ze świetną fabułą i kilkoma porządnymi twistami. Bardzo dobra rzecz.
gram: Sam and Max: Season 1, The Dark Eye: Chains of Satinav
poza tym: Ratchet & Clank: Crack in Time, Catherine (płyta zaginęła T_T'')
ost. skończone: The Walking Dead (9/10), Chaos on Deponia (8/10)
poza tym: Ratchet & Clank: Crack in Time, Catherine (płyta zaginęła T_T'')
ost. skończone: The Walking Dead (9/10), Chaos on Deponia (8/10)
Jack Bauer powrócił w 24 godziny: jeszcze jeden dzień. Do obejrzenia na FOX. Nic nie poradzę, że lubię przygody Jacka Bauera, który tym razem ratuje świat z poziomu Wielkiej Brytanii. Wkurzyło mnie bardzo to, że zamiast zwyczajnych, przyzwoitych 24 odcinków dostałam tylko 12. Co prawda zakończenie pozostawia margines do kolejnej reaktywacji... a ja mam nadzieję, że tak się stanie. Miłośnikom polecam, tym bardziej, że FOX chyba od 27 lipca powtarza od 1 odcinka.
Byłam "zołzą" jestem "zołzą" i będę "zołzą"
AC Odyssey
AC Odyssey
Re: NETFLIX - czy warto?
Dear NETFLIX, zmieściłam się w darmowym miesiącu. Nie widzę wskazań, żeby płacić. Przykro mi.
Byłam "zołzą" jestem "zołzą" i będę "zołzą"
AC Odyssey
AC Odyssey
Severance/Rozdzielenie
Podbiję zapomniany wątek nowym postem, bo wyjątkowo wciągnąłem się ostatnio w "Severance/Rozdzielenie" (zwiastun). Czyli serial o pracownikach zagadkowej korporacji, którzy najwidoczniej nie lubią łączyć pracy zawodowej z życiem prywatnym. Poddali się więc (dobrowolnie!) zabiegowi, po którym w pracy nie pamiętają niczego poza nią, z kolei w domu nie mają dostępu do wspomnień z pracy.
Wyszedł najlepszy serial biurowy od czasu amerykańskiej wersji "The Office". Trochę w innym klimacie, bo akcja "The Office" toczyła się w Scranton, a "Severance/Rozdzielenie" jest bardziej jak "Twin Peaks" (momentami kojarzy mi się też z Mosaic). Co ciekawe, główni bohaterowie dzielą to samo nazwisko. W "The Office" był Michael Scott, w "Severance" jest Mark Scott, w którego wciela się Adam Scott. A w jednej z ról drugoplanowych występuje Christopher Walken.
Wyszedł najlepszy serial biurowy od czasu amerykańskiej wersji "The Office". Trochę w innym klimacie, bo akcja "The Office" toczyła się w Scranton, a "Severance/Rozdzielenie" jest bardziej jak "Twin Peaks" (momentami kojarzy mi się też z Mosaic). Co ciekawe, główni bohaterowie dzielą to samo nazwisko. W "The Office" był Michael Scott, w "Severance" jest Mark Scott, w którego wciela się Adam Scott. A w jednej z ról drugoplanowych występuje Christopher Walken.
Re: ...i inne seriale
W tym roku wyjątkowo ciągnie mnie do oglądania seriali. Dooglądałem więc m.in. trzecią i czwartą serię "Stranger Things", różniące się przede wszystkim tym, że trzecia próbuje być bardziej obyczajowo-komediowa, a w czwartej bohaterowie są zauważalnie starsi. Szkoda tylko, że jest to mielenie w kółko tego samego, przez co kameralna przygoda nastolatków ratujących swoje miasteczko, stopniowo zmienia się w typowy film/serial o superbohaterach ratujących świat. Zdecydowanie wolałbym, żeby każda seria była o czymś innym; może nawet z zupełnie innymi bohaterami...
