Sepulchre to jeden z tych horrorów, w których zamiast kawałków mózgu/ów bryzgających po suficie dominuje uczucie napięcia. Zamiast rozpikselowanej krwi w Sepulchre czeka na gracza przede wszystkim rozpikselowany strach.
Głównym bohaterem Sepulchre jest dr Harold Lang - kurator pewnego muzeum odbywający podróż pociągiem do... to właściwie nie ma większego znaczenia. Ważniejsze jest, czy w ogóle uda mu się do celu dojechać, w pociągu dzieją się bowiem dziwne rzeczy. Wystarczy wspomnieć, że wszelkie okna są szczelnie pozamykane i nie można ich nawet uchylić, a wszyscy pasażerowie podróżują z identycznymi bagażami. Jak przystało na krótki metraż przedziały wirtualnego pociągu nie są zbyt rozległe. Niewiele pojawia się też postaci, z którymi prowadzony przez gracza bohater może porozmawiać. Co istotne, wszelkie dialogi/monologi w Sepulchre zostały ugłosowione. Trochę przy tym szkoda, że najsłabszy głos przypadł głównemu bohaterowi. Szkoda włożonej pracy, bo mam wrażenie, że "niema" Sepulchre byłaby bardziej niepokojąca i przerażająca.
|