Zróbmy sobie podróbkę? (uwaga na "repliki" pudełkowych wydań przygodówek)
: wt 15 kwie 2025, 21:59
Obejrzałem sobie dziś nowy filmik Vicka83, już drugi z cyklu reklamujących "repliki" polskich pudełkowych wydań przygodówek, tworzone i sprzedawane przez niejakiego Sławka/Nfsfana83. Wygląda na to, że jakość tych "replik" jest bardzo dobra, wykonane są naprawdę profesjonalnie. Począwszy od szczegółowo odtworzonego oryginalnego pudełka (bywa, że z nienarzucającym się napisem "replika" gdzieś w dolnym rogu... albo i bez), poprzez polską instrukcję czy inne nadprogramowe dodatki, które były dostępne w oryginale. Oczywiście bez płyty z grą, bo każdy ma zakodowane w główce, że kopiowanie gier jest nielegalne, że to przecież piractwo itd.
Na "replikach"/podróbkach pudełek oczywiście żaden twórca/wydawca już dziś nie straci. Problem w tym, że tracą na tym sami gracze. Szkoda, że obaj panowie (obaj już po czterdziestce, więc nie powinni być naiwni jak dzieci) nie widzą tego, że sprzedawanie i reklamowanie takich rzeczy to jest robienie polskiej społeczności przygodówkowej niedźwiedziej przysługi, najdelikatniej mówiąc. Bo przecież im więcej takich "replik"/podróbek znajduje się w obiegu, tym większe ryzyko pojawiania się ich prędzej czy później na Allegro czy innych eBayach. Gdyby ktoś obecnie chciał pouzupełniać swoją kolekcję, to na wydania gier dostępnych w ofercie Sławka z Elbląga trzeba znacznie bardziej uważać.
Pamiętam, że w dawnych czasach co poniektórzy brali udział w growych konkursach tylko po to, żeby wygraną od razu wystawić na Allegro. Tu mamy sytuację nieco podobną. Wystarczy kupić za parę groszy od Sławka z Elbląga podróbkę pudełka z instrukcją, włożyć do środka kupioną luzem oryginalną płytę (a może też tylko nadrukować na skopiowanej płycie oryginalną okładkę?) i już można mieć "oryginał w idealnym stanie". A wiadomo, jakie ceny takie wydania potrafią osiągać.
Na "replikach"/podróbkach pudełek oczywiście żaden twórca/wydawca już dziś nie straci. Problem w tym, że tracą na tym sami gracze. Szkoda, że obaj panowie (obaj już po czterdziestce, więc nie powinni być naiwni jak dzieci) nie widzą tego, że sprzedawanie i reklamowanie takich rzeczy to jest robienie polskiej społeczności przygodówkowej niedźwiedziej przysługi, najdelikatniej mówiąc. Bo przecież im więcej takich "replik"/podróbek znajduje się w obiegu, tym większe ryzyko pojawiania się ich prędzej czy później na Allegro czy innych eBayach. Gdyby ktoś obecnie chciał pouzupełniać swoją kolekcję, to na wydania gier dostępnych w ofercie Sławka z Elbląga trzeba znacznie bardziej uważać.
Pamiętam, że w dawnych czasach co poniektórzy brali udział w growych konkursach tylko po to, żeby wygraną od razu wystawić na Allegro. Tu mamy sytuację nieco podobną. Wystarczy kupić za parę groszy od Sławka z Elbląga podróbkę pudełka z instrukcją, włożyć do środka kupioną luzem oryginalną płytę (a może też tylko nadrukować na skopiowanej płycie oryginalną okładkę?) i już można mieć "oryginał w idealnym stanie". A wiadomo, jakie ceny takie wydania potrafią osiągać.