Tak jak w "Tales from the Loop", gdzie każdy odcinek opowiada historię innych postaci, które łączy przede wszystkim to, że mieszkają w dziwnej okolicy. Bardzo lubię obyczajowe sci-fi (sci-fi bez wszechobecnych scen akcji jest przecież realistyczniejsze, więc ciekawsze ), ale w "Tales from the Loop" niestety aż za bardzo rzuca się w oczy, że jest to serial na motywach grafik Simona Stalenhaga. Czyli jego główną zaletą są sceny/ujęcia, w których pojawiają się te wszystkie dziwne konstrukcje, maszynerie itp. Nawiasem pisząc, w Polsce mógłby powstać analogiczny film/serial rozgrywający się w świecie z obrazów Jakuba Różalskiego. Ale pewnie nigdy nie powstanie.
Z rzeczy podobnych gatunkowo zaliczyłem jeszcze "You, Me and the Apocalypse", tj. serial katastroficzno-komediowy o zagładzie ludzkości. A konkretnie o grupie ludzi, którzy ostatecznie trafiają do jednego bunkra, gdy w Ziemię uderzyć ma pewna asteroida. Serial naturalnie cały czas kojarzył mi się z The Bunker i przy pierwszych odcinkach żałowałem, że jest ich tylko dziesięć. Bo zaczyna się ciekawie, z bardzo fajnie dobranymi aktorami. Niestety mniej więcej od połowy zauważalnie się sypie. Wplatane są kolejne wątki i postacie, już nie tak fajne. Coraz więcej jest naciąganych i nielogicznych, kompletnie niepotrzebnych scen. Parę z nich można by śmiało wyciąć bez wpływu na fabułę, serial by na tym tylko zyskał.
PS. W "You, Me and the Apocalypse" jest też mini wątek polski, w jednym odcinku występują nawet polscy aktorzy. Niestety serial nigdy nie był dostępny/wydany w Polsce, nie ma go na żadnych Netflixach, więc dopadłem go na... Dailymotion.
Tak jak w "Tales from the Loop", gdzie każdy odcinek opowiada historię innych postaci, które łączy przede wszystkim to, że mieszkają w dziwnej okolicy. Bardzo lubię obyczajowe sci-fi (sci-fi bez wszechobecnych scen akcji jest przecież realistyczniejsze, więc ciekawsze ), ale w "Tales from the Loop" niestety aż za bardzo rzuca się w oczy, że jest to serial na motywach grafik Simona Stalenhaga. Czyli jego główną zaletą są sceny/ujęcia, w których pojawiają się te wszystkie dziwne konstrukcje, maszynerie itp. Nawiasem pisząc, w Polsce mógłby powstać analogiczny film/serial rozgrywający się w świecie z obrazów Jakuba Różalskiego. Ale pewnie nigdy nie powstanie.
Z rzeczy podobnych gatunkowo zaliczyłem jeszcze "You, Me and the Apocalypse", tj. serial katastroficzno-komediowy o zagładzie ludzkości. A konkretnie o grupie ludzi, którzy ostatecznie trafiają do jednego bunkra, gdy w Ziemię uderzyć ma pewna asteroida. Serial naturalnie cały czas kojarzył mi się z The Bunker i przy pierwszych odcinkach żałowałem, że jest ich tylko dziesięć. Bo zaczyna się ciekawie, z bardzo fajnie dobranymi aktorami. Niestety mniej więcej od połowy zauważalnie się sypie. Wplatane są kolejne wątki i postacie, już nie tak fajne. Coraz więcej jest naciąganych i nielogicznych, kompletnie niepotrzebnych scen. Parę z nich można by śmiało wyciąć bez wpływu na fabułę, serial by na tym tylko zyskał.
PS. W "You, Me and the Apocalypse" jest też mini wątek polski, w jednym odcinku występują nawet polscy aktorzy. Niestety serial nigdy nie był dostępny/wydany w Polsce, nie ma go na żadnych Netflixach, więc dopadłem go na... Dailymotion.
Re: ...i inne seriale
Myślałem, że nie będę już musiał nic pisać w tym wątku, ale po obejrzeniu "Better Call Saul/Zadzwoń do Saula" nie mam wyjścia.
Długo omijałem "Saula", bo jest spin-offem "Breaking Bad", za którym nie przepadam. Ale w końcu się przełamałem... i wciągnęło mnie od pierwszego do ostatniego odcinka. W "Saulu" prawie wszystko mi pasuje. Każda scena, postać pierwszoplanowa czy drugoplanowa jest na swój sposób ciekawa, aktorzy podobierani są idealnie itd. Oceniając ten serial w skali przygodoskopowej, bez wahania wystawiłbym 4,5/5. A żeby mieć dobry pretekst do powtórzenia sobie wszystkich 63 odcinków za jakiś czas, spróbuję w końcu przebrnąć przez całość "Breaking Bad".
[edit]
Może przy okazji jeszcze dopiszę, że szukając czegoś w stylu "Severance/Rozdzielenia" natknąłem się na dziesięcioodcinkowego "Maniaca" z 2018 roku (bez "Mansion", zwiastun), o uczestnikach pewnych niepokojących testów medycznych. Ciekawie pokręcony, ale drugi raz nie chciało by mi się oglądać.
Długo omijałem "Saula", bo jest spin-offem "Breaking Bad", za którym nie przepadam. Ale w końcu się przełamałem... i wciągnęło mnie od pierwszego do ostatniego odcinka. W "Saulu" prawie wszystko mi pasuje. Każda scena, postać pierwszoplanowa czy drugoplanowa jest na swój sposób ciekawa, aktorzy podobierani są idealnie itd. Oceniając ten serial w skali przygodoskopowej, bez wahania wystawiłbym 4,5/5. A żeby mieć dobry pretekst do powtórzenia sobie wszystkich 63 odcinków za jakiś czas, spróbuję w końcu przebrnąć przez całość "Breaking Bad".
[edit]
Może przy okazji jeszcze dopiszę, że szukając czegoś w stylu "Severance/Rozdzielenia" natknąłem się na dziesięcioodcinkowego "Maniaca" z 2018 roku (bez "Mansion", zwiastun), o uczestnikach pewnych niepokojących testów medycznych. Ciekawie pokręcony, ale drugi raz nie chciało by mi się oglądać.
Re: ...i inne seriale
To ciekawe co piszesz. Ja generalnie miałem ze trzy próby podejścia do "Breaking Bad" i w sumie udało mi się obejrzeć pierwszy sezon. Nie czułem zupełnie potrzeby oglądania dalej A wszyscy w koło mówią, że jest to najlepszy serial jaki oglądali. Natomiast Twoja opinia, jest już drugą, która każe nie zwracać uwagi na "Breaking Bad" przy ocenianiu "Saula", więc może się skuszę.
Re: ...i inne seriale
"Breaking Bad" niby jest solidnie zrobiony, ale w sumie to tylko kolejny serial o gangsterach, mordercach, narkomanach itp. "Saul" jest dużo ciekawszy m.in. przez to, że rozgrywa się trochę bardziej z boku tego całego przestępczego półświatka. No i dzięki temu też różni się gatunkowo, akcja rozwija się wolniej, spokojniej.
Re: ...i inne seriale
Microids zapowiada serial animowany na motywach Syberii. Na razie w sumie nic konkretnego o nim nie wiadomo, więc może być różnie. Pocieszające jest jednak to, że serial powstaje w tym samym studiu, które równolegle pracuje m.in. nad nowym filmem Sylvaina Chometa... na który czekam chyba nawet bardziej.
A ponieważ wspominam o tym w wątku serialowym, to jeszcze dodam, że kończę właśnie trzecią serię "Orville'a" (czyli pierwszego nie-animowanego serialu Setha MacFarlane'a, którego lubię już od czasów krótkometrażowej animacji "Larry & Steve"), wyjątkowo trafnie naśladującego starsze "Star Trekowe" tasiemce takie jak "Deep Space Nine" czy "Następne pokolenie".
Przy okazji obejrzałem sobie "Resident Alien" (przy nim też pracowali twórcy "Family Guy", tylko inni), opowiadający o kosmicie pragnącym zgładzić ludzkość, który przejmuje postać lekarza w małym miasteczku w stanie Kolorado (co może pójść nie tak? ). Poza świetnym głównym bohaterem, w rolach drugoplanowych występują m.in. Sarah Connor z pierwszych "Terminatorów" oraz policjant z The Angry River. Na YT oficjalnie dostępny jest początek pierwszego odcinka, fajnie odzwierciedlający klimat całości. Uwielbiam obyczajowe sci-fi, więc z niecierpliwością czekam na trzeci sezon.
"Braindead" (ten z 2016 roku) zainteresował mnie z kolei, bo to sci-fi z wątkiem politycznym. Serial zaczyna się od autentycznych ujęć meteoru Czelabińskiego, tego sprzed dziesięciu lat. Wkrótce okazuje się, ze wraz z meteorytem na Ziemię przybyły obdarzone zbiorową świadomością robale, które zagnieździły się zwłaszcza w Waszyngtonie i stopniowo przejmują kontrolę nad... mózgami amerykańskich polityków. Nie rewelacyjny, ale mimo wszystko wciągający mini serial, pozytywnie wyróżniający się z tłumu.
A ponieważ wspominam o tym w wątku serialowym, to jeszcze dodam, że kończę właśnie trzecią serię "Orville'a" (czyli pierwszego nie-animowanego serialu Setha MacFarlane'a, którego lubię już od czasów krótkometrażowej animacji "Larry & Steve"), wyjątkowo trafnie naśladującego starsze "Star Trekowe" tasiemce takie jak "Deep Space Nine" czy "Następne pokolenie".
Przy okazji obejrzałem sobie "Resident Alien" (przy nim też pracowali twórcy "Family Guy", tylko inni), opowiadający o kosmicie pragnącym zgładzić ludzkość, który przejmuje postać lekarza w małym miasteczku w stanie Kolorado (co może pójść nie tak? ). Poza świetnym głównym bohaterem, w rolach drugoplanowych występują m.in. Sarah Connor z pierwszych "Terminatorów" oraz policjant z The Angry River. Na YT oficjalnie dostępny jest początek pierwszego odcinka, fajnie odzwierciedlający klimat całości. Uwielbiam obyczajowe sci-fi, więc z niecierpliwością czekam na trzeci sezon.
"Braindead" (ten z 2016 roku) zainteresował mnie z kolei, bo to sci-fi z wątkiem politycznym. Serial zaczyna się od autentycznych ujęć meteoru Czelabińskiego, tego sprzed dziesięciu lat. Wkrótce okazuje się, ze wraz z meteorytem na Ziemię przybyły obdarzone zbiorową świadomością robale, które zagnieździły się zwłaszcza w Waszyngtonie i stopniowo przejmują kontrolę nad... mózgami amerykańskich polityków. Nie rewelacyjny, ale mimo wszystko wciągający mini serial, pozytywnie wyróżniający się z tłumu.
Re: ...i inne seriale
Z pewnością obejrzę. Zaskakujące jak głośno zrobiło się o tej nowince w sieci. Piszą o tym nawet portale nie mające nic wspólnego z grami!Elum pisze:Microids zapowiada serial animowany na motywach Syberii.
Tymczasem czekam na piąty sezon Stranger Things. Oby nie było takiej długiej przerwy, jaka była między trzecim i czwartym sezonem, bo znów nie będę mógł się połapać, kto jest kto.